Temat: Chęć do zmiany ,strach przed opinią

Czesc kobietki . 

moja historia jest bardzo skomplikowana. Opiszę ja w wielkim skrócie . Kilka lat temu wyszłam z anoreksji , aktukalnie jestem szczesliwa mama rocznego dziecka . Ale niestety nie jestem zadowolona z obecnej wagi i wyglądu . Ważę 68 kg i mam 175cm wzrostu . Każda budowa jest inna więc tutaj nie ma co patrzeć na BMI . Przed zajściem w ciążę ważyłam 58 kg. W tej wadze czułam się bardzo dobrze chociaż wszyscy bardzo to krytykowali , łącznie z moim mężem . Chciałabym bardzo wrócić do tej wagi ,lecz boję sie tego ,że wszyscy znów zaczną mnie posądzać o powrót do choroby . A broń Boże nie chce wracać do tego co było . Tym bardziej ,że strach przed jedzeniem już dawno mnie opuścił w momencie ,gdy okazało się ,że jednak mogę mieć dziecko i pod sercem nosiłam swoje dziecko . 

problem tkwi również w tym ,że nie potrafię zacząć , jestem z dzieckiem sama całymi dniami , mam problem z podjadaniem po niej . Później nie robię obiadu bo zjem od niej to czy tamto i uważam ,że jest okej . Brak we mnie mobilizacji do pełnych posiłków ,pilnowania tego . W zamian czego jem byle co byle jak . Jakieś rady ? 

z góry dziękuję . Pozdrawiam Bianka

 

Mamachetnadozmian napisał(a):

teraz chyba jestem najszczęśliwszą osoba na świecie ,ponieważ mam zdrowe dziecko. A po wizycie w gamecie miałam powiedziane ,że to raczej będzie trudne , a udało się. Pomimo drastycznego spadku wagi kilka lat temu i trzykrotnej hospitalizacji , moje zdrowie jest w stanie bardzo dobrym . Choroba nie spowodowała u mnie uszczerbku na zdrowiu. W momencie ,gdy trafiłam do szpitala po raz drugi , lekarze nie wiedzieli dlaczego,ale chyba bardzo ktoś chciał bym jeszcze na tym świecie coś zrobiła . I jestem wdzięczna,że uratowali mi życie , ale chciałabym w zdrowy mądry sposób , zgubić trochę kg ,które zostały mi po ciąży . Zdecydowanie byłam bardziej pewna siebie mając nie więcej niż 60 kg

Mam tyle samo wzrostu co Ty i wg mnie waga 58kg, do której dążysz, to bardzo mało. Też miałam anę, wyszłam z niej 15 lat temu (ale z zaburzeniami odżywiania typu glodzenie/napady obzarstwa borykalam się jeszcze 2-3 lata), musiałam rok brać hormony na przywrócenie miesiączki. Ważyłam najmniej 48kg, teraz mam zawsze coś w przedziale 62-65kg i czuję się super. Chciałam Ci tylko doradzić, żebyś postawiła na ruch, sport. To mi uratowało psychikę lata temu. Codziennie/co drugi dzień wkomponuj w plan dnia jakąś aktywność. Wiem, że masz małe dziecko, ale można spacerować parę km, biegać z wózkiem, ćwiczyć w domu, tańczyć itp. Ale rób to uczciwie, dawaj z siebie wszystko. Twoje ciało będzie wyglądało coraz lepiej, zacznie też domagać się jedzenia :), ale będziesz mogła jeść więcej, bo więcej kalorii będziesz spalała. Z czasem powinno się to uregulować (optymalna waga i apetyt). U mnie wszystko działa jak w zegarku: jem co 4 godziny, nie choruję, nie muszę liczyć kalorii, nie tyję od lat. Dbam tylko o to, by jeść w miarę zdrowo i tyle. Wg mnie osoby po anoreksji nie powinny dbać o figurę za pomocą diety, bo to pułapka bez wyjścia... 

Masz dobrą wagę, więc nie kombinuj. To tak jakby alkoholik powiedział sobie, że już kilka lat nie pije to jeden kieliszeczek nie zaszkodzi. Może nie zaszkodzi, ale po co ryzykować? Wejdziesz w dietę, włączą ci się stare zapomniane nawyki i będziesz miała pozamiatane. 

Chcesz być sucha. Czy naprawdę wyszłaś z choroby? 

pol h dziennie mam zagospodarowane na aktywność . Póki co nie mogę sobie pozwolić na więcej . Niestety mój bobas w dzień nie bywa zmeczony . Postaram się wasze rady wprowadzić w życie. Jeszcze co do ruchu to kiedyś codziennie ćwiczyłam , brakuje mi tego strasznie ,ale chwilowo mojej małej nie mogę spuścić z oczu . Pierwsze co już dzisiaj wprowadziłam to ugotowałam sobie normalny obiad k zjadłam normalne śniadanie . Czas zacząć się dobrze odżywiać przy czym odżywić też mózg. Jedyne czego nienawidzę to ćwiczenia typu aerobik siłowe itd . Zawsze bigalam. I muszę chyba tak zostagnizowac czas ,żeby ruch sprawiał mi znów przyjemność . Bo teraz te moje pół h dywanowek sprawia ,że jeszcze bardziej się denerwuje .

A dla mnie pogrywasz z życiem trochę nie fair i uważaj, bo życie nie do końca to lubi :) Choroba, głodzenie, wygląd - to były Twoje cele. Potem w życiu się odmieniło, mężczyzna, chęć posiadania dziecka - co po tak długim wyniszczaniu mogło się w ogóle nie udać. Los spojrzał przychylnym okiem (a podejrzewam, że strach Ci tyłek wtedy troche przeleciał) - zaszłaś w ciążę, urodziłaś zdrowe dziecko. Czyli znowu masz to czego chciałaś i teraz co, znowu kusi powrót do poprzednich zachowań? Masz dla kogo być zdrowa, więc się sto razy zastanów co zrobisz i co jest ważne. Wagę masz idealną, zacznij jeść może bardziej racjonalnie to przy okazji ze dwa czy trzy kilo spadnie jeżeli ciało tak chce. Ale wyznaczanie sobie jakiś "szkieletowych" celów - litości. I dobrze, że rodzinę masz mądrą :)

Pasek wagi

Anoreksja jest nieuleczalna standardowymi metodami w sensie że będzie miała tendencje do nawrotów w chwilach KRYZYSOWYCH.

Trochę jak z chlaniem. Zapiłaś, wiesz co trzeba zrobić.

Duzo w tym racji dziewczyny . Nigdy nie doceniałam tego co mam . Chyba czas zacząć . Ale zacznę ćwiczyć . Jeśli zmienię swoje ciało pod względem jędrności . Myślę ,że to dużo zmieni w kwestii postrzegania . Mam orbitrek na strychu czas go wyciągnąć i znaleźć czas dla siebie i swojej głowy ,bo może to zaszycie w domu z dzieckiem też mi daje swoje .

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.