21 lipca 2011, 16:32
Nie mam sił by się podnieść. Dzisiaj przeczytałam takie przysłowie chińskie: ,, Kto ma długą drogę przed sobą nie powinien biec''
Ja niestety nawet nie idę - z dnia na dzień- cały czas cofam się. Zaczęłam nawet mówić do siebie suka. Nie mam już siły by walczyć, mam dosyć tej nieustannej walki z samą sobą. Co ja mam robić ? ...... utonąć...
Proszę o jakiekolwiek rady . Czym mam się kierowac teraz w życiu ? POMOCY.czym wy się kierujecie? Macie jakieś afirmacje, reguły ?
Edytowany przez 092f91ba90dcb18a137d75532ecaa44b 21 lipca 2011, 20:00
- Dołączył: 2009-06-24
- Miasto: Blebleble
- Liczba postów: 2466
21 lipca 2011, 16:39
Co chcesz od nas usłyszeć?
- Dołączył: 2009-06-24
- Miasto: Blebleble
- Liczba postów: 2466
21 lipca 2011, 16:41
Nie masz siły się podnieść, to się nie podnoś, usiądź i odpocznij. Jutro też jest dzień. Pozdrawiam.
- Dołączył: 2010-06-24
- Miasto: Poznań
- Liczba postów: 5502
21 lipca 2011, 16:41
Skontaktować się z lekarzem psychiatrą i to szybko. Poprosić o skierowanie do psychologa-psychoterapeuty. Dużo rozmawiać z bliskimi ludźmi, nieprzerwanie szukać kontaktu z ludźmi.
Rozumiem, że nie tylko z powodu odchudzania masz ten dół, hm?
21 lipca 2011, 16:42
Nie wiem.... sory za zaśmiecanie forum...
- Dołączył: 2010-06-24
- Miasto: Poznań
- Liczba postów: 5502
21 lipca 2011, 16:45
Nie no zadaj sobie pytanie od jak dawna czujesz się źle i co jest tego powodem. Jeżeli czujesz się ze sobą bardzo źle od kilku tygodniu, idź do specjalisty, chyba, że to jednodniowe pogorszenie nastroju.
21 lipca 2011, 16:46
nie zrobię nic z tego co sobie postanowię... tak już od kilku lat , gdyby w domu były jakieś tabletki na sen, ale nie ma...i dalej tak będę trwać w agonii... do końca wakacji ? Tak , bo w internacie nie można płakać i być smutnym ,trzeba zachować kamienną twarz.
21 lipca 2011, 16:47
Powiedz mojej matce, że potrzebuję specjalisty. Wyśmieje mnie i powie, że jedynie psychiatry.
- Dołączył: 2009-06-24
- Miasto: Blebleble
- Liczba postów: 2466
21 lipca 2011, 16:49
A teatr Ci się nie spalił?