Temat: Aby do celu...

Jak co roku- z nowym rokiem- nowym krokiem, postanawiam schudnąć 😁😎 

Czy są tutaj chętne dziewczyny, które chcą pozbyć się nadmiernych kilogramów, ale też wymienić się doświadczeniem i okazać wsparcie, a kiedy trzeba, to i ustawić do pionu koleżanki, które schodzą z dobrych torów? 😉

Piszcie jakie macie postanowienia... ile ważycie, jakie są Wasze cele wagowe i żywieniowe...

Pasek wagi

nkanka napisał(a):

Golebica napisał(a):

Witajcie ?

Melduję się, że żyję, jestem dalej grzeczna i jest spadek wagi ? Ale muszę Wam powiedzieć, że tylko pierwszy dzień był lajtowy, a każdy kolejny to póki co co raz większa walka ? Wczoraj wieczorem mój mąż wziął sobie do łóżka czekoladę- skręcało mnie, ale nawet się do niego nie odwróciłam- także sukces ?

deszcz- słonce, ja zawsze miałam problem z zasypianiem, u mnie standard to 2.00 w nocy, wcześniej nie usnę choćbym leżała w łóżku od 20.00... a teraz po sylwestrze już w ogóle wybiłam się z rytmu i usypiam o... 4.00 nad ranem ??? nie mogę się przestawić... w dzień chodzę nieprzytomna, a wieczorem ożywam... eh

Songbird, podziwiam że jeździsz na rowerze w taką pogodę- jam leń śmierdzący i nie chce mi sie ? ale za to w lato często wyruszamy na wycieczki rowerowe z mężem i dziećmi i robimy średnio 20 km ? ja to bym mogła drugie tyle zrobić, tylko tyłek boli i potem kilka dni nie wsiądę na rower he he ?

czarwonica, gratuluję pięknego spadku ? 1,2 w tydzień to super wynik ? Myślę, że jeśli jesteś na początku odchudzania, to zawsze są na dzień dobry spore spadki (przynajmniej ja tak mam), więc -przynajmniej w moim przypadku- to nie są za duże spadki. Później, już po miesiącu diety to chyba tak ok 0,7-0,8 kg na tydzień jest najbezpieczniej chudnąć.

Jak tam dziś u Was? Jak dieta? Co robicie na obiad?

Dzień dobry ?

Basen był rano 50*25 m = 1250 m w około 47 minut 

Taśmy od fizjoterapeutki na szczęście mi się nie odkleiły z uda

Obiad dzisiaj u nas ciemny makaron , dużo cebuli , pieczarek, papryka i pomidory z puszki , pierś z kurczaka 

Podwieczorek kefir z truskawkami 

Kolacja sałatka z serem feta i kawałek ciemnego pieczywa 

Ważenie mam w przyszłym tygodniu 

Miłego popołudnia 

Basenu zazdraszczam, bo go uwielbiam 🙂 ale nawet jak bym miała pod nosem to pewnie bym się tylko pluskała zamiast zrobić kilka długości 😉 mega podziw dla Ciebie za chęci 😀 A jadłospis fajny ... powiedz ten obiad to w garnku robiłaś czy na patelni? 

Pasek wagi

u mnie dzisiaj też słabo. U rodziców na obiedzie byłam a tam zawsze dosyć tłusto :( plus taki, że zamiast zamówić Ubera poszłam piechotą te 4km i za ciasto podziękowałam:) a z dietą od jutra wracam na dobre tory :)


@nkanka zazdroszczę ja przepływam 14 X 50m i mam dość.

Pasek wagi

Songbird napisał(a):

u mnie dzisiaj też słabo. U rodziców na obiedzie byłam a tam zawsze dosyć tłusto :( plus taki, że zamiast zamówić Ubera poszłam piechotą te 4km i za ciasto podziękowałam:) a z dietą od jutra wracam na dobre tory :)

Lepiej tłusto niż słodko 😉 A czy tak słabo? Zamiast zjeść ciasto poszłaś 4 km- dla mnie rewelacja!

Pasek wagi

Golebica napisał(a):

Songbird napisał(a):

u mnie dzisiaj też słabo. U rodziców na obiedzie byłam a tam zawsze dosyć tłusto :( plus taki, że zamiast zamówić Ubera poszłam piechotą te 4km i za ciasto podziękowałam:) a z dietą od jutra wracam na dobre tory :)

Lepiej tłusto niż słodko ? A czy tak słabo? Zamiast zjeść ciasto poszłaś 4 km- dla mnie rewelacja!

oj zrobiłaś mi dzień tym komentarzem :) i dzięki Tobie stwierdziłam, że może faktycznie tak źle nie wyszło :)

Pasek wagi

Songbird napisał(a):

Golebica napisał(a):

Songbird napisał(a):

u mnie dzisiaj też słabo. U rodziców na obiedzie byłam a tam zawsze dosyć tłusto :( plus taki, że zamiast zamówić Ubera poszłam piechotą te 4km i za ciasto podziękowałam:) a z dietą od jutra wracam na dobre tory :)

Lepiej tłusto niż słodko ? A czy tak słabo? Zamiast zjeść ciasto poszłaś 4 km- dla mnie rewelacja!

oj zrobiłaś mi dzień tym komentarzem :) i dzięki Tobie stwierdziłam, że może faktycznie tak źle nie wyszło :)

padłaś otrzep się i powstań. niejedno potknięcie przed nami :)

Pasek wagi

deszcz_slonce napisał(a):

Songbird napisał(a):

Golebica napisał(a):

Songbird napisał(a):

u mnie dzisiaj też słabo. U rodziców na obiedzie byłam a tam zawsze dosyć tłusto :( plus taki, że zamiast zamówić Ubera poszłam piechotą te 4km i za ciasto podziękowałam:) a z dietą od jutra wracam na dobre tory :)

Lepiej tłusto niż słodko ? A czy tak słabo? Zamiast zjeść ciasto poszłaś 4 km- dla mnie rewelacja!

oj zrobiłaś mi dzień tym komentarzem :) i dzięki Tobie stwierdziłam, że może faktycznie tak źle nie wyszło :)

padłaś otrzep się i powstań. niejedno potknięcie przed nami :)

wiadomo :) już na jutro jestem gotowa ze zdrowym jedzonkiem :) nie da się być perfekcyjną przez 100% czasu bo się człowiek zaraz zniechęci.

Pasek wagi

U mnie dzisiaj piękny dzień, nie mogłam się ogarnąć ale dzisiaj nastąpił jakiś przełom i zachowałam deficyt, poćwiczyłam, wypiłam wodę i zadbałam o siebie, także jestem z siebie dumna:) 

Pasek wagi

Golebica napisał(a):

nkanka napisał(a):

Golebica napisał(a):

Witajcie ?

Melduję się, że żyję, jestem dalej grzeczna i jest spadek wagi ? Ale muszę Wam powiedzieć, że tylko pierwszy dzień był lajtowy, a każdy kolejny to póki co co raz większa walka ? Wczoraj wieczorem mój mąż wziął sobie do łóżka czekoladę- skręcało mnie, ale nawet się do niego nie odwróciłam- także sukces ?

deszcz- słonce, ja zawsze miałam problem z zasypianiem, u mnie standard to 2.00 w nocy, wcześniej nie usnę choćbym leżała w łóżku od 20.00... a teraz po sylwestrze już w ogóle wybiłam się z rytmu i usypiam o... 4.00 nad ranem ??? nie mogę się przestawić... w dzień chodzę nieprzytomna, a wieczorem ożywam... eh

Songbird, podziwiam że jeździsz na rowerze w taką pogodę- jam leń śmierdzący i nie chce mi sie ? ale za to w lato często wyruszamy na wycieczki rowerowe z mężem i dziećmi i robimy średnio 20 km ? ja to bym mogła drugie tyle zrobić, tylko tyłek boli i potem kilka dni nie wsiądę na rower he he ?

czarwonica, gratuluję pięknego spadku ? 1,2 w tydzień to super wynik ? Myślę, że jeśli jesteś na początku odchudzania, to zawsze są na dzień dobry spore spadki (przynajmniej ja tak mam), więc -przynajmniej w moim przypadku- to nie są za duże spadki. Później, już po miesiącu diety to chyba tak ok 0,7-0,8 kg na tydzień jest najbezpieczniej chudnąć.

Jak tam dziś u Was? Jak dieta? Co robicie na obiad?

Dzień dobry ?

Basen był rano 50*25 m = 1250 m w około 47 minut 

Taśmy od fizjoterapeutki na szczęście mi się nie odkleiły z uda

Obiad dzisiaj u nas ciemny makaron , dużo cebuli , pieczarek, papryka i pomidory z puszki , pierś z kurczaka 

Podwieczorek kefir z truskawkami 

Kolacja sałatka z serem feta i kawałek ciemnego pieczywa 

Ważenie mam w przyszłym tygodniu 

Miłego popołudnia 

Basenu zazdraszczam, bo go uwielbiam ? ale nawet jak bym miała pod nosem to pewnie bym się tylko pluskała zamiast zrobić kilka długości ? mega podziw dla Ciebie za chęci ? A jadłospis fajny ... powiedz ten obiad to w garnku robiłaś czy na patelni? 

Na głębokiej patelni , makaron osobno gotowałam al dente 

Songbird napisał(a):

u mnie dzisiaj też słabo. U rodziców na obiedzie byłam a tam zawsze dosyć tłusto :( plus taki, że zamiast zamówić Ubera poszłam piechotą te 4km i za ciasto podziękowałam:) a z dietą od jutra wracam na dobre tory :)

@nkanka zazdroszczę ja przepływam 14 X 50m i mam dość.

To i tak super !!! Trzeba się rozpływać , co jakiś czas spróbuj dorzucić 1 -2 baseny więcej , ja tak robię.

A w nagrodę idę na saunę 

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.