Temat: 100 dni na zrzucenie tłuszczu

Kto się przyłącza?? Do Sylwestra zostało 100 dni. Ja mam cel schudnąć 13 kg. Do 55 kg. Nie wiem czy mi się to uda, ale musze w to wierzyć. Zatem jeśli chce ktoś ze mną walczyć to zapraszam. Warunek: godzina dziennie ćwiczeń i dieta 1200 kalorii plus nie jedzenie po godzine 19.00. Zapraszam! :D
Ela nie zlosc sie na mnie ale zapytam...
ile najdluzej ostatnio wytrzymalas skrupulatnie trzymajac sie diety, regularnych posilkow, regularnych cwiczen i wysypiania sie? ale szczerze. tak bez wpadek?
bo ja wiem ze zaczynasz ostro, jedziesz z cwiczeniami jak szalona i w ogole, ale nie wiem co potem i jak dlugo sie tego trzymasz dlatego pytam...
bo moze zeby waga i centymetry u ciebie zachowywaly sie tak jak chcesz potrzebujesz wiecej czasu na zmotywowanie organizmu do walki z tluszczykiem niz przecietnie to trwa u innych...? a moze ty pasujesz wczesniej..
jesli tak nie jest to sie nie zlosc na mnie. ja nie wiem. to pytam :)
a moze w koncu poszlabys do tego lekarza i zrobila te badania wszystkie i wogole.. no chyba ze zrobilas a sie nie pochwalilas? ;)
Dorota - wszystkiego najlepszego Jakoś nie umiem się przestawić do tego że są miejsca w Polsce gdzie obchodzi się imieniny a nie urodziny. Zwłaszcza, że w samej Warszawie są ludzie co obchodzą urodziny.

A ja od rana szaleję. Pranie zrobiłam i musiałam zaraz poprasować pościel i obrusy, bo potem to bym w ogóle nie wyprasowała tego. Chyba znacie ten ból z trudno prasowalnymi materiałami.
A zaraz się zabieram za mycie okien. Trzeba wykorzystać piękną pogodę. Ale mnie juz tak plecy bolą:(
Kasia - kwestia czasu i się nauczysz. Ja chodziłam ze 3 semestry na aerobik. Najgorsze były pierwsze razy. Potem poznałam podstawowe kroki i już szło o wiele łatwiej. W ostatnim semestrze nawet chodziłam przed aerobikiem na łyżwy. Ale byłam wykamana wtedy na maksa. Aż Ci zazdroszczę
ach no to wszystkiego najlepszego :)




co do fitnessu to tez sie strasznie stresowalam, na szczescie zaczelam chodzic z moja siostra ale wiesz ze nie bylo czym. tam chodza kobiety w przedziale 17-60 lat, byly tam kobiety w wieku mojej mamy :) i kurcze lepiej im szlo ode mnie... ale mam nadzieje ze sie wprawie:) instruktorka strasznie ostra, nie daje sie obijac ale to dobrze. w koncu poszlam tam po to zeby pocwiczyc a nie poogladac sufit podczas gdy inni cwicza brzuszki ;) boje sie tylko ze jutro moge nie wstac z lozka :/

oczywiscie ze ucielo kwiaty bo jak inaczej
:)
mala ja naleze do ludzio ktorzy obchodza urodziny, imieniny i kazde inne swieto do ktorego da sie podpiac :D hehehe
no i mam kwiaty ktore chialam
ja sie fil boje pojsc na fitness bo jak probuje cwiczyc w domu to zanim sie zorientuje jak oni to cwiczenie robia na plycie to oni juz robia nastepne...
ja jakas niekumatajestem i boje sie ze tak samo byloby jakbym poszla na zajecia
tylko w domu nie obciach bo nikt nie widzi a tam... ech....

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.