Temat: Chudnijmy razem! Start w niedzielę! Piszcie!

Witam Was wszystkie :)
Ponieważ temacik na forum do którego się przyłączyłam chyba zdycha więc postanowiłam założyć swój. Odchudzam się już jakiś czas, ale szukam kogoś z kim mogłabym to kontynuować, w końcu co dwie głowy to nie jedna.
Dlatego dziewczynki (choć facetów nie przekreślam)
piszcie tu czy się przyłączacie.
Uwaga, zanim to zrobicie to zastanówcie się dobrze. Na tym temacie chcę mieć osoby tylko takie, które chcą w tym wytrwać-a nie przez kilka dni jest 20 wpisów dziennie, a potem zachcianka się nudzi i temat zdycha...
Razem damy sobie radę! :)
Macie racje dziewczyny  Najlepiej zacząć od diety MŻ a potem to jakoś pójdzie  Jak się przyzwyczaję do mniejszych dań No nic trza być "tfardym a nie mientkim"

Pozdrawiam i trzymam kciuki za Was i za siebie.
Boje  się:(..... od dzisiaj od 16 mam post..i dotrzymam tego a od jutra typowa dietka.... tylko własnie .... zwykle gdy nie mam w zamysle diety to jem prawidłowo a jak już  sobie cos naruzcam to zawsze koczy się na siedzenie w lodówce i przsiędze: zaczne od jutra.... ale teraz nie może tak być!!! opisze wam co zamierzam zrobić... dzisiaj od tej 16 herbatki: aktualnie pije 4x ja z bio-active... przed snem woda z wycisnietym sokiem z całej cytrynki.... rano kawa ( nie wiem czy to faktycznie daje coś na spalanie tłuszczu ale spróbuje)< to tak około 6.. 7 grapefruit...o 8 juz jestem w szkole więc musze się dostosowac do dzwonów..Plan w szkole 600ml wody ( więcej nie dam rady uniesc) brzoskwinka, 1 kromeczka wasy albo dwie( wtedy 'klapniete") posmarowane almette ( po czasie sucharki fajnie się zmiekczają) Obiad: > godzina 14:30 pomidorki i może tuńczyk w sosie własnym kawałki.... kolacja około 17:30 jogurt naturalny może jabłuszko... na pocżatke tak lekko ale ja lubie tak jeśc jak dieta to dietka.. oczywiscie napisze jak mi wyszło....ale mam motywacje>> 9 dni do mojej 18-nastki więc chciałabym czuc sie lepiej...powodenia zycze:)
No tak zapomniałam się zalogowac to powyżej to moje:P.... zapomniałam jeszcze powiedziec o sporcie.... hmm chciałabym żeby starczało mi czasu na codzienny rowerek ( wwakacje robiłam 50 km dziennie a teraz brak czasu:( )... ale stretching w domu bardzo fajny ;D.. nawet nie wiecie ile we mnie jest energi  radości.... i przy waszym wsparciu wiem, że nie moge zawiesc... ;*
tak tak
Koniec weekendu i nie było aż tak źle, nie dałam się skusić i trzymam razem z Wami:)
Od rana dziś serek wiejski pomidorek i ogóreczek na lunch jabłko.
na obiadek na pewno kurczak gotowany 100 g i warzywa:)
Pozdrowionka!!!
Pasek wagi
a ja przez te 3 dni lacznie chyba zjadlam 3 kromki chleba i zupe, ale spokojnie .. nie glodze sie, nie umiem jesc przez chorobe, ubylo mi 2 kg

i tak wroci ;p

cwiczyc tez nie cwicze, bo jak ?:>


jak na razie jadę MŻ od tygodnia i niejedzenie po godzinie 19, co czasami ciężkie jest... ech... ale jak trzeba cierpieć, to trzeba ;) "ninja nie może być miętka"
ja byłam przyzwyczajona, ze wcinałam jeszcze nawet po 22:00 a teraz 18:00 i koniec:) czasami ciężko jest ale czego nie robi sie do pięknej sylwetki:)
Pozdrowionka!!!
Pasek wagi
hey:).. mój dzień jedzenia już skończył sie o 16.... rano tak jak pisałam byl grapefruit, w szkole brzoskwinka a w domku mini normalny obiad...i pass... nawet jestem zadowolona... ale moje serce bedzie sie radowało jak jeansy zrobia się jeszcze luźniejsze:)
Kuźwa a ja znowu dziś zawaliłam. Nawet nie chcę pisać wszystkiego. Tak do 16 się trzymałam a potem... :(
mogę tlko napisać,że kupiłam sobie chlebek orkiszowy i już pół wje**łam.
Zupełnie nie wiem co mi odbiło!!!
K**wa!!!!!!!
Laski błagam Was jeżeli któraś tu jest napiszcie co mam jutro jeść żeby odpokutować dziś!

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.