- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
-
© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
27 września 2011, 10:57
13 czerwca 2016, 20:37
Nie przebrnęłam jeszcze przez cały watek, ale wydaje mi się, że odchudzaniu (przynajmniej w moim przypadku) to głównie psychologia.
Mój problem z kilogramami może być nieco bardziej złożony, bo od lat cierpię na jedzenie kompulsywne i emocjonalne.
I zdaję sobie sprawę z tego, że jeżeli nie poprzestawiam sobie wszystkiego w głowie, jeżeli nie nauczę się czerpać przyjemności i "ukojenia" z innych źródeł niż obżarstwo to nigdy mi się nie uda.
A próbowałam już naprawdę całe mnóstwo razy, zaliczyłam nawet kilka sukcesów, ale były one nietrwałe właśnie przez ten brak pracy nad głową.
14 czerwca 2016, 10:42
Mam podobnie. Gdy tylko dostaję ataku głodu, piję wodę, często dwie i przechodzi
23 czerwca 2016, 10:59
podejście jest kluczem. twoje nastawienie, twoje przekonania i działania (a w tym nawyki, bo przecież głównie działamy nawykowo) muszą współgrać i wspierać jeden cel.
napiszcie do mnie wiadomość jeśli chcecie mieć wsparcie w tej drodze do wymarzonego życia.
Edytowany przez zacna.nutria 23 czerwca 2016, 10:59
1 lipca 2016, 14:16
Ja doszłam do wniosku, że moje jedzenie dla przyjemności wzięło się z braków w dzieciństwie. Nigdy nie byłam głodna jako dziecko, ale też nie miałam frykasów. Słodycze albo tropikalne owoce, mięso były tylko w małych ilościach. Wydaje mi się, że teraz to "nadrabiam".
12 lipca 2016, 12:01
Przeczytałam wiele Waszych wpisów i już wiem, że nie jestem sama i nie tylko ja mam taki problem to dało mi małego kopa. Niestety tak jak większość z Was mam problem z podjadaniem kiedy jestem, smutna, przygnębiona, stresuje się... przez smutek i własną głupotę przybrałam 7 kg... idąc za Waszym przykładem teraz w chwilach stresowych staram się pić dużo wody, chciałabym też wprowadzić jakąś aktywność fizyczną, która pomoże mi zniwelować całą frustrację czy też nieszczęsny stres.
16 lipca 2016, 15:38
Powiem tak z własnego doświadczenia - odchudzam się od 2 miesięcy, trenuje na siłowni każda cześć ciała oraz rzucam palenie, nie zachowując żadnej diety, jem tak jak jem :)
Skutki są takie: Nic nie schudłem, masa mięśniowa ledwo wrosła, a czasami mniej lub więcej nadal palę. Ale kiedy sobie uświadamiań ile potu na to poświeciłem to od razu zacząłem jeść mniej słodyczy i bardziej się mobilizuje tak samo do ćwicz fizycznych, czyli jest mi ciężko ale jeszcze jeden raz jeszcze jeden raz :D
WNIOSEK - im bardziej się poświęcasz im bardziej zależy ci na atrakcyjności tym bardziej podnosisz sobie po porzeczkę i wprowadzasz pozytywne zmiany, które wcześniej wydawały się niemożliwe do osiągnięcia, a osiągasz je :D :D
Niektóry osoby poddały by się na moim miejscu nie widząc efektów, a ja jadę dalej i chcę jeszcze więcej więc mam pozytywne wzmocnienie, bez osiągniętych i widocznych wyników.
A po treningu przychodzi efekt ''euforii biegacza'' i wystrzał przyjemnej endorfiny :D Przy czym wiem, ze mogę schudnąć , bo już kiedy dużo ćwiczyłem i miałem efekty wiec wiem, że to możliwe u mnie.
Edytowany przez Zoir87 16 lipca 2016, 15:39
17 lipca 2016, 10:15
super ! ja mam problem z objadaniem sie, zamiast zjesc 1 wafelka i potem wszystko tak jak zawsze, to musze zjesc 10 a potem pozwalam sobie na wszystko :(
mam tak samo :/
29 sierpnia 2016, 16:37
Dobre nastawienie to podstawa. Medytacja jest dobrym treningiem dużo pomaga. Powodzenia :D
20 września 2016, 13:53
ja myślę że czasem naprawdę warto skorzystać z pomocy psychologa...sama doszłam do takiego zmęczenia dietami i myślami i próbami i walką z oszukaniem swojego organizmu, tego "ssania", że w końcu poszukałam pomocy..odkryłam co tak naprawde próbuje "zajeść" do tego pomoc dietetyka i wyszłam na prostą, opanowałam swoje napady żarłoczności. jeżeli komuś to pomoże to na ślasku mamy taką poradnię: dieto-sfera.com.pl - polecam zainteresowanym
15 października 2016, 01:54
Idealnie opisana moja sytuacja ;( Jak już dorwę jedzenie, to zjadam wszystko,dosłownie ;(
Edytowany przez xzmotywowanax 15 października 2016, 01:54