- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
-
© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
2 stycznia 2022, 21:15
Jak co roku- z nowym rokiem- nowym krokiem, postanawiam schudnąć 😁😎
Czy są tutaj chętne dziewczyny, które chcą pozbyć się nadmiernych kilogramów, ale też wymienić się doświadczeniem i okazać wsparcie, a kiedy trzeba, to i ustawić do pionu koleżanki, które schodzą z dobrych torów? 😉
Piszcie jakie macie postanowienia... ile ważycie, jakie są Wasze cele wagowe i żywieniowe...
Edytowany przez Golebica 2 stycznia 2022, 21:45
5 stycznia 2022, 13:41
Dzien dobry! ;)
Miałam codziennie wpisywać co jemy ale plany swoje a życie swoje. Moja córka np ostatnio nie planuje za bardzo spać więc ja chodzę jak zombie i próbuje przetrwać :D
Dziś w menu:
Owsianka z bananem, karobem i pastą kokosową
Zupa krem na bulionie z indyka, z ziemniakami, brokułami i masłem migdałowym
Makaron z jakimś pesto z jarmużu - to się jeszcze klaruje w mojej głowie jakie będą dodatki ;)
Pieczone boczniaki z sosem z jogurtu ;)
Ćwiczeń na razie brak, jedynie spacery i noszenie berbecia :p
5 stycznia 2022, 14:19
Wiecie co, względem poprzedniego tygodnia schudłam 1,2 kg. Oczywiście cieszę się, ale z drugiej strony zastanawiam się czy to nie za szybko, czy czasem nie schodzę poniżej PPM... a stąd już krótka droga do efektu jojo, znam to z autopsji. Problemów z wagą nie miałam chyba tylko jako dziecko. Razem z dojrzewaniem przyszła nadwaga, w gimnazjum i na początku technikum ważyłam 80 kg, potem schudłam do tych moich ukochanych 62 kg i trzymałam je maks 3 lata, ale tylko dzięki temu, że więcej imprezowałam niż jadłam, wiadomo jak to jest jak się kończy 18 lat i wyprowadza od rodziców. I właśnie przez to, że nie jadłam przez ten czas nic konkretnego potem rzucałam się na jedzenie jak opętana, stąd szybki i gwałtowny wzrost do 96 kg. Teraz znowu jestem w tych cholernych 80 kg i jeśli źle to wszystko poprowadzę to znowu schudnę do tych 60 kg żeby znowu przytyć wszystko to co schudłam. Moje ciało niestety zaprogramowało sobie nadwagę i otyłość :/
5 stycznia 2022, 14:22
Wiecie co, względem poprzedniego tygodnia schudłam 1,2 kg. Oczywiście cieszę się, ale z drugiej strony zastanawiam się czy to nie za szybko, czy czasem nie schodzę poniżej PPM... a stąd już krótka droga do efektu jojo, znam to z autopsji. Problemów z wagą nie miałam chyba tylko jako dziecko. Razem z dojrzewaniem przyszła nadwaga, w gimnazjum i na początku technikum ważyłam 80 kg, potem schudłam do tych moich ukochanych 62 kg i trzymałam je maks 3 lata, ale tylko dzięki temu, że więcej imprezowałam niż jadłam, wiadomo jak to jest jak się kończy 18 lat i wyprowadza od rodziców. I właśnie przez to, że nie jadłam przez ten czas nic konkretnego potem rzucałam się na jedzenie jak opętana, stąd szybki i gwałtowny wzrost do 96 kg. Teraz znowu jestem w tych cholernych 80 kg i jeśli źle to wszystko poprowadzę to znowu schudnę do tych 60 kg żeby znowu przytyć wszystko to co schudłam. Moje ciało niestety zaprogramowało sobie nadwagę i otyłość :/
Na samym początku może tez zejść woda czy zawartość jelit. Spróbuj wszystko zapisywać przez kilka dni, podliczyć i porównać z ppm ;)
5 stycznia 2022, 18:26
Dzien dobry! ;)
Miałam codziennie wpisywać co jemy ale plany swoje a życie swoje. Moja córka np ostatnio nie planuje za bardzo spać więc ja chodzę jak zombie i próbuje przetrwać :D
Dziś w menu:
Owsianka z bananem, karobem i pastą kokosową
Zupa krem na bulionie z indyka, z ziemniakami, brokułami i masłem migdałowym
Makaron z jakimś pesto z jarmużu - to się jeszcze klaruje w mojej głowie jakie będą dodatki ;)
Pieczone boczniaki z sosem z jogurtu ;)
Ćwiczeń na razie brak, jedynie spacery i noszenie berbecia :p
ja nie spisuje jadłospisu, ale orientacyjnie liczę kalorie dzisiaj weszło około 1950 kcal malutki zapas jeszcze jest
5 stycznia 2022, 19:24
Ja wrzucam wszystko do Fitatu. Jest to dość mozolne, ale mam nadzieję, że z czasem co raz więcej produktów będę potrafiła ocenić mniej więcej na oko.
5 stycznia 2022, 19:45
Dzien dobry! ;)
Miałam codziennie wpisywać co jemy ale plany swoje a życie swoje. Moja córka np ostatnio nie planuje za bardzo spać więc ja chodzę jak zombie i próbuje przetrwać :D
Dziś w menu:
Owsianka z bananem, karobem i pastą kokosową
Zupa krem na bulionie z indyka, z ziemniakami, brokułami i masłem migdałowym
Makaron z jakimś pesto z jarmużu - to się jeszcze klaruje w mojej głowie jakie będą dodatki ;)
Pieczone boczniaki z sosem z jogurtu ;)
Ćwiczeń na razie brak, jedynie spacery i noszenie berbecia :p
ja nie spisuje jadłospisu, ale orientacyjnie liczę kalorie dzisiaj weszło około 1950 kcal malutki zapas jeszcze jest
Ja właśnie nie liczę za bardzo 🙈 a spisuje na tej zasadzie, ze sama lubię popatrzeć co inni jedzą jak już brakuje pomysłów :D
Przede mną jeszcze kolacja ale spać chodzę dopiero grubo po północy ;)
5 stycznia 2022, 20:16
Dzien dobry! ;)
Miałam codziennie wpisywać co jemy ale plany swoje a życie swoje. Moja córka np ostatnio nie planuje za bardzo spać więc ja chodzę jak zombie i próbuje przetrwać :D
Dziś w menu:
Owsianka z bananem, karobem i pastą kokosową
Zupa krem na bulionie z indyka, z ziemniakami, brokułami i masłem migdałowym
Makaron z jakimś pesto z jarmużu - to się jeszcze klaruje w mojej głowie jakie będą dodatki ;)
Pieczone boczniaki z sosem z jogurtu ;)
Ćwiczeń na razie brak, jedynie spacery i noszenie berbecia :p
ja nie spisuje jadłospisu, ale orientacyjnie liczę kalorie dzisiaj weszło około 1950 kcal malutki zapas jeszcze jest
Ja właśnie nie liczę za bardzo ? a spisuje na tej zasadzie, ze sama lubię popatrzeć co inni jedzą jak już brakuje pomysłów :D
Przede mną jeszcze kolacja ale spać chodzę dopiero grubo po północy ;)
ja ostatnio zasypiam dopiero około drugiej a wstać muszę o 7 także ciekawie nie jest...
6 stycznia 2022, 14:01
Witajcie 🙂
Melduję się, że żyję, jestem dalej grzeczna i jest spadek wagi 😁 Ale muszę Wam powiedzieć, że tylko pierwszy dzień był lajtowy, a każdy kolejny to póki co co raz większa walka 🙁 Wczoraj wieczorem mój mąż wziął sobie do łóżka czekoladę- skręcało mnie, ale nawet się do niego nie odwróciłam- także sukces 🙂
deszcz- słonce, ja zawsze miałam problem z zasypianiem, u mnie standard to 2.00 w nocy, wcześniej nie usnę choćbym leżała w łóżku od 20.00... a teraz po sylwestrze już w ogóle wybiłam się z rytmu i usypiam o... 4.00 nad ranem 😥😭😓 nie mogę się przestawić... w dzień chodzę nieprzytomna, a wieczorem ożywam... eh
Songbird, podziwiam że jeździsz na rowerze w taką pogodę- jam leń śmierdzący i nie chce mi sie 😁 ale za to w lato często wyruszamy na wycieczki rowerowe z mężem i dziećmi i robimy średnio 20 km 🙂 ja to bym mogła drugie tyle zrobić, tylko tyłek boli i potem kilka dni nie wsiądę na rower he he 🤪
czarwonica, gratuluję pięknego spadku 🤗 1,2 w tydzień to super wynik 🙂 Myślę, że jeśli jesteś na początku odchudzania, to zawsze są na dzień dobry spore spadki (przynajmniej ja tak mam), więc -przynajmniej w moim przypadku- to nie są za duże spadki. Później, już po miesiącu diety to chyba tak ok 0,7-0,8 kg na tydzień jest najbezpieczniej chudnąć.
Jak tam dziś u Was? Jak dieta? Co robicie na obiad?
Edytowany przez Golebica 6 stycznia 2022, 14:07
6 stycznia 2022, 15:48
Witajcie ?
Melduję się, że żyję, jestem dalej grzeczna i jest spadek wagi ? Ale muszę Wam powiedzieć, że tylko pierwszy dzień był lajtowy, a każdy kolejny to póki co co raz większa walka ? Wczoraj wieczorem mój mąż wziął sobie do łóżka czekoladę- skręcało mnie, ale nawet się do niego nie odwróciłam- także sukces ?
deszcz- słonce, ja zawsze miałam problem z zasypianiem, u mnie standard to 2.00 w nocy, wcześniej nie usnę choćbym leżała w łóżku od 20.00... a teraz po sylwestrze już w ogóle wybiłam się z rytmu i usypiam o... 4.00 nad ranem ??? nie mogę się przestawić... w dzień chodzę nieprzytomna, a wieczorem ożywam... eh
Songbird, podziwiam że jeździsz na rowerze w taką pogodę- jam leń śmierdzący i nie chce mi sie ? ale za to w lato często wyruszamy na wycieczki rowerowe z mężem i dziećmi i robimy średnio 20 km ? ja to bym mogła drugie tyle zrobić, tylko tyłek boli i potem kilka dni nie wsiądę na rower he he ?
czarwonica, gratuluję pięknego spadku ? 1,2 w tydzień to super wynik ? Myślę, że jeśli jesteś na początku odchudzania, to zawsze są na dzień dobry spore spadki (przynajmniej ja tak mam), więc -przynajmniej w moim przypadku- to nie są za duże spadki. Później, już po miesiącu diety to chyba tak ok 0,7-0,8 kg na tydzień jest najbezpieczniej chudnąć.
Jak tam dziś u Was? Jak dieta? Co robicie na obiad?
Dzień dobry 😁
Basen był rano 50*25 m = 1250 m w około 47 minut
Taśmy od fizjoterapeutki na szczęście mi się nie odkleiły z uda
Obiad dzisiaj u nas ciemny makaron , dużo cebuli , pieczarek, papryka i pomidory z puszki , pierś z kurczaka
Podwieczorek kefir z truskawkami
Kolacja sałatka z serem feta i kawałek ciemnego pieczywa
Ważenie mam w przyszłym tygodniu
Miłego popołudnia