- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
30 sierpnia 2021, 19:19
Czesc kobietki .
moja historia jest bardzo skomplikowana. Opiszę ja w wielkim skrócie . Kilka lat temu wyszłam z anoreksji , aktukalnie jestem szczesliwa mama rocznego dziecka . Ale niestety nie jestem zadowolona z obecnej wagi i wyglądu . Ważę 68 kg i mam 175cm wzrostu . Każda budowa jest inna więc tutaj nie ma co patrzeć na BMI . Przed zajściem w ciążę ważyłam 58 kg. W tej wadze czułam się bardzo dobrze chociaż wszyscy bardzo to krytykowali , łącznie z moim mężem . Chciałabym bardzo wrócić do tej wagi ,lecz boję sie tego ,że wszyscy znów zaczną mnie posądzać o powrót do choroby . A broń Boże nie chce wracać do tego co było . Tym bardziej ,że strach przed jedzeniem już dawno mnie opuścił w momencie ,gdy okazało się ,że jednak mogę mieć dziecko i pod sercem nosiłam swoje dziecko .
problem tkwi również w tym ,że nie potrafię zacząć , jestem z dzieckiem sama całymi dniami , mam problem z podjadaniem po niej . Później nie robię obiadu bo zjem od niej to czy tamto i uważam ,że jest okej . Brak we mnie mobilizacji do pełnych posiłków ,pilnowania tego . W zamian czego jem byle co byle jak . Jakieś rady ?
z góry dziękuję . Pozdrawiam Bianka
30 sierpnia 2021, 21:37
Jestes pewna, że całkiem wyszłaś już z zaburzen? Bo chcesz dążyć do wagi, która notabene graniczy z niedowagą... A twoja obecna jest praktycznie idealna. Jesteśmy podobnego wzrostu, mam też kilka znajomych w zakresie 170-180 cm. I ważąc więcej od ciebie muszę obiektywnie przyznać, że prezentują się świetnie.
31 sierpnia 2021, 00:57
Wiele zależy od budowy. No ja niestety nie jestem w ogóle zadowolona. Przez wiele lat utrzymywałam wagę 50 kg , głową nie pozwala mi jej przekroczyć . Ale poznałam swojego męża , chęć założenia rodziny itd i zaczęłam inaczej myśleć. Przy 58 czułam się dobrze sama ze sobą. Na pewno jest w tym wszystkim też jakiś prog bezpieczeństwa itd ,ale uwierz ,że to,co robiłam , i do jakiego najgorszego stanu się doprowadziłam świadczy teraz o tym jaką drogę i walkę podjęła. . jestem z tego dumna , ale to na jakim etapie teraz jestem nie pozwala mi czuć się komfortowo. Z drugiej strony moja rodzina bardzo ostro podchodzi do tematu . Ja trzy razy byłam hospitalizowana ,ciężki przypadek był ze mnie . Poniekąd ich rozumiem,strach , ale powinni mi zaufać ,bo życie z piętnem bycia postrzegana jako wiecznie chora doprowadza mnie do szału.
31 sierpnia 2021, 07:29
Dwa razy powiedziałaś, że zalezy od budowy. Obiektywnie rzecz ujmujac jest to nieprawda. Tkanki ludzkie maja pewien określony cieżar właściwy i jest on bardzo zbliżony do siebie u każdego człowieka, inaczej nie byłyby tym samym. Człowiek ma kości, miesnie, skórę, tkanke tłuszczową, płyny ustrojowe - to są rzeczy, które maja swoje dane charakterystyczne i sa czym sa. Wiec nie ma takiej mozliwości, że dwie osoby ważace tyle samo wygladają jakoś skrajnie odmiennie. Mogą się róznić w szczegółach, mogą być te różnice lepiej/gorzej widziane poprzez kulturowy kanon urody (duze/małe piersi, szerokie/waskie biodra, sylwetka miękka/umieśniona itd) i mogą być inaczej odbierane przez nosicielkę ;)
Nie wiem jak zapatrujesz się na fakt, że Twoja waga jest w statystycznej normie kiedy czujesz że masz z nia problem, a nie miałaś, kiedy byłaś statystycznie poza normą lub na jej granicy. Przy czym norma - wg definicji - jest to statystyczna średnia populacji.
Jak dla mnie, zamieniasz ciężar gatunkowy problemu tak, żeby Ci było wygodnie. Dojadasz po dziecku, bo w koncu musisz coś jeść, ale nie stać Cie na przygotowanie posiłku dla siebie. Powtórze za Blue, jesteś pewna, że wyszłaś z zaburzeń?
31 sierpnia 2021, 08:32
Jesteś przecież szczupła. 50 kg przy takim wzroście to nic zdrowego :/
31 sierpnia 2021, 09:06
Moze większy problem tkwi w tym ,że brakuje mi poczucia kontroli nad tym jak wyglądam . Teoretycznie ze wszystkiego o czym mówicie zdaje sobie sprawę . Ale głowa osoby po zaburzeniach odżywiania jest ciężkim orzechem do zgryzienia . Terapeuci zawsze mi powtarzali ,że nigdy nie będę w 100 procentach zdrowa osoba i muszę się z tym liczyć. Widzę to głównie przez pryzmat postrzegania siebie . Zawsze coś jest nie tak . Zawsze .
31 sierpnia 2021, 09:23
Ale kontrole to Ty możesz miec na tym jakie ubranie załozysz, jaki sobie makijaz zrobisz, bo nawet z tym jaką fryzurę nosisz to nie do końca.
Dostałaś pewną pulę genów, żyjesz w przypadkowym miejscu na Ziemi i spotkałaś na swojej drodze równie przypadkowych ludzi którzy zdeterminowali Twoje koleje losu. Nie możesz własną wolą rozporzadzać zdarzeniami, ani tak skomplikowanym systemem jakim jest własny organizm. Nigdy nie bedziesz mieć pełnej kontroli.
Jedno co możesz, to dokonywac wyborów które pozwola Ci nie zespuć tego co masz, a na tę chwilę to jesteś od tego daleko. Wnioski - chcąc coś poprawić (wyglad) władowałaś się w zaburzenia przez co popsułaś swój wizerunek we własnych oczach, poczucie panowania nad życiem i być może zdrowie, o czym nie piszesz, ale to dość oczywisty scenariusz. I ja wiem o tym, że po takim poswieceniu tym bardziej pragniesz satysfakcji. Ale na tym polega błędne koło, o którym mówią terapeuci.
Jeśli nie zaczniesz jeść normalnie bez przyświecajacego Ci celu nadrzednego, to nic z tego nie będzie.
31 sierpnia 2021, 11:43
A myślałaś żeby porozmawiać z terapeuta? Dziewczyny dobrze radzą ale myślę że powinnaś iść do specjalisty.
Jest jeszcze jeden aspekt -Twoja sylwetka po ciąży pewnie się zmieniła...Niewykluczone że w tej kiedys optymalnej wadze dalej nie będziesz się dobrze czuć...i co wtedy? Wiadomo dokąd to może doprowadzić.
A pomijając wagę...Jak się czujesz? Jesteś szczęśliwa?
31 sierpnia 2021, 13:24
teraz chyba jestem najszczęśliwszą osoba na świecie ,ponieważ mam zdrowe dziecko. A po wizycie w gamecie miałam powiedziane ,że to raczej będzie trudne , a udało się. Pomimo drastycznego spadku wagi kilka lat temu i trzykrotnej hospitalizacji , moje zdrowie jest w stanie bardzo dobrym . Choroba nie spowodowała u mnie uszczerbku na zdrowiu. W momencie ,gdy trafiłam do szpitala po raz drugi , lekarze nie wiedzieli dlaczego,ale chyba bardzo ktoś chciał bym jeszcze na tym świecie coś zrobiła . I jestem wdzięczna,że uratowali mi życie , ale chciałabym w zdrowy mądry sposób , zgubić trochę kg ,które zostały mi po ciąży . Zdecydowanie byłam bardziej pewna siebie mając nie więcej niż 60 kg.