1 czerwca 2011, 17:38
Dziewczyny, czy jeśli ktoś całe zycie nosił L/XL i nawet jako dziecko nie był nigdy kościsty i chudy, to czy to w ogóle fizjologicznie jest możliwe, by chudnąć mądrze (tzn. bez diet katorżniczych a la anorektycznych) możliwe jest zejście do rozmiaru S a nawet XS? Czy to trzeba mieć predyspozycje do tego? Ja jestem bardzo niska - 154 cm, noszę 40-42, jestem pulpetem. Dla mnie ciuchy dobre na długość to właśnie S, XS, ale oczywiście w nie nie wchodzę. Zastanawiam się, czy kiedykolwiek byłoby to możliwe...
PS mam obecnie 62 kg, do S musiałabym chyba ważyć ok 45 kg, prawda?
- Dołączył: 2010-05-04
- Miasto: Hamak Na Drzewie
- Liczba postów: 1147
1 czerwca 2011, 23:25
całe życie byłam gruba, nosiłam rozmiar spodni 44, a bluzek L/XL, obecnie spodnie rozm. 36 bywają na mnie za luźne, a bluzki S/XS to standard.
1 czerwca 2011, 23:40
zwykle bluzeczki sa albo rozsciagliwe albo kazdy producent ma swoja rozmiarowke. ja mam mnostwo ubran od xs do xl. to tez jest glownie roznica bo amerykanie maja rozmiarowke na bardzo drobne kobiety tzn chodzi o azjatki, a ja nosze tam standardowa rozmiarowke (ktora moja siostra nawet to okreslila) jest w polsce jak na zaokraglona kobiete. moja kolezanka nawet czasem mowi ze xs czy s jest na nia za duza a roznica w biuscie jest ogromna ona 70 c/d a ja 70 h/65 i. bluzke z hama mam na 36 rozmiar, nizej jest tylko jak sie orientuje 34 (bo chyba 32 nie maja)
jeansy sa tylko mniej wiecej 33 badz 38-40-42 i tez nie moge napisac konkretnej rozmiarowki bo mam spodnie i hama i osraja i sa rozne etykietki
mam tylko problem z biustem, bo mam ubrania sprzed 4 lat - chyba 3 sukienki, 2 topy i niestety widac bo biuscie ze sie nie mieszcze
wtedy to takie bylo 70 d/dd badz 75 d/dd a teraz mam 70 h/65i i ciuchy schowalam, chociaz w 1 sukience sie mieszcze ale linia miseczki styka sie z linia trojkata z dekoltu
w reszte spodni - dresowe i szorty - mieszcze sie
- Dołączył: 2009-01-10
- Miasto: Brzeg
- Liczba postów: 780
2 czerwca 2011, 09:52
ja nosiłam dwa lata temu L a nawet XL a teraz nosze S albo XS a mam szerokie ramiona i biodra i ogólnie jestem z tych dziewczyn lepeij zbudowanych i mocnych kosci ale to nie ma znaczenia gorzej ze spodniami bo musze szukac ale nosze 34 albo 36
2 czerwca 2011, 10:22
Jak dla mnie jest to możliwe! ja co prawda z 64 kg spadłam kiedyś do 52 i z l/xl nosiłam s/m ale baardzo długo to trwało...lecz jak się zaweźmiesz to dasz radę! Pozdrawiam!
- Dołączył: 2008-05-29
- Miasto: Gdynia
- Liczba postów: 825
2 czerwca 2011, 10:36
jest to możliwe, na V. masz całą masę takich przykładów. Podejrzewam jednak, że nie u każdego, bo ważna jest budowa ciała, jak ktoś jest mocno zbudowany, to możenie osiągnąć rozmiaru S nie mając nawet grama zbędnego tłuszczu.
- Dołączył: 2010-01-30
- Miasto: Słupsk
- Liczba postów: 22630
2 czerwca 2011, 11:00
> jest to możliwe, na V. masz całą masę takich
> przykładów. Podejrzewam jednak, że nie u każdego,
> bo ważna jest budowa ciała, jak ktoś jest mocno
> zbudowany, to możenie osiągnąć rozmiaru S nie
> mając nawet grama zbędnego tłuszczu.
Ja jestem mocnej budowy,mam bardzo gruby kosciec i w dodatku dosyc wysoka jestem 170cm... ;[ ale spokojnie mi sie udalo.
Edytowany przez FammeFatale22 2 czerwca 2011, 11:01
- Dołączył: 2009-03-30
- Miasto: Meszna
- Liczba postów: 7074
2 czerwca 2011, 12:32
A ja sadze,ze niektore z Was nie wiedza jak rozpoznac "grube kosci"

Grube kosci ma ten,kto gdy obejmuje nadgarstek kciukiem i palcem wskazujacym to te palce sie nie lacza.Mi np brakuje 2cm az.
2 czerwca 2011, 22:45
eeeeeeeeeeee tam co to za farmazony że jak ktos wysoki to w S nie wejdzie.... mam 174cm wzrostu 61,5 wagi (wym. 86/65/93) i noszę XS,S,M najwiecej ubran mam same eSki spodnie M(38, jeansy 28 ale z niektórych sklepów S, 36) i kurtki tez S lubM , bluzki wszystkie Xs, S sukienki tak samo
3 czerwca 2011, 07:13
Objęcie nadgarstka zależy nie tylko od kości ale i tłuszczu gromadzącego się w tym miejscu, długości palców i rozpiętości między kciukiem a palcem wskazującym, więc to żadna miara. Ja patrzę na ramiona i kolana bo tam tego tłuszczu jest najmniej i można dostrzec jak wygląda gość. W porównaniu z moją mamą, która waży podobnie +- 1kg, są one dużo większe. Ale moja mama ma odwrotną budowę do mnie. Drobne kości, szczupłe nogi, a cały tłuszcz zgromadzony w brzuchu. Mi większość odkłada się w udach. Trudno się porównywać z innymi. Jeśli chodzi o rozmiarówki jest tak samo, tym bardziej, że większość ubrań się trochę rozciąga. Ja przy mojej dużej wadze i biuście D mogę sobie pozwolić na bluzki M, bo mam równomiernie rozłożony tłuszcz na brzuchu i nawet w czymś bardziej przy ciele, nic mi się nie odznacza.
- Dołączył: 2009-03-30
- Miasto: Meszna
- Liczba postów: 7074
3 czerwca 2011, 10:41
Ja mam szerokie bary i wiekszosc malych rozmiarow ma za waskie rekawki dla mnie
Emis87 ja mam 172 i waze 66 kg ale mam wymiary 99/74/99 wiec jesli dol mam nawet w miare maly to gora...No s to nie jest na pewno
Edytowany przez ar1es1 3 czerwca 2011, 10:44