Temat: uuu... kogo tuczy własny chłopak??

Tak, mój chłopak w te ferie kiedy przyjechał do Wrocka i dowiedział się od dziewczyn, że sie odchudzam natychmiast (codziennie) zabierał mnie do restauracji na kolacje( przez tydzień), bardzo tuczącą kolacje... i przytyłam... ważyłam 60 kg, spuściłam sie o 3 kg i potem moja waga gwałtownie wzrosła o 6 kg... teraz na koncie 63 kg... po tygodniu powiedziałam mu że to i tak nie pomoże mu bo jak pojedzie zaczne sie intensywniej odchudzać i wiecie co?? już sie mnie o odchudzanie nie czepia, za to pilnuje, żebym za dużo nie schudła.
:hot:
Hmm... ja również będąc w związku byłam tuczona-ale to była tragedia-"kochanie może zjesz troszeczkę?Ja się tak starałem, a ty nawet nie chcesz spróbowac!" Między innymi takie wyrzuty ciągle słyszałam :crying: I każda próba odchudzania szybko się kończyła. Wię nie dajcie się- ja już zerwałam z tym "bluszczem" :smilie5:
my tez tuczylismy sie nawzajem.. przez niespelna 3 lata przytylam 15 kg!!!! wiele razy probowalam sie odchudzac, ale jak jedna osoba sie odchudza a druga nie to to nie ma sensu, bo w koncu najsilniejsza wola nie podoła. od tygodnia odchudamy sie razem i jest super, bo sie nawzajem kontrolujemy, chodzimy na dlugie spacery, na basen.. poki co udalo nam sie zrzucic 2 kg.. oby tak dalej! :) :smiley25:
Hee ny sie utuczyliśmy oboje razem, a teraz razem chodzimy na siłownie:)))
ja niestety też ma taki problem z moim facetem, jak do niego jadę, to średnio 10 razy dziennie pyta czy chcę batonik, czekoladkę, ciasteczko, cukiereczka itp. masakra, a później wyciąga przy mnie i się obżera buuuuu :crying: a na dodatek on ma taka przemanę materii, że mu otyłośc, ani nadwaga nie grozi, a mi tak :( Na dodatek obiady jakie u niego jem, porcje sa tak wielkie, że normalnie jedna taka porcja starczyłaby na 2-3 osoby, a ja musze zjeść sama wszystko, bo na mnie krzyczy :confused: HEEEH.... Życie jest brutalne
a moje kochanie to jak sie dowiedzialo ze sie odchudzam to stwierdzil ze jestem glupia :P no ale w diete mi nie wchodzil, a jak tylko sprobowal mi cos pod nos podsuwac to od razu mu sie obrywalo :P no wiec w diete mi nie wchodzi, ale czesto powtarza ze jestem fajna i mnie kocha taka jaka jestem...:hot:
Mój też mi mówi, że dobrze wyglądam :), że taka mu się podobam. No cóż, w sumie to jak 4 lata temu zaczynaliśmy się spotykać ważyłam 76 kg, czyli o 2 kg więcej niż teraz. Ale ja nie odchudzam się dla niego tylko dla siebie, dla własnego dobrego samopoczucia. W te wakacje ważyłam 65 kg i czułam się rewelacyjne. Przytyło mnie się troszkę i teraz musze z tym walczyć. Ach, zapomniałabym dodać, że mój mężczyzna jeszcze mi mówi, że powinnam przytyć, bo on nie chce żeby się za mną inni oglądali. Dupek jeden. A prawda jest taka, faceci wolą jak kobieta ma więcej ciała, niż takie chude wieszaki, zresztą, kobiety dla facetów się nie odchudzają, tylko dla siebie.
Ja sama nie wiem co mam o tym wszystkim sądzić. Jestem z chlopakiem 3 lata, przytylo mi sie prawie 10 kg od czasu poznania, prowadzę raczej czynny tryb życia- chodze na basen, fitness, jakies diety...a waga się utzrymuje...a chłopak mimo tego iz powtarza że kocha mnie taką jaka jestem, cieszy sie z każego zgubionego przeze mnie kg! Czy jemu tak naprawde też zależy abym schudła?
Mojemu nie zalezy, co więcej kompletnie mu to zwisa, ale cieszy się, że ja się ciesze i ma zabawę wklepując i wcierając we mnie 2 razy dziennie Eveline 3D :)
lol ja to się mam dobrze ,bo mnie nie ma kto tuczyć:smiley15:

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.