27 czerwca 2011, 19:57
czy myślicie ze 1100kcal dziennie +1 h roweru dziennie (nie stacjonarnego) pomoze mi zrzucic 13 kg?
jak jezdzic? wysoko siadelko? szybko?wolno? na jakim obciazeniu by nie miec wiekszych lydek?
rower pomaga zrzucic tylko z nog czy z brzucha takze?
- Dołączył: 2011-01-22
- Miasto:
- Liczba postów: 824
1 lipca 2011, 12:47
ja od 2 miesiecy jestem na 1000kcal i staram sie codziennie jezdzic 40min na rowerku stacjonarnym(choc od tyg mi sie nie chce) i schudlam juz 8kg. co do diety to trzymam sie zdrowego jedzenia, mniej tlustych i smazonych rzeczy, chleb tylko ciemny i duzo warzyw, ale pozwole sobie czasem na cos slodkiego, nie dajmy sie w koncu zwariowac i mimo ze ostatnio przestalam jezdzic to waga nadal spada
Edytowany przez ppaauullaa 1 lipca 2011, 12:47
- Dołączył: 2011-01-14
- Miasto: Słodyczowo
- Liczba postów: 656
1 lipca 2011, 16:29
no właśnie pada deszcz i nie mogę wyjść na rower :( ani wczoraj ani dzis :( a przedwczoraj byłam to porządnie zmokłam...
jak narazie pozostaje mi skakanie na skakance :)
- Dołączył: 2011-05-23
- Miasto: Gdańsk
- Liczba postów: 1198
4 lipca 2011, 08:18
tak pada, że się nie da jeździć na tym rowerze!:)
- Dołączył: 2011-01-14
- Miasto: Słodyczowo
- Liczba postów: 656
4 lipca 2011, 09:23
no dokladnie... ja kilka dni temu jak sie zaczeły te ulewy to wyszłam ale tak zmokłam i wogole że wole poczekać jednak jak pogoda sie poprawi bo nie chce być znowu cala mokra i z błotem na ubraniu :P
- Dołączył: 2011-05-23
- Miasto: Gdańsk
- Liczba postów: 1198
4 lipca 2011, 09:51
może wieczorkiem już nie będzie padać to koniecznie pojadę:)
- Dołączył: 2009-07-07
- Miasto: Aarhus
- Liczba postów: 860
5 lipca 2011, 15:51
przyłączam się do Was, jeśli pozwolicie..?
też jeżdżę na rowerku (lecz stacjonarnym) i mniej więcej trzymam się diety 1200 kcal :P
do rowerka dołączyłam skakankę (od 600 do 1000 obrotów) i jestem na 6 dniu a6w.
mojainspiracja dodałaś mi komentarz do pamiętnika, pytając o kcal na godzinę. Ja nie wiem jak to jest z moim rowerkiem, czy on dobrze liczy bo 2 latka stał na strychu nie tykany, ale tak mi wskazuje. Też się dziwie że tak mało km mi wychodzi na godz. Dość szybko pedałuje na drugim biegu, co w tym rowerku jest ciężko (w mamy jest lekko). Chyba to wszystko zależy od typu rowerka itp.
5 lipca 2011, 16:15
dzis mialam godzine i 330kcal jezdzac srednio 15km\h i to najnizsze obciazenie najszybciej jak tylko sie dalo ja nie wiem jak inni moga jechac 40km\h:P
- Dołączył: 2009-07-07
- Miasto: Aarhus
- Liczba postów: 860
5 lipca 2011, 18:58
mojaINSPIRACJA - to jest nie możliwe 40/h ja najwyżej co mi naliczało to 23/h ale wtedy też na najniższym biegu i ile sił w nogach :)
przed chwilą byłam na rowerku terenowym (1h, 13 km) i nic się nie spociłam, ani nie zmęczyłam (prosty teren, czasem górka, jak to w Danii) po 7 km na stacjonarnym leje się ze mnie dosłownie :)
5 lipca 2011, 19:20
ja tez bardziej odczuwam stacjonarny. i tylek tak nie boli:P
mam tak ze po jakis 20 min zaczynam sie mocno pocic potem kolo 50 min jakby to powiedziec...zaczynam wysychac:P i w ogole juz sie tak nei poce. to normalne bo mnie to dziwi?
- Dołączył: 2009-07-07
- Miasto: Aarhus
- Liczba postów: 860
5 lipca 2011, 19:37
ja do samego końca się pocę okropnie, a na ostatnie 10 min przełączam jeszcze na wyższy bieg i pod prysznic wchodzę mokrutka :)
może pod koniec za wolno kręcisz już...