Temat: Dieta 2200kcal?!

Hej ,od kilku dni próboję sięodchudzic na diecie 1500,1800,2000kcal.. Ciągle jadłam z głodu i było po diecie..Dzisiaj spróbowałam diety 2200kcal.do godz 18 zjadłam 4600kcal.. a dalej jestem głodna!! ;( Co jest? Jestem zawsze bardzo głodna... Jem zdrowo,piję2 l wody, ograniczam słodycze ,dużo owoców iwarzyw , jem co 3h, ograniczam ziemniaki ,białe pieczywo ,makarony.? Jak Ja mam schudnąć jak na diecie 2200kcal nie daje rady?? PRosze pomóźcie:!((!! PRzed dietą jadłam 4000kcal+.. I nie stosowalam nigdy glodowek , dopiero od niedawna sie odchudzam co jest..:(>?
to do lekarza, na odwyk albo cos... innej rady nie widzę, a tyle jesc nie mozesz, no chyba ze masz suuuper, meeega metabolizm i nie tyjesz.
Pasek wagi
W domu MUSZA byc slodycze??? Dla dzieci??? Szybko zabierz z domu dzieci! To niebezpieczny dom!!!

Przykro mi, ale nic Ci nie pomoze, dla dzieci tez juz raczej ratunku nie widze, skoro codziennie pochlaniaja slodycze...
Beznadziejna sytuacja, musisz sie pogodzic z tym ze bedziesz gruba i coraz grubsza...
Pasek wagi
ja też tyle jadłam ale powiedziałam sobie : STOP . wcześniej do 15 nic nie jadłam oprócz śniadania , bo do szkoły nic nie brałam . za to po szkole najpierw słodycze , potem obiad i ciągle do wieczora się zapychałam .. teraz zmniejszyłam ilości jedzenia , kupiłam sobie wafle ryżowe i jogurty naturalne . i udało mi się , jem teraz mało a głodna nie jestem wcale , do słodyczy wcale nie ciągnie :) i ja jeszcze zapijam herbatą , piję ok 5-7 kubków dziennie . po tym jest strasznie pełna . :) powodzenia !
Być może masz źle skomponowaną dietę. Zjedz więcej węglowodanów i jedz chleb razowy, makarony razowe i kasze, ziemniaki też możesz jeść tylko bez sosów. Zapisz sobie wszystko co zjadłaś i zobacz co jest nie tak.
a masz nadwagę? zawsze tak jesz? czy od niedawna. bo być może tyle potrzebujesz... jeśli nie, to pij pu-erh, kup chrom, jedz dużo błonnika, który zapycha... może zamiast jednego posiłku zjedz coś słodkiego bo czasem zajada się ochotę na słodycze... może bierzesz hormony??
mówiłaś komuś o tym? może wartobybyło się skonsultować ze specjalistą?
a ja sie zgodze z Abbse to juz ktorys z koleji temat o tym jak sobie nie rdzisz z dieta ani 1800 ani 2000 ani tez 2200...i co chwile piszesz ze jadlas przed dieta 2000+ pozniej bylo 3000+ teraz juz doszlismy ze zjadalas 4000+... niewiem naprawde niewiem co bedzie jutro...rada jest taka ze musisz sie wkoncu wziasc wgarsc przestac uzalac nad soba i nie OBZERAC!!! albo iscv czym predzej do lekarza bo tak dluzej byc nie moze

skoro przed dietą jadłaś 4000kcal dziennie to organizm buntuje się przed zmniejszeniem tego o połowę, prawdopodobnie masz rozciągnięty żołądek... swoją drogą musiałaś szybko tyć przed dietą jedząc aż tyle, no chyba że prowadzisz bardzo aktywny tryb życia lub masz niespotykany metabolizm i Twój organizm więcej wydala niż wchłania i stąd ten ciągły apetyt... nie wiem, aż tak sie na tym nie znam

może spróbuj jeść rzeczy wysokobłonnikowe i popijac je wodą, będą pulchnieć w żołądku i dawać uczucie sytości, ale dziewczyny też dobrze piszą - nie myśl o tym, zajmij się czymś

czy Twój głód objawia się aż ssaniem w żołądku czy po prostu taką myślą: "a bym coś zjadła", bo jeśli to pierwsze, to ja bym odwiedziła lekarza na Twoim miejscu


dziewczyno...2 dni temu zalozylas taki sam temat...nic nowego ci nikt nie doradzi..
Pasek wagi
też miałam ogromny problem z nadmiernym, wybujałym wręcz apetytem, walczyłam z nim na różne sposoby, ale zawsze po jakimś czasie polegałam... postanowiłam wypróbować dietę south beach i to był strzał w 10! dzięki temu, że bazuje na produktach o niskim indeksie glikemicznym, pozbywasz się tych uciążliwych ataków głodu... i co najważniejsze- możesz zapomnieć o kaloriach... z czasem organizm sam Ci podyktuje, ile kalorii potrzebuje i jeśli uczciwie będziesz jadła zgodnie z zasadami diety - sukces murowany... w czasie I fazy (2 tygodnie) pozbywasz się napadów głodu, bo normuje Ci się poziom glukozy we krwi... potem jest już coraz łatwiej i przyjemniej... dodam, że równie pysznej, równie zdrowej  - co najważniejsze! - równie skutecznej diety nie spotkałam w swojej karierze walki z kilogramami... a wcale nie jest to trudna dieta, jesz dużo warzyw, chude białko, nienasycone tłuszcze, orzechy, potem wprowadzasz stopniowo zdrowe, złożone węglowodany... poczytaj o tym, jestem pewna, że Ci pomoże... mnie ta dieta uratowała, naprawdę staczałam się już na dno... trzymam kciuki!

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.