22 września 2007, 15:51
Kto się przyłącza?? Do Sylwestra zostało 100 dni. Ja mam cel schudnąć 13 kg. Do 55 kg. Nie wiem czy mi się to uda, ale musze w to wierzyć. Zatem jeśli chce ktoś ze mną walczyć to zapraszam. Warunek: godzina dziennie ćwiczeń i dieta 1200 kalorii plus nie jedzenie po godzine 19.00. Zapraszam! :D
- Dołączył: 2007-06-14
- Miasto: Rzeszów
- Liczba postów: 1884
28 września 2007, 15:35
28 września 2007, 15:53
A ja na obiad miałam makaron z zapiekanymi warzywami i serem żółtym.. taka zapiekanka.. wysokokaloryczna..
I dziś dowiedziałam się że zostałam/zostanę machochą 9letniego chłopca...
Bo facet który o mnie zabiega chce walczyć o syna podczas rozwodu. Ja zamierzam się jakoś zgrabnie wycofać z tego trójkąta plus gratis dziecko... Nie powinnam, a poza tym pewnie nie byłabym dobrą macochą.. Mam dopiero 20 lat.. To trochę PATOLOGICZNE... nie sądzicie??
- Dołączył: 2007-09-11
- Miasto: Warszawa
- Liczba postów: 11498
28 września 2007, 16:04
ale Ty chyba nie chcesz z nim byc? czy chcesz? pogubiłam się
28 września 2007, 16:08
Fajny jest... Ale nie chcę bo nie mogę.. raz, że rozwód potrwa dlugo, dwa że ma 30 lat, trzy że będzie miał dziecko - przecież ma syna i ktoś będzie musiał się nim zajmować.. cztery - pije... Uwielbiam go, ale o związku tu chyba nie może być mowy.. spotykamy sie i rozmawiamy.. on rzuca podteksty różne, ale ja go co chwila schładzam zimnym słowami... Nie moge się chyba tak pakować w takie układy - ślub, rozwody, dzieci i kochankowie..
- Dołączył: 2007-09-11
- Miasto: Warszawa
- Liczba postów: 11498
28 września 2007, 16:10
kurczę, no to kiepsko... już Ci miałam napisac że może go jakoś zwodzisz, no ale napisałaś że go schładzasz... ja też nie chciałabym byc w takiej sytuacji na twoim miejscu
28 września 2007, 16:18
No właśnie!! a ja go bardzo lubię na prawdę. i często żartujemy sobie i różnie do siebie mówimy.. on do mnie mówi Kochanie, ale trzymam się tego że to żarty.. Wczoraj doładował mi kotno... ale to nie jest przecież zobowiązujące... A ja taka jestem, że też nie potrafię wprost powiedzieć: "KOLEŚ SPADAJ!" bo znajomość chciałabym utrzymać nawet jeśli to nie ma być związek.. Moja przyjaciółka napisała mi przed chwilą smsa "ZNOWU PAKUJESZ SIE W KOLEJEN BAGNO".... cóż. ja to mam pecha..
28 września 2007, 16:19
Lepiej zamknąć ten temat tu n a forum bo za chwilę znowu ktoś na mnie naskoczy że jestem taka, siaka i owaka..
- Dołączył: 2007-09-11
- Miasto: Warszawa
- Liczba postów: 11498
28 września 2007, 16:22
ech nie wiem co mam Ci poradzic... wiem jak to jest jak facet ciągle idzie w zaparte... jedynie mogę powiedziec że na pewno to się jakoś ułoży i żebyś się tam trzymała