- Dołączył: 2011-06-06
- Miasto: W Moim Domu
- Liczba postów: 892
3 lipca 2011, 12:47
Każdy miał taki moment w którym zdecydował się na odchudzanie. Ja uświadomiłam sobie jakim jestem wielorybem, kiedy przebierałyśmy się na wf. Wszystkie dziewczyne szczupłe, tylko ja nie. A was co zmotywowało? Jakiś niemiły komentarz? Ktoś pomyślał,że jesteście w ciąży? chętnie poczytam wasze opowieści:)
3 lipca 2011, 13:35
docinki od rodziny i znajomych + nigdzie nie mogłam znaleźć dla siebie fajnych ciuchów!
- Dołączył: 2011-06-18
- Miasto: Nowy Tomyśl
- Liczba postów: 48
3 lipca 2011, 13:36
ja miałam sporo powodów,żeby schudnąć.docinali mi w domu,w pracy wszędzie gdzie się dało.oprócz tego rozstałam się z facetem i gdy zaczęłam szukać kogoś innego to kilka razy po "randce" dostałam smsa,że jestem za gruba i się nie podobam

(umawiałam się z ludźmi z internetu),a w realu jakoś nikt nie wykazywał zainteresowania mną.oprócz tego nie mogłam znaleźć na siebie żadnych ciuchów,wszystko za małe i w efekcie musiałam kupić to co pasuje a nie to co mi sie podoba i chodziłam w "babcinych" rzeczach.o wyjeździe nad jezioro nie było mowy,bo w życiu bym się nie rozebrała.mogłabym tak w nieskończoność wymieniać powody,ale sobie daruję,na szczęście to już za mną i niewiele już mnie dzieli od celu
3 lipca 2011, 13:43
wygląd w lustrze!
głupie uśmieszki!
ograniczona dostępność ubrań!
- Dołączył: 2011-05-17
- Miasto: Warszawa
- Liczba postów: 172
3 lipca 2011, 13:44
Można powiedzieć, że mnie zmotywowal mój chłopak. :D Jest on dosyc szczuply. Kiedy zaczelam wazyć więcej od niego wiedzialam, że musze coś zrobić. Zeby ladnie przy nim wygladac, podobac sie i czuc sie dobrze. :) Drugim powodem byly ciuchy. Najwiekszy problem mialam ze spodniami, nie miescilam sie w wymarzone rurki :(
Fajny temat
![]()
- Dołączył: 2011-06-29
- Miasto:
- Liczba postów: 93
3 lipca 2011, 14:08
Mnie zmotywowało moje zdjęcie - mam je w pamiętniku (tył sylwetki), krótkie grube nogi, wyglądam jak klocek ehhh płakać mi się chce;-( Muszę przekierować te emocje na motywację aby ją wzmocnić
3 lipca 2011, 14:18
wszystkie miałyśmy podobne powody a w szczególności ubrania hahaha ja kocham normalnie ubóstwiam zakupy . mnie zmotywowało lustro babcia ;) i zakupy teraz mogę kupować ciuchy w moich ulubionych sklepach (orsay,h&m,itp) gdzie są dość małe wymiary moim totalnym zaskoczeniem i radością było to że z rozmiaru XL doszłam do M a nawet S byłam w szoku i euforii jak mogłam założyć takie ciuchy w tym rozmiarze ;) jeszcze mam trochę do zrzucenia (chodź mam wagę prawidłową ) ale zawsze można coś poprawić taka to już jest nasza natura że widzimy zawsze jakąś wadę haha pozdrawiam was serdecznie i życzę powodzenia ;)
3 lipca 2011, 14:21
chcę wyglądać świetnie w pierwszy dzień studiów :))
3 lipca 2011, 14:26
Ja jestem taka, że za bardzo sobie wszystko biorę do serca, więc, kiedy mój trener siatkówki, powiedział mi, że powinnam popracowac nad brzuszkiem, od razu sobie wzięłam to do serca. I chyba za bardzo. Bo miałam po prostu go troche wycwiczyc i wywalic słodycze. A tu buch! Ola zaraz -10kg mniej. Teraz znowu dużo osób mi mówi, że prawie znikłam i zaczynam sobie na więcej pozwalac...
Nie wiem, czemu jestem taka podatna na to wszystko, chciałabym miec własne zdanie, ale nie potrafie, chyba bardziej liczy się dla mnie ocena innych, niż moja własna... I to jest chyba problem, nad którym teraz powinnam popracowac najbardziej .
3 lipca 2011, 14:31
To, że może i mieszczę się w ciuchy jakieś ledwo ale mieszczę, ale nie wyglądam w nich ładnie.Głupie docinki gdy chodziliśmy na lodowisko i w ogóle nie akceptuję swojego ciała!
Nie chcę chudnąć 150 kg, chcę ważyć 58/7 i będę bardzo zadowolona.Jak schudnę to ie będzie jojo, będę się pilnowała i ćwiczyła. :)
- Dołączył: 2010-07-19
- Miasto: Llanpumsaint
- Liczba postów: 253
3 lipca 2011, 14:39
zaczęłam potwornie wstydzić się swojego wyglądu, zwłaszcza przed znajomymi, którzy nie widzieli mnie kilka lat.