- Dołączył: 2008-11-03
- Miasto: Poznań
- Liczba postów: 570
27 września 2011, 10:57
„Chcę schudnąć. Próbuję przestrzegać diety, zapalam się do sportu, nawet udaje mi się na chwilę zrzucić parę kilogramów, ale za moment dzieje się coś takiego, że nie jestem w stanie trzymać się diety, nie mam ochoty na ruch, zaczynam zajadać stres albo smutek, czując oczywiście coraz większą niechęć do siebie…” Coś ci to mówi? ![]()
Myślisz, że masz słabą wolę, bo inni potrafią, a ty nie? Powodzenie w osiągnięciu wymarzonego zdrowego i szczupłego ciała zależy zwykle w pierwszej kolejności od tego, czy w danej chwili jesteś w stanie zabrać się za dokonywanie zmian w życiu, czyli wytworzyć i utrzymać właściwe nawyki, by z czasem móc przestać koncentrować uwagę na jedzeniu i sylwetce – po prostu zdrowo żyć.
Stres, niska samoocena, uzależnienie od opinii innych, nieradzenie sobie z emocjami i wiele podobnych problemów jest często przyczyną niepowodzeń w odchudzaniu. Jest jednak dobra wiadomość: nie jesteśmy bezradni wobec tych problemów.
Zapraszamy w tym miejscu do rozmowy o wszystkich psychologicznych aspektach odchudzania – od kompulsywnego objadania się, poprzez zajadanie stresu, po motywację.
Na Wasze pytania będą odpowiadali Wojciech Zacharek – psycholog, zajmujący się między innymi wsparciem w procesie zmiany i coachingiem oraz Blanka Łyszkowska – trener rozwoju osobistego, prowadząca warsztaty psychologiczne dla osób z nadwagą
- Dołączył: 2012-08-24
- Miasto: Kalisz
- Liczba postów: 53
3 września 2012, 11:45
Desdemone napisał(a):
ja mam problem, że jak jestem zła na mojego męża przestaję widzieć sens bycia szczupłą.
ja ma taki problem, że jak jestem zła, to jem :)
a najlepszym wyjściem dla Ciebie będzie zrozumienie, że szczupłą chcesz być przede wszystkim dla siebie.
Edytowany przez RomiSierrah 3 września 2012, 11:46
8 września 2012, 13:16
Psychologiczne aspekty odchudzania... moje są bardzo dziwne...
Rodzina chce żebym się odchudzała - dają mi do zrozumienia, że jestem gruba. Wtedy mam ochotę na przekór nim się objadać.
Moi znajomi mówią - dla mnie nie musisz się odchudzać i bez tego wyglądasz dobrze. A ja myślę wtedy o sobie w jak najgorszych słowach.
Mój chłopak mówi - Dla mnie nie musisz się odchudzać, Jeśli chcesz odchudzaj się dla siebie będziesz się lepiej czuła. - A ja jestem zazdrosna o każdą chudą dziewczynę, która nas mija.
A ja nie wiem już czego chce. Nie potrafię się zmotywować.
- Dołączył: 2012-03-10
- Miasto: Up
- Liczba postów: 821
12 września 2012, 17:32
Klauditta napisał(a):
Psychologiczne aspekty odchudzania... moje są bardzo dziwne...Rodzina chce żebym się odchudzała - dają mi do zrozumienia, że jestem gruba. Wtedy mam ochotę na przekór nim się objadać. Moi znajomi mówią - dla mnie nie musisz się odchudzać i bez tego wyglądasz dobrze. A ja myślę wtedy o sobie w jak najgorszych słowach. Mój chłopak mówi - Dla mnie nie musisz się odchudzać, Jeśli chcesz odchudzaj się dla siebie będziesz się lepiej czuła. - A ja jestem zazdrosna o każdą chudą dziewczynę, która nas mija.A ja nie wiem już czego chce. Nie potrafię się zmotywować.
przechodzisz cos w stylu buntu i po dordze nabawilaś się kompleksów ;/
tak jak piszą dziewczyny wyżej, przede wszystkim robisz to dla siebie.. po co masz sie wkurzac za każda chudą laskę na jaką spojrzy sie Twój chlopak ...już niedlugo też będziesz chuda i to za Tobą bedą sie oglądać.
Przyjaciół masz świetnych, myslę że bez problemu mogliby Cię wspierac.
- Dołączył: 2012-09-16
- Miasto: Połaniec
- Liczba postów: 8
20 września 2012, 00:50
Pozytywne nastawienie to podstawa.
Osobiście mam dość, chcę coś zmienić w swoim życiu i to jest dla mnie pozytywnym bodźcem.
Robię to przede wszystkim dla siebie.
- Dołączył: 2012-05-25
- Miasto: Wrocław
- Liczba postów: 38
24 września 2012, 18:18
Myślę, że najważniejsze jest to, żeby odchudzać się dla samej siebie i uwierzyć we własne możliwości. :)
3 października 2012, 18:43
Witam. Cierpiałam na kompulsywne objadanie się. Teraz od kiedy jestem sama i mam więcej czasu żeby wsłuchać się w siebie zaczynam rozumieć co było nie tak. Wczoraj piłam tylko wodę na kolację i udało się :) Zastanawiam się czy sama dam radę czy potrzebuję porady specjalisty. Ważę 96 kg.
6 października 2012, 11:49
Ja też mam coś w rodzaju kompulsywnego objadania.. czasami potrafię zjeść na raz tyle rzeczy, że marzę o tym żeby chociaż zmienić to w bulimię i pozbyć się tego wszystkiego ze swojego brzucha..
Mam wrażenie, że gdyby nie kompulsy, byłabym szczupła i miałabym normalną wagę.. bo oprócz takich napadów, od zawsze odżywiam się zdrowo.
Jak to zrobić, żeby móc sobie pozwolić na np. kostkę czekolady na deser, bez obawy że zaraz pochłonie się jej resztę ?
- Dołączył: 2012-10-16
- Miasto: Warszawa
- Liczba postów: 10
18 października 2012, 16:27
ja podczas zdenerwowania sprzatam :)
- Dołączył: 2012-10-26
- Miasto: Lublin
- Liczba postów: 2077
27 października 2012, 18:35
jaki masz login ? MOGĘ WSZYSTKO. możesz ale musisz chcieć, jak już chcesz to to r o b i s z :) mam tak samo jak ty ale tym razem się nie poddam !!!:)