1 czerwca 2011, 17:38
Dziewczyny, czy jeśli ktoś całe zycie nosił L/XL i nawet jako dziecko nie był nigdy kościsty i chudy, to czy to w ogóle fizjologicznie jest możliwe, by chudnąć mądrze (tzn. bez diet katorżniczych a la anorektycznych) możliwe jest zejście do rozmiaru S a nawet XS? Czy to trzeba mieć predyspozycje do tego? Ja jestem bardzo niska - 154 cm, noszę 40-42, jestem pulpetem. Dla mnie ciuchy dobre na długość to właśnie S, XS, ale oczywiście w nie nie wchodzę. Zastanawiam się, czy kiedykolwiek byłoby to możliwe...
PS mam obecnie 62 kg, do S musiałabym chyba ważyć ok 45 kg, prawda?
3 czerwca 2011, 16:28
> Ja mam szerokie bary i wiekszosc malych rozmiarow
> ma za waskie rekawki dla mnie Emis87 ja mam 172 i
> waze 66 kg ale mam wymiary 99/74/99 wiec jesli dol
> mam nawet w miare maly to gora...No s to nie jest
> na pewno
bys musiała zejsc o te 8kg i zmniejszyc wymiary zeby wejsc w eSke
- Dołączył: 2009-03-30
- Miasto: Meszna
- Liczba postów: 7074
3 czerwca 2011, 19:58
Wiesz,ja nie mam nacisku na s-ke
Wole miec swoj biust i nawet l-ki nosic,Szczegolnie,ze schudlam juz 12 kg i biust mi nie zmalal ani o cm w obwodzie,jedynie pod polecialy cm.
- Dołączył: 2011-06-09
- Miasto: Warszawa
- Liczba postów: 7
22 czerwca 2011, 18:00
pewnie że można:)
ja mam podobnie 160 wzrostu i 8 kilo! Wielkie piersi i brzuch, na górę potrzebuje XL, a spodnie M-L.
Masakra. Ale już mi kilogram uciekł i od razu mi lepiej.
- Dołączył: 2011-02-27
- Miasto: Lublin
- Liczba postów: 938
22 czerwca 2011, 19:18
co do tematu to uważam , że to jest możliwe ;)
zawsze byłam pulpetem jako dziecko, no i to się nie zmieniło, mówili mi że może z tego wyrosnę, ale nie wyrosłam, doprowadziłam się do tego stanu, że przy wzroście 168 ważyłam 76 kg. w tym roku wzięłam się za siebie , schudłam na razie 8 kg , noszę teraz rozmiar L-M, chociaż zawsze nosiłam L-XL, spodnie 40-42. mam zamiar zejść do rozmiaru S i myślę, że mi się to uda, Tobie też się uda musisz tylko chcieć.
znam nawet pewną osobę, która była dosyć gruba ok.80 paru kg- wzrost podobny do mojego, schudła do 50 paru kg, bodajże 55kg i z dość dużego rozmiaru zeszłA do S ;)
Edytowany przez Karennn 22 czerwca 2011, 19:27
- Dołączył: 2010-09-02
- Miasto: Warszawa
- Liczba postów: 1394
22 czerwca 2011, 20:08
Ja się dopiero przyzwyczajam do kupowania ciuchów w rozmiarze S. Całe życie to było raczej od L-ki w górę. Przed dietą nosiłam rozmiar 44! A więc wszystko jest możliwe, tylko tzreba nad sobą pracować i nie odpuszczać. ;)
- Dołączył: 2010-10-03
- Miasto: Warszawa
- Liczba postów: 1039
22 czerwca 2011, 21:38
M-ki zaczynają robić się za duże. :) ostatnio kupiłam sukienkę XS. Co za radosc :P