Temat: w kręgu wzajemnej motywacji.

Witam wszystkich, odchudzam sie od 4 tygodni, schudlam juz prawie 4kg z czego jestem bardzo dumna. Tylko powoli zaczyna brakowac mi motywacji.Tak wiec szukam osob do dalszego odchudzania i motywowania sie, zalozylam juz 2 watki ktore umarly, dlatego potrzebuje osob ktore beda czesto tu zagladac i opisywac swoje wzmagania z odchudzaniem. Diety dowolne, cwiczenia tez, czy jest ktos chetny.
ja mam stresy od czasu jak mi waga przez 1,5 msc stała.. :/ skakała może o kilka dkg:/
kllaudynka mi waga ma poczatku szybko szla w dol, a teraz coraz czesciej mam zastoje ale najdluzszy trwal tydz. a tobie ciezko bedzie tracic kg bo twoje bmi wskazuje juz niedowage wiec tak naprawde z czego ty chcesz sie odchudzac, bo tluszczu na pewno juz nie masz. 
Niedowagę!? mam wagę w normie :) zostało mi 0,7 kg. Z tym, że ja właśnie nie trzymam ostro diety jak wcześniej.. pozwalam sobie na coraz więcej ale wiadomo z głową, nie wiem jeszcze jak moja waga będzie na zmiany reagować. Boję się, że przytyję (a tendencje mam... niestety), jeszcze nie doszłam do etapu - schudłam , wyglądam ok i nie zaprzątam sobie głowy pierdołami. Zdaje sobie sprawę z tego, że to kwestia psychiki, staram się racjonalnie do tego podchodzić. Poza tym 55 kg do waga którą sobie wyznaczyłam, jeśli tego nie osiągnę udowodnię sobie samej, że zawsze przegrywam sama ze sobą i to juz na samej mecie. bardzo chciałam udowdnić sobie że dam radę i już! mniej niż 55 kg ważyć nie chce, bo nie podobają mi sie dziewczyny wyglądające jak 15letni chłopiec . Swego czasu dałam tutaj swoje zdjęcie przed i po (później usunęłam) i na prawde nie należę do chudzielców.
Reasumując, nie boję, się ,że nie schudnę a boję się, że przytyję teraz, kiedy dopiero co doszłam (prawie) do upragnionej wagi i jeszcze się nią nie nacieszyłam. Mam nadzieję, że rozumiesz o co mi chodzi :)

No tak, to też motywuje do innych działań. Ja tak bynajmniej mam: schudłam 10 kg, to co, nie dam rady wejść na tą górę/ przejechać rowerem 40 km/ nauczyć się jeździć na rolkach... itd :D
Tak więc jak najbardziej popieram, klaudynka dawaj czadu z ostatnimi 0,7 kg.

Ja dzisiaj dogoniłam pasek: 62,9 ufff :D Oby jutro było mniej

Daję a co (dzięki del ) , siłownię wczoraj zaliczyłam :] jutro nie pójdę, bo wybieram się na dicho, nie ogarnę wszystkiego,bo mają wcześniej znajomi wpaść. Pójdę w sobotę :) dam znać ile mi waga pokazała w sobotę! trzymajcie kciuki, to może być moje ostatie ważenie "dietowe" potem już będą tylko kontrolne
no,nie podjadaj, bo szkoda takiej pięknej wagi!
Pasek wagi

Życzę Ci, żeby było ostatnie dietowe ;)
i sobie życzę takiej wagi jaką masz Ty :D A ile czasu Ci zajęło osiągnięcie takiej wagi? Bo mój paseczek oscyluje teraz przy takiej wielkości od jakiej Ty zaczynałaś a chcę też do 55 dojść :)

caly dzien chodze i szukam czegos słodkiego do jedzenia, ale na szczescie nic nie podjadlam. tak wiec zaraz kolacja i dietka utrzymana.
kllaudynka zobaczylam u ciebie w pamietniku ile masz wzrostu i tu na vitalii wskaznik bmi wzkazuje ze masz niedowage. ja tobie proponuje przejsc na stabilizacje. podobno na stabilizacji jeszcze troszke waga spada.  
U mnie waga się ustabilizowała na 62.6 kg
czyli miałam sporo wody w sobie podczas okresu
bo jeszcze tydzień temu waga była w okolicy 64
staram się ćwiczyć codziennie żeby nie chudnąc tylko na wadzę ale także  "w oczach"

głównie chodzi mi o nogi, bo jak nogi odchudzę to figura będzie wreszcie proporcjonalna
a nie jakby ktos odczepił inny dół i doczepił do mojej góry!

Pasek wagi
Del zaczęłam od 1 marca mniej więcej, w każdym razie w pierwszym tygodniu marca, czyli zajęło mi ponad 3 miesiące, więc dość długo bo to ok 12 tygodni i ok7 kg - po ok 0,5 kg na tydzień (chyba zdrowo w miarę). Na początku waga poleciała że hoohoho a potem już było ciężej.

omojboze, staram się już jeść normalnie, ale z umiarem, przez całą dietę nie odmawiałam sobie słodyczy i innych rzeczy które uwielbiam :)teraz skończyło by się już na 100% mega jojem ;)  nie dam się, nie podjadam jak kiedyś o co to to nie!

ppaauullaa, masz rację..nie sprawdzałam tego na tym kalkulatorze cały czas się sugerowałam tym w pamiętniku. Vitalia coś ściemnia... w moim pamiętniku BMI 20,12 czyli w normie, a na kalkulatorze rzeczywiście mam niedowagę! tu bmi pokazuje 19.72...


teraz zaczęłam sprawdzać i przy mojej wadze rzeczywiście mam 19.7 z tym, że na tych portalach dalej mam wagę w normie. No i... o co tu chodzi? ja w każdym razie wiem, że teraz dobrze się już czuję w swoim ciele ;)


Co do stabilizacji - spróbuję dodawać sobie trochę więcej ale rano, zobaczymy co się będzie dziać. Kcal już nie liczę, bo wpadam szybko w jakieś paranoje ;) męczy mnie to niemiłosiernie.
Ale mnie wkurzył wczoraj mój facet i mama... !! chciałam oddać trochę ubrań do zwężenia, bo na prawdę źle się czuję jak w workach i usłyszałam od nich "po co będziesz zwężać opłaca Ci się?"... "przecież jak schudłaś pewnie zaraz wrócisz do normalnej (chyba sama wiem lepiej jaka waga jest moją normalną i ta jest ok) wagi..."...  teksty pół żartem pół serio ale trochę mnie to uszczypnęło.


© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.