- Dołączył: 2008-11-03
- Miasto: Poznań
- Liczba postów: 570
27 września 2011, 10:57
„Chcę schudnąć. Próbuję przestrzegać diety, zapalam się do sportu, nawet udaje mi się na chwilę zrzucić parę kilogramów, ale za moment dzieje się coś takiego, że nie jestem w stanie trzymać się diety, nie mam ochoty na ruch, zaczynam zajadać stres albo smutek, czując oczywiście coraz większą niechęć do siebie…” Coś ci to mówi? ![]()
Myślisz, że masz słabą wolę, bo inni potrafią, a ty nie? Powodzenie w osiągnięciu wymarzonego zdrowego i szczupłego ciała zależy zwykle w pierwszej kolejności od tego, czy w danej chwili jesteś w stanie zabrać się za dokonywanie zmian w życiu, czyli wytworzyć i utrzymać właściwe nawyki, by z czasem móc przestać koncentrować uwagę na jedzeniu i sylwetce – po prostu zdrowo żyć.
Stres, niska samoocena, uzależnienie od opinii innych, nieradzenie sobie z emocjami i wiele podobnych problemów jest często przyczyną niepowodzeń w odchudzaniu. Jest jednak dobra wiadomość: nie jesteśmy bezradni wobec tych problemów.
Zapraszamy w tym miejscu do rozmowy o wszystkich psychologicznych aspektach odchudzania – od kompulsywnego objadania się, poprzez zajadanie stresu, po motywację.
Na Wasze pytania będą odpowiadali Wojciech Zacharek – psycholog, zajmujący się między innymi wsparciem w procesie zmiany i coachingiem oraz Blanka Łyszkowska – trener rozwoju osobistego, prowadząca warsztaty psychologiczne dla osób z nadwagą
- Dołączył: 2013-03-05
- Miasto: Darłowo
- Liczba postów: 2
4 kwietnia 2013, 09:34
Jak tak czytam te fora. To widzę samą siebie. Np. z tym podjadaniem.Jak już pozwolę sobie na zjedzenie np. kawałka czekolady to nabieram apetytu i zjadam całą potem jeszcze coś..aż do takiego stopnia, że już mi jest niedobrze. Dlatego powiedziałam, że nie ma żadnych odstęp od diety.Żadnego nawet małego kawałeczka. Najlepiej odciąć się od takich pokus. Tylko teraz to mam tyle słodyczy w domu. Bo moje dziecko dostało kilka paczek na święta ze słodyczami. Jemu też muszę wydzielać, bo już w wieku dwóch lat łapie złe nawyki. Co do moich treningów to też tak jest,że jak raz sobie odpuszczę potem drugi raz a później to tak trudno wpaść znowu w ten rytm. Dlatego choć nie mamy naprawdę czasu to chociaż te 15 min wykombinować żeby zrobić choć mały trening.Co do poprzedniej wypowiedzi od Micr18 to mogę powiedzieć tyle że spadek cukru występuję dlatego że rezygnujesz również z dobrych węglowodanów. Takich jak produktu pełnoziarniste.To duży błąd naprawdę bo organizm ich potrzebuje żeby mieć energię żeby palić tez tłuszczyk, który się ma. jeśli już zrezygnowałaś z ziemniaków, białego chleba i makarony czy też słodyczy to brawo ale zastąp je np. pieczywem chrupkim ma naprawdę mało kalorii bo tylko ok.20 w połaczeniu z serkiem czy twarozkiem jest naprawdę pyszny a ty bedziesz się dobrze czuła, schudniesz i będziesz mieć energie do ćwiczeń.Idę zjeść moją porcję musli z owocami i mlekiem. Zastrzyk energii z samego rana.
- Dołączył: 2013-03-03
- Miasto: Wadowice
- Liczba postów: 12
7 kwietnia 2013, 16:26
Nie można całkowicie zrezygnować z węglowodanów i nie napisałam, że to zrobiłam:)
Usunęłam ze swojego jadłospisu słodycze:)
Biały chleb zastąpiłam ciemnym lub pieczywem Wasa.
18 kwietnia 2013, 15:02
Ja jestem lepsza. Wczoraj na kolację jadłam pizzę, na śniadanie ją kończyłam... I postrzeganie mojego rozmiaru w lustrze zwiększyło się. Chyba mam wyrzuty sumienia, ajj to takie nienormalne! Włącza mi się lampka ostrzegawcza w głowie.
20 kwietnia 2013, 17:46
przechodziłam takie załamania parę razy, teraz już się zawzięłam i czuję, że to jest ten moment, i że teraz już mi się uda chociaż wciąż przejmuję się opinią innych i bardzo mi na tym zależy, nie wiem to zawalczyć nie radzę sobie z tym.
- Dołączył: 2012-11-01
- Miasto: Ameryka
- Liczba postów: 14
21 kwietnia 2013, 23:30
A jak zaczynam diete mam chęć coś zmienić w swoim wyglądzie, stosuję się do diety ze "słomianym zapałem " 3-4 dni i później się zaczyna!!! wystarczy odrobina nerwów i zaczyna sie odreagowanie i podjadanie słodyczy i jedzenie po 18 stej :( Nie wiem jak mogę się zawziąść w sobie żeby wytrzymać na diecie od początku do końca i osiągnąć wymarzoną wagę. Może macie jakiś pomysł to proszę napiszcie.
22 kwietnia 2013, 10:55
Ja mam podobnie. wielokrotnie brałam się do roboty i niedługo po tym wracałam do starych nawyków. Teraz mniej więcej od końca lutego staram się pilnować i ćwiczyć i udało mi się pare kilo zrzucić. Oczywiście była przerwa około tygodniowa w okolicach świąt, po czym ciężko mi było zrzucić uzyskane 2 kilo, ale teraz jestem na dobrej drodze. Efekty są, waga spada (powoli ale spada;), w obwodach też czuję ruch;) Tak jak pisze domi2 czuję, że to ten czas i mam nadzieję, że wytrwam.
Jeśli chodzi o słodycze to generalnie też sobie powiedziałam, że nie wolno. Jednak w zeszłym tygodniu miałam straszną ochotę na milkywaya (nie wiem skąd się wziął taki kaprys) więc kupiłam sobie takiego małego batonika i zjadłam jako przekąskę. Wystarczyło, na wadze nie przybyło a na jakiś czas mój głód słodyczowy został zaspokojony;)
22 kwietnia 2013, 12:20
Ja jestem byłą bulimiczką i kompulsowiczką, więc każda kolejna dieta to dla mnie nie tyle zbicie nadwagi (nie tyję już), ile sposób na życie. chore,wiem.
- Dołączył: 2012-11-01
- Miasto: Ameryka
- Liczba postów: 14
22 kwietnia 2013, 23:03
dziś udało się przetrwać bez słodyczy zobaczymy kolejne dni obym wytrwała
- Dołączył: 2012-11-01
- Miasto: Ameryka
- Liczba postów: 14
24 kwietnia 2013, 07:46
mały sukcesik 0,5 kg może może małymi krokami ale do celu :)