Temat: PONIEDZIALKOWA TABELKA

WITAM

Wszystkich nowych i weteranow poniedzialkowego wpisywania sie do tabelki. Jak to dziala kazdy widzi- bardzo prosto - co tydzien - poniedzialek, chyba ze sa jakies przeszkody to inny dzien, wpisujemy swoja wage do tabelki. Wbrew pozorom tak prosta rzecz motywuje nas bardzo do pilnowania sie - szczegolnie w weekned ktory jak wiadomo jest najtrudniejszy.

NO to.. show must go on

Soniqua, każda z nas się zapuściła. Przecież dlatego tu jesteśmy ! Gratuluję samozaparcia i mam nadzieję, że szybko zrealizujesz swój cel :)
> auriska my to zawsze łeb w łeb ;)
Promyczku...... było !!!!! łeb w łab.... Mój suwaczek poszybował bardzo w dół

Dziekuje kochane za przygarnięcie.... Wiem, że tutaj zawsze raźniej ...

Melduje, że wczoraj A6W - pierwszy dzień



.
ja zaczynam od dzis. Do wczoraj byla przeprowadzka wazniejsza. No i objadalam sie jeszcze resztkami swiat. Wiec jestem znowu na lekkiej redukcji. Nie za duzo ale tak z pol kilo.

Dzis w zwiazku z tym ide na silownie. :)

hej dziewczyny

fajnie tak razem bo juz myslalam ze to tylko ja nadrobilam na swietach (zarcie po swiateczne jest okropne)ale czlowiek jest "malutki"wiecie w walce z smakolykami wygrywaja ONE ale ne zawsze prawda......teraz nasza kolej

niestety dzisiaj nie bylo silki bo za pozno wstalam-bylam taka zmeczona po wczorajszym dniu jak nigdy w sumie ..ale jutro nie odpuszcze

No i od dzisiaj oficjalnie postanawiam zaczac SWOJA DIETE -czyli nic po 18;00 to moje najwazniejsze postanowienie w temacie diety jakiejkolwiek... narazie ..pa

Dzien doberek wszystkim. Ja zaczelam od wczoraj choc powiem Wam ze bylo ciezko. Wszystko jest dobrze w pracy. Najgorsze zaczyna sie po powrocie do domu.A wczoraj to jakby we mnie cos wstapilo, taka glodna bylam ze az mna trzeslo:(

Dzis mam nadzieje bedzie znacznie lepiej. wzielam sobie dodatkowo jablko zeby zjesc je w drodze powrotnej i nie rzucic sie na lodowke w ktorej i tak nic nie ma.

Tak poza tym zaczynam odliczanie dni bez slodyczy:) Zobaczymy jak dlugo wytrzymam, hihihi

Wiadomo, że pracy łatwiej, lodówka nie kusi.  Ja zabieram do pracy batoniki musli, owoce, wafle ryżowe, sałtkę, surówki itp. Ale codziennie małe porcje, żeby nie zrobić w pracy drugiej domowej kuchni :D
ja wlasnie wcinam kokos. Pycha. Wczoraj sie do niego dobralam za pomoca pily do drewna :P znacie jakis lepszy sposob?
Wiertarką robisz 2 dziurki i jechane. - mój Szanowny kiedyś tak sobie poradził
Mleczko lubię, ale jak się zrobi miąższ to już mi to nie smakuje.

A ja kokosa "niet". Jadlam moze ze dwa razy ale jakos ta nie moge sie przemoc. Za to bardzo lubie wiorka kokosowae i wszelkie batoniki o tym smaku:)))

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.