Temat: chudnięcie przy diecie 8/16

Cześć, jestem 27-letnim facetem który ma/miał skrajną otyłość(jeżeli patrzeć na kalkulatory bmi) przy 183cm wzrostu ważyłem 128kg. W pewnym momencie ciężko było mi zawiązać buty bez zmęczenia i potu z czoła, od 2 miesięcy "zabrałem się" za siebie. Schudłem z 128kg do 103,7kg w przeciągu 2 miesięcy, w tym tygodniu miną 2 miesiące, nie pamiętam który to był dzień po prostu z impulsu wystartowałem bo nie mogłem już na siebie patrzeć, ale również ze względów zdrowotnych.

Chudnę regularnie 2kg/tydzień od 27 czerwca(wtedy zacząłem monitorować swój dzień - godziny posiłków oraz kaloryczność, ilość treningów, oraz wagę)

27 Czerwiec - 117,5kg
28 Czerwiec
- 117,6kg
29 Czerwiec
- 116,9kg
30 Czerwiec
- 116,7kg
1 Lipiec
- 116,5kg

2 Lipiec - 116kg
3 Lipiec
- 115,4kg
-----------------------
4 Lipiec
- 115,1kg
5 Lipiec
- 114,4kg
6 Lipiec
- 114kg
7 Lipiec
- 113,2kg
8 Lipiec
- 113,1kg
9 Lipiec
- 112,7kg
10 Lipiec
- 112,9kg
-----------------------
11 Lipiec
- 112,2kg
12 Lipiec
- 111,5kg
13 Lipiec
- 111,7kg
14 Lipiec
- 111,3kg
15 Lipiec
- 110,9kg
16 Lipiec
- 110,6kg
17 Lipiec
- 110kg
-----------------------
18 Lipiec
- 110kg
19 Lipiec
- 109,5kg
20 Lipiec
- 109kg
21 Lipiec
- 109,4kg
22 Lipiec
- 109,4kg
23 Lipiec
- 108,5kg
24 Lipiec
- 107,8kg

-----------------------
25 Lipiec
- 108,3kg
26 Lipiec
- 107,3kg
27 Lipiec
- 107,4kg
28 Lipiec
- 107,2kg
29 Lipiec
- 106,9kg
30 Lipiec
- 106,4kg
31 Lipiec
- 106,2kg
-----------------------
1 Sierpień
- 106,2kg
2 Sierpień
- 105,9kg
3 Sierpień
- >wakacje<
4 Sierpień
- >wakacje<
5 Sierpień
- >wakacje<
6 Sierpień
- 105,7kg
7 Sierpień
- 105,3kg
-----------------------
8 Sierpień
- 104,3kg
9 Sierpień
- 103,7kg

Wszystkie pomiary na czczo

Czy powinienem się martwić tym? Dodam że całodniowy bilans kaloryczny wynosi 1000kcal do 1100kcal.

Nie jem wysoko przetworzonych rzeczy, a przynajmniej minimalizuje je do minimum

Jako że poczytałem z różnych źródeł, że 1000kcal to zdecydowanie za mało, staram się stopniowo zwiększać by dzienne kalorie wynosiły minimum 1500kcal, żeby mój żołądek się przyzwyczajał powoli.

Ćwiczę 2x do 3x w tygodniu, głownie to bieżnia po 6km - z samego początku miałem problemy z kolanami przy bieganiu, po zrobieniu sobie 1,5 tygodnia przerwy wszystko wróciło do normy, w sensie kolana przestały boleć.

Kolejny problem to przy szybkim biegu, moje tętno wzrasta nawet do 195 - ale ktoś mi uświadomił że źle robię, i powinienem utrzymywać stałe tętno w granicach 140-150, i zmieniać tempo biegu - przykładowo 3 min szybki chód 1 min szybki bieg-szybki trucht

Robiłem badania krwi, i wszystko jest w normie, poza lekko obniżonym poziomem glukozy w krwi z racji że zrezygnowałem z słodkich rzeczy.

Blue_Fairy napisał(a):

Użytkownik4739047 napisał(a):

Blue_Fairy napisał(a):

1000 kcal? Człowieku, ty się glodzisz. Niedługo zajedziesz swój organizm przez ten niedobór kalorii. 

Osobiście nie skręca mnie z głodu, po tygodniu mniej więcej człowiek się przyzwyczaja bynajmniej u mnie była taka sytuacja. Nie czuje żadnych skutków ubocznych, jednakże tak jak wspomniałem wbijam małymi krokami w górę bo po "dokształceniu" się ogarnąłem ze to jest złe. Tak, skoczyłem na głęboką wodę z dnia na dzień. Ale tak to już jest gdy wszystko robisz na swoją rękę nie korzystając z opinii jakiejkolwiek osoby która się na tym zna, niestety nie mam funduszy by płacić 300zł za trzy wizyty u dietetyka w miesiącu

Podstawowa przemiana materii to ilość kalorii, jakiej potrzebuje nasz organizm, żeby w ogóle funkcjonować. Żeby wszystkie organy i układy działały prawidłowo. Twoje 1000 kcal nawet nie stoi obok tej wartości. Chudniesz, ale kosztem zdrowia. I wierz mi, w końcu ciało się zbuntuje i zacznie znowu magazynować tłuszcz przez taką głodówkę.

Dzięki za rade, podbije bilans kaloryczny do 1500kcal stopniowo. Mam w planach trening siłowy, i wtedy podbije do 2000kcal. Nie mam pojęcia, nie jestem ekspertem w tym :/ i raczej nieunikniony będzie kontakt z osobą która jest obeznana w tym temacie 

Zobaczę jak mój organizm będzie reagował na tyle kcal, dzięki :)

Użytkownik4739047 napisał(a):

Blue_Fairy napisał(a):

Użytkownik4739047 napisał(a):

Blue_Fairy napisał(a):

1000 kcal? Człowieku, ty się glodzisz. Niedługo zajedziesz swój organizm przez ten niedobór kalorii. 

Osobiście nie skręca mnie z głodu, po tygodniu mniej więcej człowiek się przyzwyczaja bynajmniej u mnie była taka sytuacja. Nie czuje żadnych skutków ubocznych, jednakże tak jak wspomniałem wbijam małymi krokami w górę bo po "dokształceniu" się ogarnąłem ze to jest złe. Tak, skoczyłem na głęboką wodę z dnia na dzień. Ale tak to już jest gdy wszystko robisz na swoją rękę nie korzystając z opinii jakiejkolwiek osoby która się na tym zna, niestety nie mam funduszy by płacić 300zł za trzy wizyty u dietetyka w miesiącu

Podstawowa przemiana materii to ilość kalorii, jakiej potrzebuje nasz organizm, żeby w ogóle funkcjonować. Żeby wszystkie organy i układy działały prawidłowo. Twoje 1000 kcal nawet nie stoi obok tej wartości. Chudniesz, ale kosztem zdrowia. I wierz mi, w końcu ciało się zbuntuje i zacznie znowu magazynować tłuszcz przez taką głodówkę.

Dzięki za rade, podbije bilans kaloryczny do 1500kcal stopniowo. Mam w planach trening siłowy, i wtedy podbije do 2000kcal. Nie mam pojęcia, nie jestem ekspertem w tym :/ i raczej nieunikniony będzie kontakt z osobą która jest obeznana w tym temacie 

Zobaczę jak mój organizm będzie reagował na tyle kcal, dzięki :)

2000 to wciąż o wiele za mało. Najlepiej skorzystaj sobie z kalkulatora, który uwzględni twoją płeć, wzrost, wagę i poziom aktywności fizycznej:

https://www.fabrykasily.pl/bmr...

Pasek wagi

To z uwzględnieniem umiarkowanej aktywności fizycznej

Pasek wagi

Wielbiona napisał(a):

czy ja wiem, czy to za mało mało kalorii. Ludzie pierwotni wszamywali porcje mięsa, czy 1-2 ryby. 

powiem tak wszystkie "naturalnie szczupłe" osoby które znam jedzą grubo poniżej 2000tys.

kolega, który chwali się, że zajada 2 obiady, je w pracy spagetti z cukinii, a w domu np 4 jajka i to wsio. 

Jakby co, to ludzie pierwotni nie żyli też specjalnie długo, więc to jest taki sobie argument.

Pasek wagi

Moja wyjściowa podobna do Twojej, tylko ja nie jestem mężczyzną powyżej 180 cm wzrostu ćwiczącym przy głodowej kaloryczności. Zakładając, że tak faktycznie jest, jak opisujesz: ciekawa jest, czy Ty masz siłę na pracę zawodową i życie osobiste? Ja ćwicząc nie mam już siły na wszystkie inne obowiązki, więc boję się ćwiczyć. Trochę takie błędne koło. Wspomagasz się czymś?

Pasek wagi

Użytkownik4710178 napisał(a):

Moja wyjściowa podobna do Twojej, tylko ja nie jestem mężczyzną powyżej 180 cm wzrostu ćwiczącym przy głodowej kaloryczności. Zakładając, że tak faktycznie jest, jak opisujesz: ciekawa jest, czy Ty masz siłę na pracę zawodową i życie osobiste? Ja ćwicząc nie mam już siły na wszystkie inne obowiązki, więc boję się ćwiczyć. Trochę takie błędne koło. Wspomagasz się czymś?

Tak mam siłę na codzienne obowiązki nawet powiem że lepszą niż gdy miałem 128kg na wadze, nie przydarzyło mi się żebym gdzieś zasłabł czy zwijał z głodu poza jednym wyjątkiem parę tygodni temu stwierdziłem że z samego rana bez jedzenia śniadania będę ćwiczyć, nie minęło 2 minuty i po prostu słabo mi się zrobiło i zaprzestałem tego typu praktyk, ale to raczej normalna sprawa - poszperałem trochę w necie, że można nawet zwymiotować. Ale po posiłkach bez problemu mogę ćwiczyć i nic niepokojącego nie zauważyłem.


Ale moje ćwiczenia głownie opierają się na bieganiu, zwykle po 6km robię na bieżni. Czasami 6km bez przerwy, a czasami robię przerwę gdy dobijam do 3km i po 15 minutach kolejne 3km. Na samym początku ciężko było mi zrobić głupie 500metrów. Ostatnio zakupiłem gumę oporową ale ćwiczyłem raz i od półtora tygodnia jej nie ruszyłem, ale na dniach myślę że zacznę - muszę po prostu znaleźć samozaparcie. 


Dzisiaj mija pewnie 2 miesiące, i na wadze 103,1kg(-24,9kg) przy diecie 1100kcal, i lecę w górę z kcal stopniowo, w przyszłym tygodniu myślę że 1250kcal już będzie - małymi krokami do przodu...


Nie wspomagam się niczym, nawet kawy nie pije jeżeli można to uznać za wspomagacz :) Nigdy do kaw mnie nie ciągnęło, słyszałem że jest po prostu dobra przy redukcji ale ile w tym prawdy to nie wiem 
 

edit. wczoraj pomiary ciała robiłem wieczorem, miałem już dawno to zrobić ale zwlekałem

44cm - szyja

112cm - talia

105cm - biodra

112cm - klatka

65cm - uda

30cm - biceps

co do tali nie jestem pewny, chodzę ciągle z naprężonymi mięśniami tak samo od siebie od jakiego czasu, nie sprawia mi to trudności i nie zwracam na to zbytnio uwagi przy codziennych obowiązkach

więc jeżeli dobrze ufać kalkulatorom to jeden mi pokazywał 24% tkanki tłuszczowej a drugi 29% tkanki tłuszczowej

Jeśli czujesz się dobrze i z perspektywy dłuższego czasu będziesz mógł powiedzieć, że jojo faktycznie Cię nie dotknęło, to super! Dzięki za odpowiedź i wszelkie informacje. 😁

Pasek wagi

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.