1 czerwca 2011, 17:38
Dziewczyny, czy jeśli ktoś całe zycie nosił L/XL i nawet jako dziecko nie był nigdy kościsty i chudy, to czy to w ogóle fizjologicznie jest możliwe, by chudnąć mądrze (tzn. bez diet katorżniczych a la anorektycznych) możliwe jest zejście do rozmiaru S a nawet XS? Czy to trzeba mieć predyspozycje do tego? Ja jestem bardzo niska - 154 cm, noszę 40-42, jestem pulpetem. Dla mnie ciuchy dobre na długość to właśnie S, XS, ale oczywiście w nie nie wchodzę. Zastanawiam się, czy kiedykolwiek byłoby to możliwe...
PS mam obecnie 62 kg, do S musiałabym chyba ważyć ok 45 kg, prawda?
- Dołączył: 2011-03-26
- Miasto: Księżyc
- Liczba postów: 940
1 czerwca 2011, 18:34
wiecie, no w sumie to teraz te rozmiary dziwne, raz kupuję L, raz XS jest za duze...
- Dołączył: 2010-05-14
- Miasto:
- Liczba postów: 4034
1 czerwca 2011, 18:34
ooolga, zgadzam się z Tobą, ale dla osoby, która ma 160 cm wzrostu to nie jest wielki problem.
ja w swetrze w rozmiarze M/L wyglądam jak w worku (głównie chodzi mi o długość), a legginsy kupiłam ostatnio w dziale dzięciecym (na 164 cm), bo wszystkie inne mi się dziwnie marszczyły z powodu długości i nic na to poradzić nie mogę ;)
odniosę się jeszcze do tego co piszesz - moja koleżanka waży tyle co ja, ale ma 170 i kupuje M/L, bo np. mniejsze marynarki maja krotsze rekawy, albo spodnie są za krótkie itd. większość sklepów już dostosowuje długości do rozmiaru, a rozmiary nie odzwierciedlają już wagi, tylko wzrost (chodzi mi głównie o sklepy sieciowe).
- Dołączył: 2010-01-08
- Miasto: No Tutaj
- Liczba postów: 858
1 czerwca 2011, 18:58
słuchaj ja mam 159, schudłam w tej chwili z 70kg (nosiłam 40/42) do 54kg (noszę dużę 34/36) zawszę byłam pulpet a od niedawna kupuję ciuchy w działach dziecięcych na mój właśnie wzrost czyli 158/164 , szczególnie spodnie i spodenki :)) a w literkowych romiarach było L i XL a jest XS, S i małe M
- Dołączył: 2010-01-08
- Miasto: No Tutaj
- Liczba postów: 858
1 czerwca 2011, 19:01
i mają tu dziewczyny rację że w tych romiarach też się wzrost liczy... mam właśnie nadal dużo topów w rozmiarach M i L i one sa na mnie za długie ,a chciałabym żeby były takie do bioder lub nad... więc polecam działy dziecięce...
- Dołączył: 2010-03-22
- Miasto:
- Liczba postów: 1044
1 czerwca 2011, 19:04
Edytowany przez emka. 28 lipca 2011, 19:34
- Dołączył: 2010-10-03
- Miasto: Warszawa
- Liczba postów: 1039
1 czerwca 2011, 19:10
ja wcześniej nosiłam XL ... a teraz S ... :)
1 czerwca 2011, 19:11
Co do tego, że z L na XS - moim zdaniem duże znaczenie ma wzrost i budowa miednicy.
Ja, przykładowo, nigdy się nie zmieszczę w spodnie 26/25, bo mam zbyt szerokie biodra. Nie od tłuszczu, a po prostu są one szerokie.
1 czerwca 2011, 19:14
Jasne, jasne, oczywiście nie mam na myśli dziewczyn o wzroście 160 cm, tutaj XS nie wygląda dziwnie, bardziej chodziło mi o takie mojego wzrostu, 170 cm, to wygląda niezdrowo i nieatrakcyjnie. Bo co, brak biustu, brak bioder... Chęć dążenia do szczupłości to jedno, ale mimo wszystko lepiej mieć biodra i biust, jak to kobieta ;-)
- Dołączył: 2009-08-06
- Miasto: Kraków
- Liczba postów: 2427
1 czerwca 2011, 19:14
jest to mozliwe, ja mam 164 ale kiedys ( nie wiem ile wazylam bo wagi nie mialam ) chodzilam w rozmiarze 42-44 :( wiec mialam wiecej niz na pasku w wadze startowej, bo jak wazylam te 75 kg co na pasku to chodzilam w ubraniach 40 -42 ale to czasem!!! i teraz waze 56 kg i chodze w XS/S zalezy i w sumie nawet jak ciutke przytylam przez rok ( bo rok temu jakos w kwietniu czy maju osiagnelam wage 55 kg) i potem w zimie odrobine przytylam ( ale to ze swojej winy bo za duzo ciasta i slodyczy) to i tak w te rozmiary sie miescialam bo tylko srednio wygladalam teraz juz znowu sa idealne wiec da sie :):):):)
ja mam o tyle "problem" ze czesto XS sa na 160 robione i za krotkie cos jest ale i tak radosc ze wchodze wynagradza wszystko!!:)