Temat: złamanie kości ogonowej

ponad dwa miesiące temu złamałam kość ogonową,do dzisiaj mam problemy z siadaniem i wstawaniem.W nocy nie mogę przewrócić się z boku na bok w łożku.Co robić,kiedy lekarz tylko faszeruje mnie blokadami i lekami.Jestem już bardzo zmęczona bólem i barkiem możliwości normalnego funkcjonowania
Ja mam dopiero 13 lat a na lodowisku około miesiąca temu złamałam kość ogonową.Bez przemieszczeń.Ortopeda powiedział,że goi się to około pół roku... Chciałam iść do szkoły sportowej,ale to chyba nie wyjdzie. Nie wiem co będzie na razie mocno boli ;(
hej dariula91, wiem że minęły już ponad 2 lata od Twojego ostatniego posta, ale jeśli odbierzesz info o tej wiadomości, odezwij się proszę. Jak dotąd jesteś jedyną osobą jaką zlokalizowałem na forach, która ma za sobą resekcję kości ogonowej. Ja również jakiś czas temu doznałem złamania kości ogonowej (w sytuacji dość komicznej) z przemieszczeniem... no i widmo operacji coraz bliżej... Jeśli możesz, odpisz proszę. A może jest tutaj również ktoś jeszcze kto ma takie doświadczenie?? Pozdrawiam

Dzień dobry!
Podejrzewam, że znalazła już Pani rozwiązanie problemu. Jednak chciałabym napisać, że jeżeli zostanie wykryte, ze kość ogonowa jest złamana nie można tego zignorować. Złamałam kość ogonową w październiku 2014 roku. Cierpiałam, bo nie mogłam normalnie siedzieć, ani leżeć. Polecam zakupienie poduszki ortopedycznej, dzięki niej ból jest mniejszy podczas siadania.
Jednak po 8 miesiącach udręki zdecydowałam się na operację - usunięcie kości ogonowej. Nie ma się czego bać. Zabieg przebiegł pomyślnie. Pierwsze dwa tygodnie to radzenie sobie z okrutnym bólem, ale po zdjęciu szwów po raz pierwszy usiadłam na krzesło od ponad pół roku i nie czuję dyskomfortu. Lekarze chcą pomóc, a nie zaszkodzić. Owszem, jeżeli miejsce złamania przestaje boleć, np. po 3 miesiącach to lepiej nie poddawać się operacji (dajmy organizmowi się zregenerować). Ale jeśli jest tak jak w moim wypadku, zabieg jest wskazany. 
Mam nadzieję, że ktoś przeczyta ten wpis i w jakiś sposób pomogę.
Pozdrawiam.

Witam
Osoba z mojej bliskiej rodziny cierpi na coccygodynie (o ile dobrze napisałem) z powodu złamania i przemieszczenia się kości guzicznej. Powikłania po wypadku ciągną się latami ale dotychczas były względnie znośne. Na samym początku, podczas konsultacji/interpretacji zdjęć RTG, chora została nastraszona przez lekarza (prawdopodobnie próbującego ją spławić) wizjami nieudanej operacji oraz poważnych powikłań (czyt. lepiej nie ruszać jeśli można z tym wytrzymać). Niestety ostatnimi czasy sytuacja diametralnie się pogorszyła, kompletnie uniemożliwiając normalne funkcjonowanie. W związku z tym bardzo proszę wszystkich mających ten problem za sobą o podzielenie się informacją na pw, gdzie jest możliwe wykonanie zabiegu usunięcia kości ogonowej w ramach NFZ. Chodzi mi o konkretną placówkę, ponieważ bardzo ciężko takową znaleźć mimo posiadanego skierowania. Mało kto chce się tego podjąć, nie mówiąc już o osobach kompetentnych, mających już doświadczenia w wykonywaniu resekcji kości guzicznej. Jesteśmy zdeterminowani pojechać w tym celu na drugi koniec polski więc będziemy wdzięczni za każdą informacje w tym zakresie, niezależnie od lokalizacji. Pozdrawiam

Złamałam kość ogonową ponad 15 lat temu, a skutki odczuwam do dziś. Jak spadnę na pupę to zawsze mnie boli miejsce złamania. Większość ludzi tak ma, niestety.

Cześć, jeśli ktokolwiek jest w stanie udzielić mi jeszcze jakiś informacji- bardzo o to proszę! Dwa lata temu spadlam ze schodow. Nic mi nie bylo. Tydzien po wypadku zerwalam sie bez rozgrzewski do biegu. Cos strzelilo mi w kosci ogonowej. Powiedziano mi,ze jest zlamana. Ortopeda okreslil ja jako PODWICHNIĘTĄ. Nie moglam lezec, siedziec, chodzic. Do dzisiaj siedze na poduszce ortopedycznej, nie moge stac w jednej pozycji przez dlugi czas, lezec na plecach dluzej niz 5 minut, chodzic na obcasach, siedziec na chociaz minimalnie nierownej powierzchni, mam problemy z wypróżnianiem się. Zrobilam rtg. Opis jest nastepujacy; "nie mozna wykluczyc przebytego zaklinowanego zlamania 3-ego segmentu kosci krzyzowej, nieco poziome ustawienie miedzy 1. a 2. koscia guziczna ze zwyrodnieniami na sasaidujacych powierzchniach stawowych, kosci guziczne 2-3-4 ustawione nieco poziomo, skierowane do miednicy malej", Fizjoterapeuta wspomnial mi o jakis specjalistach,ktorzy manipuluja koscia ogonowa przez odbyt. slyszeliscie o tym? Czy jest jakas pomoc dla takich jak ja?

dariula91 napisał(a):

witam..kość guziczna może być złamana bo ktoś tu na forum twierdzi że może być tylko stłuczona..ja przewróciłam się na lodowisku na początku tego roku, to jest niesamowity ból..miałam złamanie z przemieszczeniem.. przez pierwszy miesiąc to w sumie w ogóle się nie podnosiłam tylko leżałam na jednym lub drugim boku, i brałam silne proszki przeciw bólowe. W czerwcu trafiłam do szpitala-dostałam miejscową blokadę która niestety nie pomogła mi na dlugo..chodziłam z pomocą kul..nie mogłam siedzieć dłużej niż 5-10minut i to jeszcze na specjalnej poduszce..we wrzesniu trafiłam kolejny raz do szpitala tym razem juz na resekcję tej kości, w miedzy czasie byłam na konsultacjach u proktologa i jak sie okazalo wytworzyl sie guz przez ktory mialam dodatkowy ucisk na nerwy..tez się trochę bałam tej operacji(zakonczenie kregoslupa, zwieracze odbytu) ale gdybym sie nie zdecydowala  to bym musiala zyc z takim bolem..miesiac po operacji poszlam na rehabilitacje..ktora mi naprawde pomogła,jestem 3 miesiace po operacji.. jeszcze siedze przewaznie na poduszce ale nie mam juz takiego bolu..pozdrawiam

dariula91z

dariula91, czy mogłabym się skontaktować z Tobą w jakiś sposób? Złamałam kość guziczną podczas porodu (złamanie awulsyjne - oderwanie kręgów od kości krzyżowej), mam dwa odrębne fragmenty kości z wygięte w łuk. Diagnozę dostałam po 2 latach męczarni, wielu badaniach i konsultacjach. Neurochirurg nie chce operować, mówi, że już odchodzi się od tego postępowania, ale ja jestem w tej chwili niepełnosprawna przez przebyty uraz. Czy mogłabym podpytać, jak się czujesz po kilku latach od operacji? Mało jest osób na forach, które przeszły resekcję. Możemy się skontaktować? 


Użytkownik4716064 napisał(a):

dariula91 napisał(a):

witam..kość guziczna może być złamana bo ktoś tu na forum twierdzi że może być tylko stłuczona..ja przewróciłam się na lodowisku na początku tego roku, to jest niesamowity ból..miałam złamanie z przemieszczeniem.. przez pierwszy miesiąc to w sumie w ogóle się nie podnosiłam tylko leżałam na jednym lub drugim boku, i brałam silne proszki przeciw bólowe. W czerwcu trafiłam do szpitala-dostałam miejscową blokadę która niestety nie pomogła mi na dlugo..chodziłam z pomocą kul..nie mogłam siedzieć dłużej niż 5-10minut i to jeszcze na specjalnej poduszce..we wrzesniu trafiłam kolejny raz do szpitala tym razem juz na resekcję tej kości, w miedzy czasie byłam na konsultacjach u proktologa i jak sie okazalo wytworzyl sie guz przez ktory mialam dodatkowy ucisk na nerwy..tez się trochę bałam tej operacji(zakonczenie kregoslupa, zwieracze odbytu) ale gdybym sie nie zdecydowala  to bym musiala zyc z takim bolem..miesiac po operacji poszlam na rehabilitacje..ktora mi naprawde pomogła,jestem 3 miesiace po operacji.. jeszcze siedze przewaznie na poduszce ale nie mam juz takiego bolu..pozdrawiam

dariula91z

dariula91, czy mogłabym się skontaktować z Tobą w jakiś sposób? Złamałam kość guziczną podczas porodu (złamanie awulsyjne - oderwanie kręgów od kości krzyżowej), mam dwa odrębne fragmenty kości z wygięte w łuk. Diagnozę dostałam po 2 latach męczarni, wielu badaniach i konsultacjach. Neurochirurg nie chce operować, mówi, że już odchodzi się od tego postępowania, ale ja jestem w tej chwili niepełnosprawna przez przebyty uraz. Czy mogłabym podpytać, jak się czujesz po kilku latach od operacji? Mało jest osób na forach, które przeszły resekcję. Możemy się skontaktować? 

Dzień dobry, jak wasze zdrowie teraz? złamałam kość ogonową kiedy byłam dzieckiem, kość ogonowa zakrzywiona pod kątem 90°, teraz mam prawie 18 lat i jest mało czasu na podjęcie decyzji o operacji, boję się, że będzie ze mną gorzej, czuję ból, gdy siadam lub opieram się o coś twardego, ale to nie jest tak krytyczne, jak mogłoby być. jest bardzo mało osób, które wyrażają opinie na temat operacji, a jeśli są komentarze, to są one bardzo stare i złe. Mama znalazła mi lekarza w Sosnowcu, ale bardzo się boję...

oshon1 napisał(a):

WitamOsoba z mojej bliskiej rodziny cierpi na coccygodynie (o ile dobrze napisałem) z powodu złamania i przemieszczenia się kości guzicznej. Powikłania po wypadku ciągną się latami ale dotychczas były względnie znośne. Na samym początku, podczas konsultacji/interpretacji zdjęć RTG, chora została nastraszona przez lekarza (prawdopodobnie próbującego ją spławić) wizjami nieudanej operacji oraz poważnych powikłań (czyt. lepiej nie ruszać jeśli można z tym wytrzymać). Niestety ostatnimi czasy sytuacja diametralnie się pogorszyła, kompletnie uniemożliwiając normalne funkcjonowanie. W związku z tym bardzo proszę wszystkich mających ten problem za sobą o podzielenie się informacją na pw, gdzie jest możliwe wykonanie zabiegu usunięcia kości ogonowej w ramach NFZ. Chodzi mi o konkretną placówkę, ponieważ bardzo ciężko takową znaleźć mimo posiadanego skierowania. Mało kto chce się tego podjąć, nie mówiąc już o osobach kompetentnych, mających już doświadczenia w wykonywaniu resekcji kości guzicznej. Jesteśmy zdeterminowani pojechać w tym celu na drugi koniec polski więc będziemy wdzięczni za każdą informacje w tym zakresie, niezależnie od lokalizacji. Pozdrawiam

Dzień dobry! Wiem, że ten komentarz był napisany dawno temu, ale pozwólcie zapytam, jak się mają sprawy z tą osobą? czy stało się to łatwiejsze i czy była operacja, Ja też kiedyś miałam złamanie i nie mogę się zdecydować na operację, będę wdzięczna za odpowiedź. Pozdrawiam!

balabiala napisał(a):

Dzień dobry!Podejrzewam, że znalazła już Pani rozwiązanie problemu. Jednak chciałabym napisać, że jeżeli zostanie wykryte, ze kość ogonowa jest złamana nie można tego zignorować. Złamałam kość ogonową w październiku 2014 roku. Cierpiałam, bo nie mogłam normalnie siedzieć, ani leżeć. Polecam zakupienie poduszki ortopedycznej, dzięki niej ból jest mniejszy podczas siadania.Jednak po 8 miesiącach udręki zdecydowałam się na operację - usunięcie kości ogonowej. Nie ma się czego bać. Zabieg przebiegł pomyślnie. Pierwsze dwa tygodnie to radzenie sobie z okrutnym bólem, ale po zdjęciu szwów po raz pierwszy usiadłam na krzesło od ponad pół roku i nie czuję dyskomfortu. Lekarze chcą pomóc, a nie zaszkodzić. Owszem, jeżeli miejsce złamania przestaje boleć, np. po 3 miesiącach to lepiej nie poddawać się operacji (dajmy organizmowi się zregenerować). Ale jeśli jest tak jak w moim wypadku, zabieg jest wskazany. Mam nadzieję, że ktoś przeczyta ten wpis i w jakiś sposób pomogę.Pozdrawiam.

Cześć, moja dziewczyna ma ten sam problem, zdecydowała się już na zabieg jedynie nie mamy pojęcia gdzie go najlepiej wykonać. Można jakiś kontakt do Ciebie, aby dopytać kilka kwestii? 

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.