Temat: Wszystkie 120kilogramowe kobitki mamy Noworozny Cel do zrealizowania!!! Wspierajmy sie!!! :)

Nowy Rok... Motywacja... Damy rade zrzucic wszystkie niechciane przez nas kilogramy!!!! Wspierajmy sie!!! Napewno nam sie uda jak bedziemy trzymać sie razem!!! Czekam tu na Was!!! :) Buziaczki!!!
Crokus - dla mnie to olbrzymia motywacja bo wiem jakie laski będą na tej imprezce. Jak schudnę to na pewno czuć będę się lepiej, ale mimo wszystko mam zamiar dobrze się bawić no i porządnie wytańczyć.
Kurcze dziewczyny chyba nade mną wisi jakieś fatum. Właśnie zostałam bezrobotna :( Dzwoniła dziś do mnie szefowa i oznajmiła mi ze musiała zamknąć firme. No i masz babo placek ;] no ale nic trudno się mówi, jak tylko będę miala świadectwo pracy idę na zasiłek a póżniej zobaczymy. Wiem napewno że nie dam swojej niuni do żłobka - no chyba żebym była zmuszona :( A poza tym dziś dzień minął mi pozytywnie. Mimo że sa takie chwile że człowiek ma gorszy dzień, złości się , denerwuje , zmaga się z problemami życia codziennego to cieszę się że mam to co mi daje siłę do walki, coś za co jestem odpowiedzialna do końca życia. To moja córcia jest takim motorkiem który mobilizuje mnie do działania, nawet kiedy jestem zła , przyjdzie wtuli się dziewczyny nie załuje ani dnia spędzonego w domu kiedy widzę jak z dnia na dzień się rozwija i zadziwia czymś nowym. Kochane mamusie chyba wiedzą o czym mowie, a mamusią przyszłym życzę takich wspaniałych chwil spędzonych z pociechami . Pozdrawiam i ja sie przylanczam do odchudzanka do walentynek :)
Pasek wagi
Gisiulka bardzo mi przykro z powodu Twojej utraty pracy. Wiem jak to jest bo rok temu też tak miałam. Teraz pracuje ale za bardzo marne pieniądze i szukam powolutku czegoś nowego.
ŻYCZĘ CI POWODZENIA




GOSIULKA szczerze współczuję trudnej sytuacji trzymaj się dzielnie podziwiam cię za optymizm 
Gosiulka nie zalamuj sie  utratą pracy bo jeszcze wiekszego dołka dostaniesz. Głowa do góry i mysl pozytywnie bo inaczej oszalejesz z zamartwiania sie, Ja byłam w podobnej sytuacji mój mąż stracił prace na miesiąc przed swietami bozego narodzenia ale nie dałam po sobie znac ze ja jeszcze bardziej jestem tym zmartwiona niz on  tylko cały czas podtrzymywałam go na duchu ze wszystko sie ułozy i faktycznie znalazł prace mniej płatna od poprzedniej ale to juz cos,Mam nadzieje ze z czasem bedzie lepiej i u ciebie tez sie tak stanie. USZY DO GÓRY!!!!TRZYMAM KCIUKI ZA CIEBIE!!!!
GOSIULKA!!!Bardzo mi przykro!!! uwierz mi,że w końcu będzie lepiej.wiem coś o problemach,które zwaliły Ci się na głowę. u mnie niestety skończyło się depresją,dlatego dbaj o siebie i kiedy tylko poczujesz,że nie wyrabiasz pędz do lekarza pierwszego kontaku!!!pozdrawiam i trzymam kciuki!!!
Gosiulka ja tez jestem z Toba :*:*:* wiem co czujesz... stracilam prace we wrzesniu... i dopiero pod koniec listopada cos znalazlam ;] bo wpadlam w depresje itd. ale nie warto sie zalamywac tylko szukac czegos odrazu ;) buziak
Dziekuje dziewczynki ze jestescie wszystkie ze mna. Tygrysku szukanie nowej pracy już teraz mija się z celem i nie jest dobre w moi przypadku. Nie oddam dziecka do żłobka , po prostu nie wyobrażam sobie :) stało się trudno , narazie ide na zasiłek a póżniej zobaczymy, planujemy drugie dziecko jeszcze w tym roku.  Znajomi maja swoje firmy więc może pomogą, chodzi mi teraz o świadczenia, macierzyński itd... tyle lat płaciłam składki do zus i to duże składki wiec nie mam teraz skrupołów żeby ich troche wykorzystać :))) poprawił mi się humor . Dziewczyny nigdy nie jest tak żle żeby nie mogło być gorzej-praca to rzecz nabyta raz jest raz nie ma, najważniejsze jest zdrowie bo bez tego klapa , a prace można znaleść nowa lepsza gorsza ale  wczesniej czy póżniej można. Nie twierdze że troche sie podłamałam , cżłowiek sobie cos planuje a tu masz, ale przemyslelismy z mezem na spokojnie i zasilek w sumie nie bedzie taki zły, poniewaz jakby nie było to stały dochód. Mam nadzieje ze niebawem nasza sytuacja sie poprawi, mąż bedzie zdawał niedługo egzamin na instruktora jazdy kat.b więc jest nawet szansa ze kiedys otworzymy własna szkołe. Ale to odległa przyszłość. Kurcze w piątek bede miała sporo latania, najpierw z niunia do kardiologa , pozniej zarejestrowac sie w rup bedzie troche spraw, mam nadzieje tylko ze mój aniołek jest zdrowy i ze wszystko z jej serduszkiem wporzadku. Całeuje Was mocno  
Pasek wagi
Gosiulka i ja współczuję tej sytuacji, mam nadzieję, ze szybko uda Wam się wyjść na prostą! Jestem w podobnej sytuacji, niby pracę mam, ale na wychowawczym pieniędzy nie dostaję, a firma przeniosła się do Krakowa, więc nie mam gdzie wracać... To znaczy proponowali mi przeprowadzkę, ale to wiązałoby się ze zmianą całego życia mojego i mojej rodziny. Może gdybym była sama, to bym się zdecydowała, zwłaszcza, ze mieli fajne propozycje, m.in chcieli mi płacić za mieszkanie przez 2 lata, pokryć koszty przeprowadzki i dać podwyżkę, no ale nie ma co gdybać...
Na pewno wrócę, choćby po odprawę, poza tym należy mi się 3 miesięczny okres wypowiedzenia, wiec i za ten czas dostanę pensję, ale mimo wszystko świadomość, ze tak naprawdę nie mam pracy jest dość przytłaczająca...

U mnie dzisiaj 89,6kg, daje sobie czas do końca tygodnia, na osiągnięcie wagi z paska...

A jak u Was?
Pasek wagi
Gosiulka - masz rację nie warto za bardzo się tym przejmować bo prędzej czy później pracę znajdziesz. Na pewno wszystko dobrze się potoczy.

Crokusku -
jak Twoje zdrówko?

U mnie w zasadzie wszystko ok, oprócz tego że wczoraj dorwałam wafelki, ale dzisiaj ukarzę sama siebie na siłowni.
Ja w zasadzie mam pracę, ale bardzo marnie zarabiam, już niedługo mam się przeprowadzić i może przestać być kolorowo. Dlatego wysyłam swoje aplikacje do wszystkich mądrzejszych firm w okolicy - ale narazie cisza.
Życzę Wam miłego dzionka

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.