- Dołączył: 2008-08-22
- Miasto: Warszawa
- Liczba postów: 180
2 stycznia 2009, 08:33
Nowy Rok... Motywacja... Damy rade zrzucic wszystkie niechciane przez nas kilogramy!!!! Wspierajmy sie!!! Napewno nam sie uda jak bedziemy trzymać sie razem!!! Czekam tu na Was!!! :) Buziaczki!!!
- Dołączył: 2008-05-20
- Miasto: Nasielsk
- Liczba postów: 450
2 lutego 2009, 08:47
Witajcie dziewczyny!!!Dzis zaczynam kolejny dzien swojej diety jak narazie udaje mi sie wytrwac w postanowieniu : ograniczyłam jedzenie do minimum tzn. moje dzienne posiłki nie przekraczaja 1000kcal. i to juz czwarty dzien w którym powstrzymuje sie od zjedzenia słodkosci,Troche mie korci ale ide w zaparte. Wczoraj zaczełam pierwszy raz cwiczyc ,narazie nie są t to zaawansowane cwiczenia ale jak na poczatek udało mi sie zrobic 70brzuszków no i troche cwiczen wzmacniających uda i posladki. Mysle ze jak na pierwszy raz to i tak niezle.Myslałam ze dzis jak obudze sie to nie rusze reką ni nogą a tu prosze niespodzianka tak sie czuje jak bym nic wczoraj nie robiła. Zaczyna mi sie to podobac!!Mąż obiecał mi ze jak po mieśiącu spadne chociaz dwa kilogramy to kupi mi steper a tak narazie zostało mi wchodzenie po schodach w domu. Mam nadzieje ze uda mi sie zrzucic te pare kilo ja sie tak łatwo nie poddam. Uciekam dziewczynki bo ide pocwiczyc troche puki mam chwilke dla siebie i biore sie za porządki w domu. Trzymajcie sie ciepło!!!BUZKA!!!!
- Dołączył: 2009-01-11
- Miasto: Gliwice
- Liczba postów: 62
2 lutego 2009, 09:02
tygrysku! a może razem będziemy walczyć o 6kg mniej do 14lutego?może będzie łatwiej?
- Dołączył: 2008-10-28
- Miasto: Warszawa
- Liczba postów: 1691
2 lutego 2009, 09:18
Witajcie :)
Jeszcze raz dziękuję za wsparcie! Czuję się w miarę, nie ma tragedii... Wkurzyłam się tylko jak weszłam na wagę - 90,2kg - taki wzrost? Skąd? Nieważne, teraz musze skupić się na tym, żeby wyzdrowieć :)
Miłego dnia! Trzymam za was kciuki!
- Dołączył: 2008-05-20
- Miasto: Nasielsk
- Liczba postów: 450
2 lutego 2009, 09:27
Nie martw sie crokusku wzrostem wagi napewno jak wyzdrowiejesz to nadrobisz spalenie tych kilogramow!!!A teraz lez i sie kuruj!!! MIŁEGO DNIA!!!!!
- Dołączył: 2008-08-22
- Miasto: Warszawa
- Liczba postów: 180
2 lutego 2009, 20:19
Marcia mysle ze to dobry pomysl :):):):) i musi nam sie udac :):)
- Dołączył: 2009-01-10
- Miasto: Radom
- Liczba postów: 104
2 lutego 2009, 20:53
Crokusku nie przejmuj się tym dodatkowym kilogramem, zgubisz go jak przyjdzie czas, lecz jednak najpierw grzecznie wyzdrowiejesz :) Co u mnie ???? Juz chyba 5 dzień siedze w domu i powoli nerwy mi puszczają :( denerwuje mnie byle co i najchętniej popłakałabym sobie. Coś w stylu, nic mi nie wychodzi , nikt mnie nie kocha itd... kurka jak ja bym chciała juz wiosnę :) Ciężko mi jakoś , może dlatego że ostatnio tez u nas troszke kłopotków. Ania na szczęście już prawie zdrowa, w piątek mamy isc do tej kardiolog, dzwonila dzis do mnie z informacja że przed wizyta mamy podac dziecku 2 syropy na uspokojenie, one sa ponoc mocne i troche sie boje :( jakoś wszystko mi się zwaliło na głowe, ta kłótnia z moja bratową , w domu jestem tylko sama z mała , męża nie ma całymi dniami czasami wszystko chyba mnie przerasta.... a może tylko po prostu narzekam jak stara baba :(
- Dołączył: 2008-08-22
- Miasto: Warszawa
- Liczba postów: 180
3 lutego 2009, 07:59
dzisiaj znowu jogurcik i razowy chlebek na sniadanie ;) wczoraj po takim sniadanku zjadlam makrelke wedzona, no i kilka orzeszkow ;p ale malutko ;p dzisiaj wiecej pocwicze zeby to stracic hiih a co u was? :)
3 lutego 2009, 10:14
Marcia i Tygrysku - będę was wspierać bo sama do 14 lutego chcę stracić jak najwięcej.
Gosiulka - czasem tak jest, teraz jeszcze taka ponura pogoda, ale głowa do góry po każdej burzy przychodzi słonko.
U mnie z dietką jak narazie bez zastrzeżeń, staram się codziennie ćwiczyć (choć wczoraj mi się nie udało). Waga pokazuje mniej i to mnie bardzo cieszy. Życzę wam Miłego Dzionka
- Dołączył: 2008-10-28
- Miasto: Warszawa
- Liczba postów: 1691
3 lutego 2009, 12:46
Witajcie :)
Gosiulka aż przykro czytać... Wiesz ja też zazwyczaj sama z dziećmi całymi dniami, mój mąż wychodzi z domu przed 6 rano a wraca najczęściej koło 18, często później, więc wszystko na mojej głowie... Mam nadzieję, ze w piątek na wizycie wszystko będzie w porzadku! Trzymam kciuki! A bratową się nie przejmuj, nie warto!
Alinam, dobrze, ze grzecznie dietkujesz, chyba ten 14/02 to dla Ciebie niezła motywacja, co? :)
Tygrysku ćwicz, ćwicz, ja też mimo choróbska nie odpuszczam :)
Moja waga nie chce być łaskawa, dzisiaj 89,8, więc jeszcze ponad kilogram do nadrobienia strat, które nie wiem skąd się wzięły...
- Dołączył: 2009-01-14
- Miasto: Konin
- Liczba postów: 32
3 lutego 2009, 13:39
Witam moje kochane
GOSIULKA to zrozumiałe, że czasami ma się doła,zwłaszcza w taką pogodę i kiedy pewnie w większości czasu jesteś sama z dzieckiem, ale uszy do góry pamiętaj o nas ,że o tobie myślimy i trzymamy kciuki.Wiesz ja ze swoją szwagierką też mamy lepsze i gorsze dni , ale jak minie trochę czasu to i wasze relacje się poprawią.
Od wczoraj coś mi szwankuje,żołądek ciągle mnie mdli i czuję się słabo, ale mam nadzieję,że jak pójdę po małą do pszedszkola to mi trochę przejdzie na świerzym powietrzu.Dziewczyny to świetny pomysł z tym odchudzaniem do walentynek więc się podłącze. miłego dzionka pa