Temat: Wszystkie 120kilogramowe kobitki mamy Noworozny Cel do zrealizowania!!! Wspierajmy sie!!! :)

Nowy Rok... Motywacja... Damy rade zrzucic wszystkie niechciane przez nas kilogramy!!!! Wspierajmy sie!!! Napewno nam sie uda jak bedziemy trzymać sie razem!!! Czekam tu na Was!!! :) Buziaczki!!!
Witajcie dziewczyny!!!Dzis zaczynam kolejny dzien swojej diety jak narazie udaje mi sie wytrwac w postanowieniu : ograniczyłam jedzenie do minimum tzn. moje dzienne posiłki nie przekraczaja 1000kcal. i to juz czwarty dzien w którym powstrzymuje sie od zjedzenia słodkosci,Troche mie korci ale  ide w zaparte. Wczoraj zaczełam pierwszy raz cwiczyc ,narazie nie są t to zaawansowane cwiczenia ale jak na poczatek udało mi sie zrobic 70brzuszków no i troche cwiczen wzmacniających uda i posladki. Mysle ze jak na pierwszy raz to i tak niezle.Myslałam ze dzis jak  obudze sie to nie rusze reką ni nogą a tu prosze niespodzianka tak sie czuje jak bym nic wczoraj nie robiła. Zaczyna mi sie to podobac!!Mąż obiecał mi ze jak po mieśiącu spadne chociaz dwa kilogramy to kupi mi steper a tak narazie zostało mi wchodzenie po schodach w domu. Mam nadzieje ze uda mi sie zrzucic te pare kilo ja sie tak łatwo nie poddam.  Uciekam dziewczynki bo ide pocwiczyc troche puki mam chwilke dla siebie i biore sie za porządki w domu. Trzymajcie sie ciepło!!!BUZKA!!!!
tygrysku! a może razem będziemy walczyć o 6kg mniej do 14lutego?może będzie łatwiej?
Witajcie :)

Jeszcze raz dziękuję za wsparcie! Czuję się w miarę, nie ma tragedii... Wkurzyłam się tylko jak weszłam na wagę - 90,2kg - taki wzrost? Skąd? Nieważne, teraz musze skupić się na tym, żeby wyzdrowieć :)

Miłego dnia! Trzymam za was kciuki!
Pasek wagi
Nie martw sie crokusku wzrostem wagi napewno jak wyzdrowiejesz to nadrobisz  spalenie tych kilogramow!!!A teraz lez i sie kuruj!!! MIŁEGO DNIA!!!!!
Marcia mysle ze to dobry pomysl :):):):) i musi nam sie udac :):)
Crokusku nie przejmuj się tym dodatkowym kilogramem, zgubisz go jak przyjdzie czas, lecz jednak najpierw grzecznie wyzdrowiejesz :) Co u mnie ???? Juz chyba 5 dzień siedze w domu i powoli nerwy mi puszczają :( denerwuje mnie byle co i najchętniej popłakałabym sobie. Coś w stylu, nic mi nie wychodzi , nikt mnie nie kocha itd... kurka jak ja bym chciała juz wiosnę :) Ciężko mi jakoś , może dlatego że ostatnio tez u nas troszke kłopotków. Ania na szczęście już prawie zdrowa, w piątek mamy isc do tej kardiolog, dzwonila dzis do mnie z informacja że przed wizyta mamy podac dziecku 2 syropy na uspokojenie, one sa ponoc mocne i troche sie boje :( jakoś wszystko mi się zwaliło na głowe, ta kłótnia z moja bratową , w domu jestem tylko sama z mała , męża nie ma całymi dniami czasami wszystko chyba mnie przerasta.... a może tylko po prostu narzekam jak stara baba :(
Pasek wagi
dzisiaj znowu jogurcik i razowy chlebek na sniadanie ;) wczoraj po takim sniadanku zjadlam makrelke wedzona, no i kilka orzeszkow ;p ale malutko ;p dzisiaj wiecej pocwicze zeby to stracic hiih a co u was? :)
Marcia i Tygrysku - będę was wspierać bo sama do 14 lutego chcę stracić jak najwięcej.

Gosiulka - czasem tak jest, teraz jeszcze taka ponura pogoda, ale głowa do góry po każdej burzy przychodzi słonko.

U mnie z dietką jak narazie bez zastrzeżeń, staram się codziennie ćwiczyć (choć wczoraj mi się nie udało). Waga pokazuje mniej i to mnie bardzo cieszy. Życzę wam Miłego Dzionka
Witajcie :)

Gosiulka aż przykro czytać... Wiesz ja też zazwyczaj sama z dziećmi całymi dniami, mój mąż wychodzi z domu przed 6 rano a wraca najczęściej koło 18, często później, więc wszystko na mojej głowie... Mam nadzieję, ze w piątek na wizycie wszystko będzie w porzadku! Trzymam kciuki! A bratową się nie przejmuj, nie warto!

Alinam, dobrze, ze grzecznie dietkujesz, chyba ten 14/02 to dla Ciebie niezła motywacja, co? :)

Tygrysku ćwicz, ćwicz, ja też mimo choróbska nie odpuszczam :)

Moja waga nie chce być łaskawa, dzisiaj 89,8, więc jeszcze ponad kilogram do nadrobienia strat, które nie wiem skąd się wzięły...
Pasek wagi

Witam moje kochane 

GOSIULKA to zrozumiałe, że czasami ma się doła,zwłaszcza w taką pogodę i kiedy pewnie w większości czasu jesteś sama z dzieckiem,  ale uszy do góry pamiętaj o nas ,że o tobie myślimy i trzymamy kciuki.Wiesz ja ze swoją szwagierką też mamy lepsze i gorsze dni , ale jak minie trochę czasu to i wasze relacje się poprawią.

Od wczoraj coś mi szwankuje,żołądek ciągle mnie mdli i czuję się słabo, ale mam nadzieję,że jak pójdę po małą do pszedszkola to mi trochę przejdzie na świerzym powietrzu.Dziewczyny to świetny pomysł z tym odchudzaniem do walentynek więc się podłącze. miłego dzionka pa 

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.