14 lipca 2006, 18:19
mam do Was dziewczyny pytanie o Encorton, moze ktoras brała albo zna kogos kto brał.. w jakich dawkach i jakie były skutki uboczne.. ja niestety jestem juz od poczatku czerwca w szpitalu i.. niestety jestem na nie skazana.. biore na razie w dawce 40 mg. rozmawiałam z lekarzami ale same wiecie jak to jest.. niby mowia ale nie wszystko..
24 lipca 2007, 21:08
zapomniałam jeszcze dodać że choruje na kłębuszkowe zapalenie nerek z zespołem nerczycowym i tą wade mam wrodzoną i nie wyleczalną.
27 lipca 2007, 10:24
nie masz sie czym przejmowac nie dlugo ci ogranicza dawki ja biore encorton bo jestem po przeszczepie nerki kiedys bralam 65 mg obecnie biore tylko 5 mg tez zarlam jak swinia ale naszczescie udalo mi sie to opanowac woda wiecej pilam jak jadlam staralam sie utrzymywac na diecie jak kazdy normalny nie macie sie czym przejmowac moja wga obecnie jest 42 kilogramy ;p a wzrostu mam niestety 158 :D pozdrawiam wszystkich
29 lipca 2007, 17:35
czytałam to co napisaliście i nie jestem przerażona przytyciem, am dość kaszlu i astmy , nie moge normalnie żyć, zapomniałam co to położenie głowy na poduszce, spie na siedząco, mam nadzieje, że mi pomoże
Basia
31 lipca 2007, 15:46
Mam wielką prośbę. Czy mógłby mi ktoś napisać, tak mniej więcej za ile dni od ostawienia Encortonu będę wyglądać na twarzy tak jak przed rozpoczęciem leczenia? Błagam o odpowiedź.
- Dołączył: 2006-03-18
- Miasto: Włoszczowa
- Liczba postów: 10057
31 lipca 2007, 18:48
ale w kwestii jakiej? tycia czy jakis innych zmian bo pytanie jest dość nie precyzyzjnie określone.
31 lipca 2007, 20:34
Już piszę. No dokładniej chodzi mi o to kiedy będę miała normalny kształt twarzy.
1 sierpnia 2007, 08:39
Witam! Ja także choruje na nietypowa chorobe Plamica Schoenleina-Henocha i także przyjmuje Enkorton ( na poczatku 50mg teraz jestem już na 35mg) przy tym przytyłam 10kg. Najgorsze w tym wszystkim jest to że mam strasznie spuchnieta twarz i brzuszek:( Wiem ze podczas przyjmowania tych leków woda zatrzymuje sie w organiźmie. Piszecie ze przyjmujecie leki moczopedne i ze one pomagaja. Czy te leki przepisał wam lekarz? Jak mozecie napiszcie mi nazwe. Z Góry bardzo dziekuje:* oto mój e-meil kasiunia19900@vp.pl. Życze wszystkim szybkiego powrotu do zdrowia
1 sierpnia 2007, 11:11
ja biorę o 28 lat z przerwami. choruje na kłębuszkowe zapalenie nerek. obecnie biorę 3 dzień w dawce 60 mg. na poczatku zawsze tyje ale przy mniejszych dawkach opuchlizna schodzi. biorac encorton zaszlam w ciąże a od 3 miesiąca brałam w dawce 80 mg. dziecko urodziłam w terminie i zdrowe obecnie ma 9 lat. wygląd nie jest najważniejszy ale zdrowie a ja mam dla kogo żyć.
2 sierpnia 2007, 14:05
> ja biorę o 28 lat z przerwami. choruje na
> kłębuszkowe zapalenie nerek. obecnie biorę 3 dzień
> w dawce 60 mg. na poczatku zawsze tyje ale przy
> mniejszych dawkach opuchlizna schodzi. biorac
> encorton zaszlam w ciąże a od 3 miesiąca brałam w
> dawce 80 mg. dziecko urodziłam w terminie i zdrowe
> obecnie ma 9 lat. wygląd nie jest najważniejszy
> ale zdrowie a ja mam dla kogo żyć.
Ewelinko napisz mi proszę jak przebiegało twoje leczenie encortonem w trakcie ciąży , czy lekarz zmniejszał ci dawkę? Mi osobiście lekarka ostrzegała przed zajściem w ciąże, ponoć jest zwiekszone ryzyko uszkodzenia płodu, w sumie to nie biore duzych dawek bo tylko 5 mg co drugi dzień. Napisz mi prosze jak było w twoim przypadku. Pozdrawiam i bużka dla malucha :)
3 sierpnia 2007, 18:56
Mi lekarz nic nie mówił o uszkodzeniu płodu. Wiedział, że wyszłam za mąż i powiedział , że jak będę w ciąży to encorton trzeba odstawić. Odstawiłam w 6 tygodniu ciąży ale brałam małe dawki. Po odstawieniu białko wzrosło 3500 mg czyli bardzo dużo. W 12 tygodniu musieli podać ten lek. białkomocz i obrzęki ustąpiły , wtedy dawki zaczęli zmniejszać. 2 tygodnie przed terminem odstwili encorton i miałam cesarskie cięcie z powodu zagrożenia zamartwicą płodu. Największym problemem było wysokie ciśnienie, brałam dużo leków, kroplówek, ale wszystko się udało. Obecnie chodzę do innego lekarza a ten nie poleca planowania drugiego dziecka, chociaż decyzja należy do mnie. Ginekolog prowadzący mnie powiedział , żebym o drugim nie myślała, bo muszę tego syna wychować. Więc nie myślę... chociaż czasami jak nie biorę sterydów ...