Temat: Gruba zaczyna od soboty

Restauracja restauracja, ale cały dzień można trochę podietkowac :D

Generalnie Restauracja to nie koniec swiata jesli wlasnie sie w trzyma diety w pozostale dni tygodnia :) My tak samo w sobote jedziemy na kolacje, wiec jedno odstepstwo mnie tak nie martwi. 

Witajcie
Mam pytanie udzielacie się tutaj czy na jakiejś grupie ??
Dzisiaj zaczynam o siebie dbać [ahhhh ten tłuszczyk] mam do zgubienia 30kg i pewnie dużo cm :P
Szukam kogoś do wspólnego odchudzania [wspierania się / rywalizowania z rozsądkiem]

Monika, piszemy sobie tutaj ;)

Z tego co wiem kilka z nas było w grupach, które się w przeszłości same rozjechały, zapraszamy na pogaduchy!

A co do jutrzejszego (dzisiejszego w sumie) wyjścia, w żadnym wypadku nie traktuję tego jako taryfy ulgowej do obżerania się, miniony weekend dietetyczny nie był, ale daleko mi do tego, co robiłam w przeszłości (czytaj, całkowity luz, bo dzień/tydzień/miesiąc zawaliłam, więc dodatkowych 5000 kcal różnicy nie zrobi🙄😬 i równie dobrze mogę sobie wszelkie diety darować z przytupem).

W czwartek ważenie, z tego nie rezygnuję, mimo że cudów nie będzie; dziś sporo ruchu wpadło,  IF mi się rozjechało ze względu na godziny pracy, więc być może będę musiała to przemyśleć. Z pozytywów, dwie dziewczyny niewidziane od marca powiedziały że schudłam 🙂

A co u was laski?

Dziś się kończy mój ostatni wakacyjny wyjazd. Wyskoczyłyśmy z koleżankami do spa na 3 dni. Codziennie basen i siłownia, bardzo zdrowe i pyszne jedzenie. Oczekuję jutro efektów na wadze 😁

iLoveZombies, super, że widać efekty! To zawsze motywuje i daje dodatkowego kopa

Witam dziewczyny :D Czytam, choć mało pisze, u mnie spadek 0,8 kg, niby niewiele, ale cieszę się  choć z tylku, bo teraz już coraz wolniej będzie spadać :D Cudów nie ma :D

Po tygodniu nieliczenia kalorii i raczej nietrzymania diety, na wadze plus 400g. Rano było 99.2, koniec bimbania;)

Mam nadzieję, że wam idzie lepiej! 

U mnie naprawde minimalny spadek bo tylko 0.3kg. Za to mialam bardzo leniwy tydzien jesli chodzi o ruch, strasznie senna bylam i prosto po pracy sie kladlam :)

Hej,

ja w końcu zakupiłam wagę celem większego zmobilizowania, a przede wszystkim monitorowania procesu. Generalnie moja największa uwaga koncentruje się na obwodzie w pasie - tu jest, przyznaję, problem ponad osiemdziesięciocentymetrowy. Jak zobaczę 79 cm, to uznam to za krok milowy. Mniejszy obwód ucieszy mnie zdecydowanie bardziej niż spadek w kg. Mi początkowy zapał minął, ale zastąpiła go zdrowa rutyna i mimo potknięć jedzeniowych i przerw w treningach czuję, że jest ok. Widzę różnicę w lustrze. Robię zdjęcia. Teraz dojdzie regularne ważenie. Generalnie powoli, ale do przodu. 

Pozdrawiam i gratuluję efektów i wytrwałości!