22 września 2007, 15:51
Kto się przyłącza?? Do Sylwestra zostało 100 dni. Ja mam cel schudnąć 13 kg. Do 55 kg. Nie wiem czy mi się to uda, ale musze w to wierzyć. Zatem jeśli chce ktoś ze mną walczyć to zapraszam. Warunek: godzina dziennie ćwiczeń i dieta 1200 kalorii plus nie jedzenie po godzine 19.00. Zapraszam! :D
24 lutego 2009, 10:47
Kasia wiedzialam ze sie "wtrybisz" w te cwiczenia! :) no i super! to nie masz wymowek zeby nie cwiczyc na drugi dzien hihi.. bo skoro nic cie nie boli...
![]()
24 lutego 2009, 10:48
Ela tych zeszystow to sobie troche kupilas.. wystarczy na francuski angielskii jeszcze dwa inne jezyki hehehe
- Dołączył: 2007-09-11
- Miasto: Warszawa
- Liczba postów: 11498
24 lutego 2009, 10:50
no niby nie mam ale wczoraj sie zarzekalam ze bede cwiczyc i znowu gucio. dzisiaj tez nie bede cwiczyc bo mam troche do zrobienia

ale jak juz bede miala z glowy studia to bede chciala tez chodzic w tygodniu.
a masz mniej czy tyle samo cm?
24 lutego 2009, 10:52
ja sie musze na nowo za ten moj hiszpanski wziac.. ale mysle ze nie wszystko naraz.. najpierw wyjde z zaleglosci w tym tygodniu a od przyszlego wprowadze dodatkowo nauke do planu...
24 lutego 2009, 10:55
Kasiu wszystkie wyniki mam w pamietniku...
centymetrow mam mniej ale waga praktycznie w miejscu
tylko w biuscie mam wiecej ale to przez to ze mam @...
24 lutego 2009, 10:57
ej no Kasia mimo studiow i pracy chyba znajdziesz dziennie 15minut wolnego na jakies cwiczonka? takie domowe? bo wiadomo na fitness to z dojazdami troche czasu sie traci..
jak juz sie zawzielysmy na kolejne podejscie to nie ma co odpuszczac:)
wieczorkiem chociaz jakies brzuszki czy cos sobie zapodaj :)
24 lutego 2009, 10:59
ja w tygodniu tez narzekam na brak czasu i wiedzialam ze odpuszcze sobie regularne wyjazdy na silke.. dlatego w koncu zorganizowalam sobie mozliwosc cwiczenia w domu..
ale chcialabym chociaz w weekend chodzic na basen albo fitness.. tylko jakos mobilizacji do ruszenia tylkiem z domu mi brak...
- Dołączył: 2007-09-11
- Miasto: Warszawa
- Liczba postów: 11498
24 lutego 2009, 11:01
chcialabym ale jak wyjdzie to zobaczymy, jak zyjesz w stresie to nawet 15 min nie chcesz tracic :) w czwartek mam ciezka poprawke a wieczorem daje jeszcze korki z angielskiego. wiem ze to wyglada jak szukanie wymowek ale nie chce po raz kolejny mowic ze bede cwiczyc a pozniej nic z tego nie wychodzi
24 lutego 2009, 11:09
nie no pewnie - lepiej nie mowic a robic jak juz ;)
- Dołączył: 2007-09-11
- Miasto: Warszawa
- Liczba postów: 11498
24 lutego 2009, 11:15
ja tak wlasnie wole :) bo jak sobie postanowie cos o diecie albo cwiczeniach i nie spelnie tego to stwierdzam ze skoro to i to mi sie nie udalo to juz mam caly dzien na straty to moge sobie pozwolic na cos dodatkowego niekoniecznie niskokalorycznego. i tez nikomu ze znajomych nie mowie o diecie i fitnessie. przeciwnie robi moja kumpela i jak zje cos malo dietkowego to kazdy jej to wypomina i pyta sie czy juz nie jest na diecie :) a to fajne nie jest