7 lipca 2011, 21:51
> paulina1250 meczy cie to? bo mnie bardzo
chyba sie przyzwyczailam juz, jedynie z ta glosnoscia troche glupio jak gdzies jestem i ktos wlaczy na nieparzyste a ja "ej koles, parzyste" i patrza na mnie jak na wariatke
moja mama z tymi drzwiami ma jeszcze gorzje niz ja,ale ona akurat tylko to ma
7 lipca 2011, 21:58
no to witajcie w klubie. Mam nerwice, podbnie jak niektore tutaj. Kolatanie serca, mysl ze zaraz umre, ciezki oddech, mialam bardzo lęki, teraz juz troche mniej. oczywiscie lekarzom przez 2 lata wmawialam ze to serce, ze ja nerwica no co pan tu wymysla. Dostalam w koncu leki, biore ok 4 miesiace, na 70% juz jest lepiej, duzo lepiej.
7 lipca 2011, 21:59
ja miałam przez jakiś czas spokój, zwłaszcza jak leczyłam się na depresję. Później, po zakończeniu brania antydepresantów miałam spokój na jakiś czas - tylko od czasu do czasu jakiś nerwoból mnie złapał. Od niedawna jednak objawy wróciły i coraz częściej się zdarzają :/
A co do unikania ludzi, jak to opisała CzysteZuo - staram się z tym walczyć. Jednak załatwienie czegoś nieraz jest strasznie ciężkie i zawsze odkładam ti na jak najpóźniej
- Dołączył: 2011-01-05
- Miasto: Inowrocław
- Liczba postów: 689
7 lipca 2011, 22:00
Kolatanie serca, mysl ze zaraz umre, ciezki oddech, mialam bardzo lęki,
- Dołączył: 2011-01-05
- Miasto: Inowrocław
- Liczba postów: 689
7 lipca 2011, 22:02
> ja miałam przez jakiś czas spokój, zwłaszcza jak
> leczyłam się na depresję. Później, po zakończeniu
> brania antydepresantów miałam spokój na jakiś czas
> - tylko od czasu do czasu jakiś nerwoból mnie
> złapał. Od niedawna jednak objawy wróciły i coraz
> częściej się zdarzają :/A co do unikania ludzi,
> jak to opisała CzysteZuo - staram się z tym
> walczyć. Jednak załatwienie czegoś nieraz jest
> strasznie ciężkie i zawsze odkładam ti na jak
> najpóźniej
ja z zalatwianiem spraw i zludzmi nie mam problemow , ale jak ktos mnie wkur*i tak porzadnie to mi sie az na klatce piersiowej takie zimne rozlewa
7 lipca 2011, 22:03
Nerwica + depresja.... trudno opisać czemu, a leczyć... będę chodziła na psychoterapie.
- Dołączył: 2007-07-09
- Miasto: Wrocław
- Liczba postów: 4855
7 lipca 2011, 22:03
nerwobóle, kołatanie serca, drżenie rąk, stan ciągłego poddenerwowania, stany irytacji, złość bez powodu, czasem nieuzasadnione napady agresji.. to tylko niektóre spośród moich objawów .. a leki, cóż - nie pomagają.
7 lipca 2011, 22:03
ja mam nawet w tej chwili moj mnie zdenerwował i juz zaczynam zrec ,bola mnie jajniki i kregosłup.Ogolnie przez 3 lata była uziemiona w domu bo na sama mysl o opuszczeniu osiedla i pojechaniu do centrum autobusem dostawałam rozwolnienia.Teraz to wyleczyłam ale zaczynam jesc i pojawiły sie nerwobole