- Dołączył: 2011-06-06
- Miasto: W Moim Domu
- Liczba postów: 892
3 lipca 2011, 12:47
Każdy miał taki moment w którym zdecydował się na odchudzanie. Ja uświadomiłam sobie jakim jestem wielorybem, kiedy przebierałyśmy się na wf. Wszystkie dziewczyne szczupłe, tylko ja nie. A was co zmotywowało? Jakiś niemiły komentarz? Ktoś pomyślał,że jesteście w ciąży? chętnie poczytam wasze opowieści:)
- Dołączył: 2011-06-29
- Miasto: Wrocław
- Liczba postów: 265
3 lipca 2011, 13:00
Moją sktualna motywacją teraz jest to, ze pod koniec sierpnia ide na wesele i fajnie by było założyć pasującą kieckę, a nie jakąś w rozmiarze XL" dla starych bab" :) A tak ogólnie to na studiach sie zaniedbałam- śmieciowe jedzeni i nieregularny tryc życia , nigdynie byłam chudzinką ,ale teraz przybrałam za dużo kg! Miałam wiele przygód z dietami ale zawsze na krótką mete, ale teraz mam zamiar zrobić do racjonalnie i na stałe! Poza tym fajnie było by coś kupić w "normalnym sklepie", rozebrać sie na plaży czy basenie, i nie suchać docinek, ze mogłabym schudnąć !
- Dołączył: 2011-06-06
- Miasto: Przemyśl
- Liczba postów: 904
3 lipca 2011, 13:04
Ja mam dwie siostry, zgrabne jak modelki, jedna ma 173cm wzrostu, a waży 57kg, druga młodsza ma 165cm a waży 48/49. Praktycznie nie mają tłuszczu tylko mięśnie, ale takie delikatne. Jedzą co chcą i nie tyją, tylko ja co zjem to mam wrażenie, że zamienia się w tłuszczyk. W końcu powiedziałam STOP, chce żeby moja figura była chociaż podobna do ich figury i się zaczęło
- Dołączył: 2009-03-07
- Miasto: Myślenice
- Liczba postów: 696
3 lipca 2011, 13:08
Ja tak jakoś sama z siebie uznałam, że chce wyglądać lepiej. Nikt mi nie dokuczał, ale czasem kiedy rozmawiałyśmy z koleżankami o sylwetce, wdze i wogóle, to zawsze głupio mi sie było wypowiadać bo czułam się gruba. Później, kiedy schudłam wszyscy pytali mnie jak to zrobiłam, byłam jakby ekspertem w tej dziedzinie
. Przed maturą, trochę zaniedbałam ćwiczenie. Wiecie, nauka , stres i wogóle. A teraz, kiedy jestm już po, znowu wróciłam do nawyków z czasów odchudzania, bo kiedy popatrzyłam na siebie, jak troche przytyłam, to nie mogłam tego zaakcaptować. Zwłaszcza teraz, kiedy wiem , ze stać mnie na super sylwetke 3 lipca 2011, 13:10
to ze zawsze wazylam okolo 54kg a po ciazy weszlan na wage i zobaczylam straszne liczby 70kg!!!!!!!!!
- Dołączył: 2009-07-21
- Miasto: Kobylnica
- Liczba postów: 95
3 lipca 2011, 13:14
Mnie najbardziej zmotywowaly zdjecia ze swiat wielkanocnych rok temu... w mieszkaniu studenckim nie mam lustra na cala sylwetke, dlatego wpie.rzalam co sie da bez swiadomosci, jaka sobie robie krzywde... Pomogly takze efekty diety u moich rodzicow, ktorzy obecnie wygladaja jak szczypawki, nie chcialam byc jedynym sloniem w domu ;)
- Dołączył: 2011-06-16
- Miasto: Gdańsk
- Liczba postów: 223
3 lipca 2011, 13:15
a ja po prostu chcę być szczupła
![]()
chcę ładnie wyglądać i kupić sobie ubrania takie na jakie mam ochotę a nie jeansy w rozmiarze xl brr
3 lipca 2011, 13:23
mnie zmotywowało to, że chciałam zajebiście wyglądać na bal gimnazjalny
a potem to, że chciałam super wyglądać idąc do liceum
a teraz jestem zmotywowana tym, że chcę wyglądać tak, żebym kochała swój wygląd i to się nigdy nie zmieni
- Dołączył: 2009-10-10
- Miasto: Bydgoszcz
- Liczba postów: 975
3 lipca 2011, 13:23
moim marzeniem jest mieć płaski brzuch ;D a mam duuuży ;p
- Dołączył: 2009-01-23
- Miasto: Bydgoszcz
- Liczba postów: 9509
3 lipca 2011, 13:27
a do mnie babcia powiedziała
"masz duper jak rozbew" nawet nie wiem co to znaczy
ale nie to mnie zmobilizowało jakaś wewnętrzna chęć zadbania o siebie aby czuć się atrakcyjnie, zdrowo i czuć się dobrze ;))
- Dołączył: 2011-02-13
- Miasto: Warszawa
- Liczba postów: 545
3 lipca 2011, 13:29
Ja sporo przytyłam w trakcie ciąży.. Po zakończeniu karmienia od razu wzięłam się za dietę (chyba nawet 3 czy 4 różne), po miesiący zrezygnowałam.
Szczupła nigdy nie byłam, najmniej ważyłam 63kg (w gimnazjum chyba jeszcze).
W domu nie miałam ani dużego lustra, ani wagi, więc nie widząc siebie jakoś się tym specjalnie nie przejmowałam. Ale kiedy któregoś dnia rano ledwo dopięłam się w spodnie rozmiaru 46 postanowiłam to zmienić. Natychmiast. Poleciałam do sklepu po wagę (81kg-przy wzroście 163cm-kosmos).
Odgrzebałam książkę dukana i tak już poleciało 18kg, jeszcze nie czuję się rewelacyjnie, ale nie wstyd mi założyć bardziej obcisłych ubranek, mogę iść na zakupy wiedząc, że znajdzie się dla mnie rozmiar i jak sobie czasem pozwolę na coś niedietetycznego na mieście to ludzie się na mnie dziwnie nie patrzą:)