Temat: Poddałam się.

Nie mam sił by się podnieść. Dzisiaj przeczytałam takie przysłowie chińskie: ,, Kto ma długą drogę przed sobą nie powinien biec''

Ja niestety nawet nie idę - z dnia na dzień- cały czas cofam się. Zaczęłam nawet mówić do siebie suka. Nie mam już siły by walczyć, mam dosyć tej nieustannej walki z samą sobą. Co ja mam robić  ? ...... utonąć...

Proszę o jakiekolwiek rady . Czym mam się kierowac teraz w życiu ? POMOCY.czym wy się kierujecie? Macie jakieś afirmacje, reguły ?

MAMA MA RACJĘ, TYLKO PSYCHOLOG. Mówię poważnie, bo to co teraz wypisujesz, wymaga konsultacji i być może to by pomogło.
Do psychaitry idz a tak wogóle to na jakim ty to piszesz portalu ?? ha ha ha 
może pogadaj o tym z przyjaciółką.. wyżalisz się i będzie lepiej
Szkoda, że od pieluch nie masz takich przemyśleń. Bardzo głębokich.Wypisujesz takie rzeczy, że szkoda gadać. Widzę, że się bardzo nudzisz . Może byś matce trochę w domu pomogła.  Teatr, teatr, bo wydaje Ci się, że grasz w melodramacie, a to jest wiesz co...,nie będę Ci tego mówiła, bo chyba się sama domyślasz . Powinnaś skorzystać z pomocy specjalisty, albo powiedz konkretnie, co jest przyczyną tego "dołka", zmęczenia.
donia43 - to co piszesz jest głupie i niedojrzałe, nigdy nie wiesz kto siedzi po drugiej stronie.

Do autorki - nie potrzebujesz mamy żeby pójść do lekarza. Idź do psychiatry, to nie ujma. Wiele osób na tym forum się leczy. Jest też forum dla ludzi, którzy chorują na depresję i inne zaburzenia. Jeżeli czujesz się bardzo źle, tak źle, że nie możesz normalnie żyć - idź do psychiatry, rozmawiaj z ludźmi, szukaj pomocy.
powinnas czesciej wychodzic do ludzi... 
Pasek wagi
idz najpierw do lekarza pierwszego kontaktu. ja też tak zrobiłam. porozmawiał chwilę ze mną, przepisał lekkie tabletki i podał kilka adresów klinik gdzie znajdę pomoc. w sierpniu wracam do polski i od razu sie tam zgłoszę, nie ma co czekać, bo im później tym coraz gorzej
> donia43 - to co piszesz jest głupie i niedojrzałe,
> nigdy nie wiesz kto siedzi po drugiej stronie. Do
> autorki - nie potrzebujesz mamy żeby pójść do
> lekarza. Idź do psychiatry, to nie ujma. Wiele
> osób na tym forum się leczy. Jest też forum dla
> ludzi, którzy chorują na depresję i inne
> zaburzenia. Jeżeli czujesz się bardzo źle, tak
> źle, że nie możesz normalnie żyć - idź do
> psychiatry, rozmawiaj z ludźmi, szukaj pomocy.
Moja droga ja się z Tobą zgadzam, że nie znamy tej osoby z drugiej strony. Moja odpowiedź dotyczyła tego, że autorka napisała, iż mama chce iść z nią do psychiatry i może powinna skorzystać z pomocy lekarza psychiatry, czy psychologa. To na pewno jej nie zaszkodzi. Jest zmęczona, ma problemy, niech odpocznie. Święci garnków nie lepią. Jest młoda i jeszcze nie jedna rzecz w życiu jej się uda, ale depresji nie wyleczy sąsiadka Goździkowa. Nie można uderzać w nutę dramatu, tylko skorzystać z pomocy specjalisty. Z tego co napisała autorka wynika, że matka jej to proponowała. W takim kontekście to napisałam.Natomiast jakby zajęła się czymkolwiek innym  np. pomocą matce, zapomniałaby choć na moment o swoim problemie. Takie oderwanie się od czegoś co dołuje jest dobre.Ponadto nie znamy też przyczyny dołka, jak też relacji z matka i otoczeniem. Z jej pamiętnika nic nie wynika. Jeżeli założyła temat, to chce pogadać, niech powie co ja dołuje, jaki ma problem . Wtedy możemy podjąć jakiś temat rozmowy. Nie zmuszać do czegokolwiek, ale można rzucić światło na problem z innej strony.

frilayla07 chcesz pogadać, to opisz nam ,co tak Cię przygniotło. Stres ma bardzo różne podłoże , a wtedy może się komuś uda coś doradzić, albo naświetlić sprawę z innej strony. Przecież pogadać możemy Twoje wypowiedzi są enigmatyczne, bardzo.

Donia, dziewczyna ewidentnie szuka pomocy, a Ty wcale jej nie pomagasz, bo Twoje uwagi są kąśliwe.

I czytaj ze zrozumieniem, w internacie raczej się z mamą nie mieszka. 

Pasek wagi

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.