22 września 2007, 15:51
Kto się przyłącza?? Do Sylwestra zostało 100 dni. Ja mam cel schudnąć 13 kg. Do 55 kg. Nie wiem czy mi się to uda, ale musze w to wierzyć. Zatem jeśli chce ktoś ze mną walczyć to zapraszam. Warunek: godzina dziennie ćwiczeń i dieta 1200 kalorii plus nie jedzenie po godzine 19.00. Zapraszam! :D
24 września 2007, 13:22
a kim jesteś tajemnicza osóbko? masz swój pamiętnik? Ujawnij się to będę Cię nawiedzać czasem w pamiętniku
- Dołączył: 2007-06-14
- Miasto: Rzeszów
- Liczba postów: 1884
24 września 2007, 17:22
- Dołączył: 2007-06-12
- Miasto: Derby
- Liczba postów: 159
24 września 2007, 17:41
witam Wczeraj był pierwszy dzień wiec dietę trzymałam jak mogłam, cwiczenia : poszłam pobiegac z kumplem, wszędzie chodzę na piechotkę, pocwiczyłam na twisterze i jak na wczoraj to tyle dużo czasu popolyudniu nie mam bo do pracy na nocke lecę. No i musze sie przyznac do jednego grzeszku, koło 24 na przerwie zjadłam czekoladke mleczną"Galaxia",wstyd ale niestety juz powoli zasypiałam. Mimo to jestem usprawiedliwiona spaliłam ją i jestem tego pewna. Pozdro hmmmm Możecie mnie zdeptac za ta czekoladke
- Dołączył: 2007-06-14
- Miasto: Rzeszów
- Liczba postów: 1884
24 września 2007, 18:02
24 września 2007, 18:04
Ja też chętnie sie przyłącze;* coprawda będę miała mniej niż 100 dni.Ale bedę się starała bardzo ; )
24 września 2007, 18:05
No ja dzis wery cacy
W sumie prawie 10 km pokonałam marszobiegiem :)
No i w 1000 kcal sie zmiesciłam
Jutro bede miec zakwasy zapewne
- Dołączył: 2007-09-11
- Miasto: Warszawa
- Liczba postów: 11498
24 września 2007, 18:41
no ja wróciłam z kina i zakupów... nie skusiłam się na nic, za to kupiłam sobie śliczną bieliznę
- Dołączył: 2006-02-08
- Miasto: Madryt
- Liczba postów: 4008
24 września 2007, 19:41
A ja zafundowałam sobie dzisiaj dodatkowy kolczyk w uchu :D Taki kobiecy kaprys. Brat upiekł ciasto wczoraj i zostały dzisiaj 3 kawałki na talerzu... Tak mnie kusiły, że wiecie co zrobiłam? Wsiadłam na rower i porozwoziłam pozostałe kawałki do przyjaciół.. ;) A cwiczenia dzisiaj zaliczone (wprawdzie po śniadaniu, bo ja nie wiem jak Wy to robicie, że potraficie cwiczyc przed śniadaniem) 60 minut.. może za chwilę jeszcze trochę pocwiczę. ;)