Temat: Liczenie kalorii

Hejka, 

Jestem tu nowa i dopiero zaczynam przygodę z odchudzaniem. Mam więc do was pytanie. Chodzi dokładnie o liczenie kalorii. Jaki macie do tego stosunek? Dokładnie liczycie wszystko co jecie, mniej więcej szacujecie czy żywicie się na oko? Który sposób preferujecie i dlaczego? 

Ja próbowałam liczyć moje posiłki natomiast jest to dla mnie niezwykle męczące zajęcie. Szczególnie jeśli gotuję bardziej złożony obiad na parę dni dla paru osób. Wtedy to już kompletnie głupieje i nie wiem jak to liczyć. Do tego boję się że zacznę patrzeć na jedzenie przez pryzmat cyferek. Zależy mi na tym żeby schudnąć, dlatego chciałbym poznać wasze zdanie/doświadczenie/stanowisko w tej kwestii. 

Natomiast jeśli mówimy o szacowaniu czy jedzeniu "na oko" to boję się że mocno przeszacuje moje posiłki i nic nie schudnę. Z drugiej strony wydaję mi się to znacznie przyjemniejsze i nie odpycha mnie jak w przypadku dokładnego liczenia kcal. Dlatego też proszę was o wasze historie czy głosy w tej sprawie 😁

Ponoć można się nauczyć jeść intuicyjnie i zaspokojać swoje potrzeby bez liczenia kalorii.  Myślę że to wymaga wprawy i ćwiczeń. Ja musze liczyć, bo jezeli zjem za dużo to nic nie spada, a jeśli za mało to mi niedobrze kiedy podejmuję aktywność fizyczną.  

Liczę inaczej nie schudła bym, bardzo łatwo niestety przekroczyć cpm. Samo liczenie nie sprawia mi żadnego problemu. Wpisuję sobie w kalkulator na stronie iieważy ale tylko ja się odchudzam

Pasek wagi

Licze , inaczej nie wiem ile moge zjesc. 

Pasek wagi

kiesdyś liczyłam, ale wtedy miałąm prawie anoreksje.Teraz jem na oko,mniej wiecej orientje się co ile ma kalorii.

A ja sobie liczenia nie wyobrażam, zajmuje to tyle czasu że szkoda mi na to życia.No chyba że ktoś je tak mega monotonnie że w kółko to samo i zna to na pamięć, ale to nie dla mnie. Dlatego miałam dłuższy czas wykupioną dietę Vitalii żeby nauczyć się wizualnie jaka wielkość dania, jaka porcja mięsa itd. mieści się mniej więcej w danej kaloryczności posiłku.... To jedyne sensowne rozwiązanie- nauczyć się wzrokowo oceniać jak duża ma być porcja, wiadomo co do 10kcal nie ocenisz ale wystarczająco by wraz z ćwiczeniami i kontrolą wagi panować nad swoją masą...

Ja mam określone porcje np. na obiad 120g mięsa, 50g ryżu i po prostu to odmierzam, jem regularnie 4 posiłki dziennie odpowiednio zróżnicowane, nie liczę żadnych kalorii a waga leci w dół

Pasek wagi

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.