- Dołączył: 2008-08-22
- Miasto: Warszawa
- Liczba postów: 180
2 stycznia 2009, 08:33
Nowy Rok... Motywacja... Damy rade zrzucic wszystkie niechciane przez nas kilogramy!!!! Wspierajmy sie!!! Napewno nam sie uda jak bedziemy trzymać sie razem!!! Czekam tu na Was!!! :) Buziaczki!!!
- Dołączył: 2008-05-20
- Miasto: Nasielsk
- Liczba postów: 450
8 września 2010, 19:08
masz racje alinam, jak chcesz miec miekkie serce to musisz miec twarda "dupe" tak muwi przysłowie bo tak zawsze jest chcesz pomóc a tu ci tak sie odwdzieczaja, ja tez tak mam i nie raz juz sie przejechałam ale człowiek mysli sobie boze moze zmieniło sie podejscie danej osoby i daj jemu jeszcze jedna szanse a potem wychodzi to samo, ja tak miałam z panio dyrektor i nauczycielami którzy uczą syna jak chcialam isc im na reke i dowoziłam im go do szkoły to było dobrze a teraz jak nie moge ze wzgledu na Amelke zeby tak biegac non stop kazdej na zawolanie to juz jest wielki problem bo muszą przyjsc i są wielce urazone ze jak to do tej pory nie było kłopotu dowiezc a teraz jest , i to jest najgorsze bo wczoraj znowu sie z panio dyrektor złapałam dnosnie lekcji bo dołozyła nam jeszcze jedna lekcje i powiedziała ze ją to nic nie obchodzi ze niemam z kim małą zostawiac i dla niej to moge na plecy te dziecko wziąc i isc przez te nasze bajora jakie mamy po deszczu ale on ma w szkole byc wiec normalnie przezyłam szok wierz mi jak mozna tak podchodzic do tego normalnie te babsko bym udusiła . ale nie wiem ile tu wytrzymam juz tak konkretnie zastanawiam sie nad przeniesieniem dzieciaków do innej szkoły ale kurcze zeby nie mała i zeby było ciut blizej bez zastonowienie bym to zrobiła ale mnie tylko to blokuje ale czas pomyslec nad tym powaznie, ale ja załatwie inaczej to bo wedlug planu syn ma co dziennie zajęcia wiec ja mam mnóstwo w tym semestrze wyjazdów z nim do specjalistow i powiem im ze poprostu w ten dzien kiedy mam wyjazd wypadnie lekcji nie bedzie i ta lekcja przepadnie poniewaz ja nie mam czasu na to zeby mi one przychodziły odrabiac wtedy kiedy chcą i zeby odrobic tą zaległą lekcje tylko dlatego zeby mogły sobie dopisac ze były i zeby im za to zapłacona a wszelkie pretensje prosze do pani dyrektor kierowac ,tak im poprostu oznajmnie ,wiec jutro pierwsze starcie z trzema paniami a najlepsze to ze to beda dyrki same pupilki, wiec trzymaj sie miłego urlopiku ,i pamietaj " co nas nie zabije to nas wzmocni"
14 września 2010, 10:49
Co racja to racja " co nas nie zabije to nas wzmocni". z tą szkołą to macie przerąbane nie wiem skąd się tacy ludzie biorą co by tylko ludzią pod górkę robią.
Ja po urlopie wypoczęta wróciłam do pracki i mam nadzieję, że jak na razie mnie nic nie złamie (-:
- Dołączył: 2008-05-20
- Miasto: Nasielsk
- Liczba postów: 450
7 października 2010, 18:29
CZESC DZIEWCZETA!!! COS TU OSTATNIO CICHO !!! ALINAM , REJTMAN HALO!!!!
8 października 2010, 07:43
Hej,
Ja tu zaglądałam ale nie pisałam bo nikt tutaj nie zaglądał. Co słychać u was? U mnie z nowości to się hajtam za rok i tydzień będę już Panną młodą. Wczoraj byłam na pierwszych naukach przedślubnych.
- Dołączył: 2008-05-20
- Miasto: Nasielsk
- Liczba postów: 450
10 października 2010, 19:59
CZESC ALINAM TO MOJE GRATULACJE!! JA TEZ TU ZAGLĄDALAM ALE NIKOGO NIE WIDZIŁAM ZEBY COS WPISYWAŁ A JA ZNOWU NIE MIAŁAM CZASU ZEBY WAM COS NAPISAC PONIEWAZ MAM DALEJ SAME KŁOPOTY ZE SZKOŁO I POPROSTU NIC NIE JESTEM W STANIE ROBIC BO TYLKO MYSLE CO DALEJ BO Z TEGO CO SIE ORIENTUJE TO NAPRAWDE BEDE MUSIAŁA PRZENIESC DZIECI DO INNEJ PLACOWKI OD NOWEGO ROKU BO TU SIE NIE DA PONIEWAZ JESTEM NA ETAPIE BARDZO DUZEJ WOJNY Z DYREKTORKA ,WIEC POPROSTU TERAZ NIC NIE ROBIE TYLKO KOMBINUJE JAK TU Z NIO WYGRAC I UDOWODNIC JEJ ZE SIE JEJ NIE BOJE, ALE SZCZEGÓŁOWO OPISZE CI PÓZNIEJ CO I JAK BO TERAZ TYLKO WESZŁAM NA CHWILKE ZEBY ODEZWAC SIE ZE JA TU DALEJ ISTNIEJE, A JESLI CHODZI O MOJĄ ŁOBUZICE TO ROSNIE JAK NA DROŻDŻACH MA JUZ PÓŁROKU A URWIS ZE SZKODA GADAC NIC MI NIE DA ZROBIC W DOMU TYLKO BRZĘCZY NON STOP NA RECE. ALE TAK TO POZA TYM OK. TO ODEZWE SIE JESZCZE . POZDRAWIAM.
11 października 2010, 06:37
Kurcze może rzeczywiście powinnaś pomyśleć nad zmianą dzieciakom szkoły bo męczycie się wszyscy, a przecież nie o to chodzi. Ja ostatnio jakoś nie mam humoru na nic, niby powinnam się cieszyć, powinnam energicznie załatwiac niektóre sprawy, a lenia mam nie miłosiernego - chyba na mnie tak dziwnie jesień działa. Chce w dzień nie potrafię sobie znaleźć miejsca, marudzę i ogólnie jestem do d... . Odchudzanie też mi jakoś niebardzo wychodzi, nie grubnę, ale też nie tracę na wadze no bo jak? Jednego dnia trzymam piękną dietę, a nastepnego zachwycam się czekoladą...
- Dołączył: 2010-07-17
- Miasto: Radom
- Liczba postów: 71
11 października 2010, 22:47
Witajcie :)
Kurcze w końcu przypomniałam sobie tytuł forum i Was znalazłam, ogromniasto się cieszę z tego powodu. Z tego co widzę troszkę nowych osób przybyło a może ja się troszkę przypomnę. Może Alinam mnie pamięta- jakieś 1,5 roku temu zaczynałam również na vitali. Ojjj dawno mnie tu nie było :) , u mnie sporo zmian, były wzloty i wielkie porażki- co udało mi się zgubić po części wróciło- nie wystarczyło silnej woli- a może nie byłam jeszcze gotowa na konkretną walkę- 3 miesiące temu wróciłam , pod nowym nickiem i z nową motywacją. Jak narazie udało mi się zgubić 20kg i obiecałam sobie że będę ważyć tyle ile ważyłam przed ciążą i że dam radę - wkońcu jestem kobietą hihi a my babki jesteśmy silne . Jeszcze raz cieszę się dziewczyny że znalazłam ten wątek i Was. Gorąco pozdrawiam
12 października 2010, 06:48
Cześć Gosik - no super że nas znalazłać odrazu wrzucaj nas w obserwowane. Ale z Ciebie laska, super GRATULUJĘ straconej wagi!!!! Jakiej diety stosujesz? Ja póki co NŻT ale poważnie zastanawiam się nad Dukanem.
- Dołączył: 2010-07-17
- Miasto: Radom
- Liczba postów: 71
12 października 2010, 10:00
Witaj Alinam, ja też się bardzo cieszę że Was odnalazłam i oczywiście już jesteście w ulubionych cobyście mi się znów nie zgubiły.
A tak w ogóle dziękuje za miłe słowa, które motywują jak zawsze :))). Powiem Ci że możesz spróbować Dukana, ja wytrzymałam na tej diecie miesiąc, schudłam ponad 8kg co wróciło. Zrozumiałam że nic nie ma szybko, wszystko okupione jest ciężką pracą :((( niestety. Ogólnie dietę białkową musiałam przerwać- miałam odruch wymiotny za każdym razem jak wkładałam białko do ust to raz , dwa miałam wrażenie że moje nerki siadają bo czułam ból pleców- mimo że piłam mnóstwo wody... no cóż dietka ta nie była dla mnie, choć mam sporo znajomych co z nią zgubiło sporo kg. A ja.... wróciłam do swojej pierwszej diety redukującej, nie przekraczam 1300-1400kal. Nie jem słodyczy, za to pozwalam sobie czasami na słone paluszki :))) czasem lody, wszystko ale z umiarem i nie przekraczać ilości kalorii. Ćwiczenia hmm z tym różnie bywa, przez pierwszy miesiąc ćwiczyłam co dzień, tak średnio 15 min. Teraz ćwiczę co 2 dzień i jet oki.
Waga znika pomalutku i mam nadzieje żę dok ońca roku zobaczę 8 z przodu... a wtedy moim wielkim marzeniem trzeba będzie się zająć :)))) w przyszłym roku chciałabym bardzo żeby nasza córcia miała rodzeństwo :) Pozdrawiam Was i życzę miłego dnia
12 października 2010, 10:27
No właśnie najlepsza dieta to się ograniczyć, jeść wszystko ale z umiarem.
Mnie strasznie zależy żeby stracić, żeby móc kupić wymarzoną suknię ślubną.