8 maja 2011, 19:13
Hej ,od kilku dni próboję sięodchudzic na diecie 1500,1800,2000kcal.. Ciągle jadłam z głodu i było po diecie..Dzisiaj spróbowałam diety 2200kcal.do godz 18 zjadłam 4600kcal.. a dalej jestem głodna!! ;( Co jest? Jestem zawsze bardzo głodna... Jem zdrowo,piję2 l wody, ograniczam słodycze ,dużo owoców iwarzyw , jem co 3h, ograniczam ziemniaki ,białe pieczywo ,makarony.? Jak Ja mam schudnąć jak na diecie 2200kcal nie daje rady?? PRosze pomóźcie:!((!! PRzed dietą jadłam 4000kcal+.. I nie stosowalam nigdy glodowek , dopiero od niedawna sie odchudzam co jest..:(>?
- Dołączył: 2011-04-29
- Miasto: Łódź
- Liczba postów: 502
8 maja 2011, 19:57
to do lekarza, na odwyk albo cos... innej rady nie widzę, a tyle jesc nie mozesz, no chyba ze masz suuuper, meeega metabolizm i nie tyjesz.
- Dołączył: 2009-02-21
- Miasto:
- Liczba postów: 88
8 maja 2011, 19:57
W domu MUSZA byc slodycze??? Dla dzieci??? Szybko zabierz z domu dzieci! To niebezpieczny dom!!!
Przykro mi, ale nic Ci nie pomoze, dla dzieci tez juz raczej ratunku nie widze, skoro codziennie pochlaniaja slodycze...
Beznadziejna sytuacja, musisz sie pogodzic z tym ze bedziesz gruba i coraz grubsza...
- Dołączył: 2010-10-25
- Miasto: Katowice
- Liczba postów: 2022
8 maja 2011, 20:02
ja też tyle jadłam ale powiedziałam sobie : STOP . wcześniej do 15 nic nie jadłam oprócz śniadania , bo do szkoły nic nie brałam . za to po szkole najpierw słodycze , potem obiad i ciągle do wieczora się zapychałam .. teraz zmniejszyłam ilości jedzenia , kupiłam sobie wafle ryżowe i jogurty naturalne . i udało mi się , jem teraz mało a głodna nie jestem wcale , do słodyczy wcale nie ciągnie :) i ja jeszcze zapijam herbatą , piję ok 5-7 kubków dziennie . po tym jest strasznie pełna . :) powodzenia !
8 maja 2011, 20:05
Być może masz źle skomponowaną dietę. Zjedz więcej węglowodanów i jedz chleb razowy, makarony razowe i kasze, ziemniaki też możesz jeść tylko bez sosów. Zapisz sobie wszystko co zjadłaś i zobacz co jest nie tak.
8 maja 2011, 20:28
a masz nadwagę? zawsze tak jesz? czy od niedawna. bo być może tyle potrzebujesz... jeśli nie, to pij pu-erh, kup chrom, jedz dużo błonnika, który zapycha... może zamiast jednego posiłku zjedz coś słodkiego bo czasem zajada się ochotę na słodycze... może bierzesz hormony??
- Dołączył: 2010-11-12
- Miasto: Warszawa
- Liczba postów: 982
8 maja 2011, 20:39
mówiłaś komuś o tym? może wartobybyło się skonsultować ze specjalistą?
- Dołączył: 2007-01-28
- Miasto: Bydgoszcz
- Liczba postów: 767
8 maja 2011, 20:45
a ja sie zgodze z Abbse to juz ktorys z koleji temat o tym jak sobie nie rdzisz z dieta ani 1800 ani 2000 ani tez 2200...i co chwile piszesz ze jadlas przed dieta 2000+ pozniej bylo 3000+ teraz juz doszlismy ze zjadalas 4000+... niewiem naprawde niewiem co bedzie jutro...rada jest taka ze musisz sie wkoncu wziasc wgarsc przestac uzalac nad soba i nie OBZERAC!!! albo iscv czym predzej do lekarza bo tak dluzej byc nie moze
- Dołączył: 2008-10-13
- Miasto: Sopot
- Liczba postów: 907
8 maja 2011, 21:00
skoro przed dietą jadłaś 4000kcal dziennie to organizm buntuje się przed zmniejszeniem tego o połowę, prawdopodobnie masz rozciągnięty żołądek... swoją drogą musiałaś szybko tyć przed dietą jedząc aż tyle, no chyba że prowadzisz bardzo aktywny tryb życia lub masz niespotykany metabolizm i Twój organizm więcej wydala niż wchłania i stąd ten ciągły apetyt... nie wiem, aż tak sie na tym nie znam
może spróbuj jeść rzeczy wysokobłonnikowe i popijac je wodą, będą pulchnieć w żołądku i dawać uczucie sytości, ale dziewczyny też dobrze piszą - nie myśl o tym, zajmij się czymś
czy Twój głód objawia się aż ssaniem w żołądku czy po prostu taką myślą: "a bym coś zjadła", bo jeśli to pierwsze, to ja bym odwiedziła lekarza na Twoim miejscu
- Dołączył: 2009-02-27
- Miasto: Zielona Góra
- Liczba postów: 3967
8 maja 2011, 21:05
dziewczyno...2 dni temu zalozylas taki sam temat...nic nowego ci nikt nie doradzi..
- Dołączył: 2009-01-15
- Miasto: Wrocław
- Liczba postów: 2294
8 maja 2011, 21:06
też miałam ogromny problem z nadmiernym, wybujałym wręcz apetytem, walczyłam z nim na różne sposoby, ale zawsze po jakimś czasie polegałam... postanowiłam wypróbować dietę south beach i to był strzał w 10! dzięki temu, że bazuje na produktach o niskim indeksie glikemicznym, pozbywasz się tych uciążliwych ataków głodu... i co najważniejsze- możesz zapomnieć o kaloriach... z czasem organizm sam Ci podyktuje, ile kalorii potrzebuje i jeśli uczciwie będziesz jadła zgodnie z zasadami diety - sukces murowany... w czasie I fazy (2 tygodnie) pozbywasz się napadów głodu, bo normuje Ci się poziom glukozy we krwi... potem jest już coraz łatwiej i przyjemniej... dodam, że równie pysznej, równie zdrowej - co najważniejsze! - równie skutecznej diety nie spotkałam w swojej karierze walki z kilogramami... a wcale nie jest to trudna dieta, jesz dużo warzyw, chude białko, nienasycone tłuszcze, orzechy, potem wprowadzasz stopniowo zdrowe, złożone węglowodany... poczytaj o tym, jestem pewna, że Ci pomoże... mnie ta dieta uratowała, naprawdę staczałam się już na dno... trzymam kciuki!