22 września 2007, 15:51
Kto się przyłącza?? Do Sylwestra zostało 100 dni. Ja mam cel schudnąć 13 kg. Do 55 kg. Nie wiem czy mi się to uda, ale musze w to wierzyć. Zatem jeśli chce ktoś ze mną walczyć to zapraszam. Warunek: godzina dziennie ćwiczeń i dieta 1200 kalorii plus nie jedzenie po godzine 19.00. Zapraszam! :D
- Dołączył: 2007-05-18
- Miasto: Warszawa
- Liczba postów: 4304
26 września 2007, 22:03
- Dołączył: 2007-08-10
- Miasto: Warszawa
- Liczba postów: 880
26 września 2007, 22:05
Może nie mam największych sukcesów wagowych, ale dzielnie sie postaram co nieco dołozyć słoniny
26 września 2007, 22:14
no jak dziewczynki Wam dzis poszlo? wierze ze dzisiejszy sprawdzian zdany na 5! u mnie nawet nie najgorzej: cwiczonka zaplanowane wykonane, posilki - zgodnie z planem poza jednym nadprogramowym ptasim mleczkiem ktore jednak zbilansowalam wyrzeczenim sie kolacji:) teraz juz tylko herbatka a raniutko wskakuje na wage :)
- Dołączył: 2007-09-20
- Miasto:
- Liczba postów: 238
26 września 2007, 22:35
U mnie dzisiaj bylo srednio i z cwiczeniami i z dietka. Tzn. zmiescilam sie w 1200kcal, ale zjadlam ostatni posilek dopiero kolo 20.30. Wczesniej nie mialam czasu....
Jutro obiecuje poprawe i ostatni posilek kolo 19.00.
Mam pytanko: o co chodzi z tym siemieniem lnianym? No i z czerwona herbata?
- Dołączył: 2007-06-12
- Miasto: Private
- Liczba postów: 7729
26 września 2007, 23:26
.
Edytowany przez zid2012 2 czerwca 2010, 16:51
27 września 2007, 07:52
A ja wczoraj poćwiczyłam tylko 30 minut na rowerku.
O takiej porze wzięłam się za jazdę, że w ogóle mi się nie chciało, nawet puls za bardzo się nie podnosił - ok 100-110.
Natomiast poranek mnie zaskoczył, bo cały tydzień byłam średnio na diecie (tzn. zjadłam kremówkę we wtorek, jogurt pitny duży i serek homo). W sobotę ważyłam 73,6kg, a dzisiaj waże 72,9kg
27 września 2007, 07:56
BETA303 czasami są słabsze dni. Pomyśl sobie, że to ostatni raz i więcej się nie dasz. Przecież jesteś silniejsza od jakiegoś tam apetytu. Bierz się za siebie i nie marudź. Pomyśl jak ładnie będziesz wyglądać na Sylwestra.
27 września 2007, 08:38
wow jogging!! ja sobie codziennie wieczorem obiecuje ze "jutro to pobiegam" - no i tylko na obietnicy sie konczy :(
a w ogole to trano stanelam na wage i zamiast lekko w dol to poszla kreska mocno w gore i nie wiem dlaczego :(
27 września 2007, 08:42
a jesli chodzi o grzeszki pozakupowe to tez tak mialam... zawsze na wszystko co widzialam w sklepie mialam ochote i potem namietnie palaszowalam to w domku niezaleznie od pory :)
teraz wzielam sie na sposob i na zakupy jezdze tylko raz w tygodniu (i nawet jak raz zgrzesze to nie bedzie takiej tragedii) a jak cos mi zbraknie to ide do sklepu z wyliczonymi pieniazkami tylko na ta jedna rzecz :) - na mnie to skutkuje poki co..
Ps. ale ne przejmuj sie:) czasem mozemy pozwolic sobie na chwile slabosci bo inaczej bysmy zwariowaly od ciaglych zakazow