22 września 2007, 15:51
Kto się przyłącza?? Do Sylwestra zostało 100 dni. Ja mam cel schudnąć 13 kg. Do 55 kg. Nie wiem czy mi się to uda, ale musze w to wierzyć. Zatem jeśli chce ktoś ze mną walczyć to zapraszam. Warunek: godzina dziennie ćwiczeń i dieta 1200 kalorii plus nie jedzenie po godzine 19.00. Zapraszam! :D
7 lutego 2009, 20:40
Fil jesteś bardzo odważna babeczka! I jak tak piszesz o tym fitnesie to ochotę mi robisz na ćwiczenia:)
Ja dziś zmęczyła się 2,5 h spacerem, więc na aerobiku to bym wytrzymała pewnie z 5minut
- Dołączył: 2007-09-11
- Miasto: Warszawa
- Liczba postów: 11498
7 lutego 2009, 20:48
to mala jutro bedziemy razem cierpiec ;)
ja nie jestem odwazna i to bardzo nie. kiedys bylam bardzo bardzo niesmiala, nadal jestem ale walcze z tym, nie wiem czy pierwszy raz bez siostry bym poszla, teraz to bym mogla :) wiem ze jak siostra sie wycofa albo na chwile przerwie to ja bede chodzic dalej
- Dołączył: 2007-09-11
- Miasto: Warszawa
- Liczba postów: 11498
7 lutego 2009, 20:48
ja po 2,5 h spacerku leze martwa wiec moge Ci powiedziec ze kondycje masz lepsza ;)
7 lutego 2009, 20:53
Ze spaceru niestety mniejsze korzysci beda niz z aerobiku:)
Ale bylo dzisiaj tak pieknie, ze musielismy wyjsc do lasu:) Ziemia pachniala wiosną:) Spotkaliśmy dzięcioła i sójkę! No i mnóstwo innych ludzi
Mam wyrzuty sumienia po zjedzonym cieście i obawy czy schudnę do ślubu
7 lutego 2009, 20:56
wiesz co dorota krzys dostał przepustke z spitala wiec jest w domu w poniedzialek jedzie a ja nie wiem czy z praca dam rade tak zeby poniedziałek sobie "latac" wiec sie nei przejmujcie mna jutro dam ci znac co i jak bo nie wiem czy dopiero w srode -czwartek ni ezawitam
co do pytania to ja nie wiem ile po ostatnio gloduje a potem rzucam sie na jedzenie a nie mialam czasu by 6 posilkow zdrowych robic i nie miałam kiedy cwiczyc i to nie ze wymowka ale jak sie chdzi spac o 4-5 a wstaje nie długo potem i ciagle siedze i pracuje :(:(
a jak bywaja dni luzniejsze to nie mam ochoty cwiczyc a jak mi sie chce to ciagle cos ktos chce odemnie i musze siedziec i robic
kwiat sie wyleczy pojdzie do pracy ja pokoncze swoje to bedzie lepiej :)
ale mam swiadomosc ze z niczego te kg sie nie biora :(
u lekarza bylam tarczyca oki
cos mam z moczem nie halo wiec musze posiew zrobic
bo moze to byc z przemeczenia albo cos z nerami
7 lutego 2009, 20:57
a u nas w lesie nikogo ale tez bylam na spacerze i bawilam sie z dziecmi w berka wiec mokra wrocilam do domu
- Dołączył: 2007-09-11
- Miasto: Warszawa
- Liczba postów: 11498
8 lutego 2009, 10:59
u mnie niestety tez jest wielki start a pozniej wszystko rozchodzi sie po kosciach... nie moge sobie przypomniec jak to bylo jak stracilam tyle kg i nie mialam zalamki, chcialabym do tego wrocic. poki co wymyslilam sobie ze moje odchudzanie bedzie sie opieralo bardziej na cwiczeniach, a mniej na ograniczonym jedzeniu. tak wiec dzisiaj wieczorem sobie pocwicze ale nie wiem jak to zrobie bo wszystko mnie cholernie boli
8 lutego 2009, 12:43
super fill jak wytrasz w tym aerobicu na bank na slub bedziesz wygladac cudnie
ja wczoraj padlam usnelam przed 22 i spalam do 12
8 lutego 2009, 12:49
Fil ja bym Ci radziła dziś spokojnie z ćwiczeniami. Nie forsuj się, bo jutro już w ogóle będzie kiepsko.
A ja też zdycham z bólu mięśni. Chciałam dziś jeszcze też okna pomyć, bo mam ich niestety trochę (już nie wspominam, że to stare rozkręcane okna), ale pogody nie ma i jakoś mi tak łyso w niedzielę.