- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
-
© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
18 czerwca 2020, 19:19
Witam wszystkich. Jutro otrzymam dietę Vitalii i od soboty zaczynam odchudzanie. Jestem otyła, ważę 115 kg w tej chwili przy wzroście 173cm. Zamierzam schudnąć starą, dobrą metodą CICO (Calories in, calories out), czyli deficyt kaloryczny plus więcej ruchu. Żadnych wariackich pomysłów typu głodówki, diety sokowe itp.
Byłoby super, gdyby kilka osób przyłączyło się do mnie dla wzajemnego wsparcia i motywacji. Pozdrawiam wszystkich i trzymam kciuki za sukcesy!
12 lipca 2020, 19:12
Okazuje się, że każda ma inny dzień ważenia ustawiony:) dziewczyny mają czwartek, ja mam piątki.
12 lipca 2020, 20:13
Hej,
dobrze czytać, że u Was odchudzanie idzie w dobrym kierunku. To motywuje. U mnie spadki ok. 0,7 kg na tydzień, więc jest ok. Staram się regularnie ćwiczyć i przede wszystkim przestrzegać diety, bo nie ukrywam, że czekam na te 69 kg na wadze. Wtedy już z górki - mam nadzieję. Ostatnio byłam na usg i lekarz nawet zapytał, czy nie trenuję jakiegoś sportu, bo mam „takie mięśnie brzucha”. Wtedy w myślach podziękowałam Tracy Anderson ... i to był chyba pierwszy „zewnętrzny dowód”, że coś drgnęło... Mam jakieś spadki motywacji, ale wtedy czytam, co u Was i brnę dalej. U mnie IF się sprawdza (chyba), ale mi taki sposób odżywiania po prostu bardzo pasuje. Piję ciepłą wodę z cytryną i octem jabłkowym na pusty żołądek i w ciągu dnia sporo naparów z ziół i herbat, ale nie na siłę. Generalnie staram się nie zafiksowywać „chwilowo”, raczej wypracować długodystansowy „modus operandi”.
Pozdrawiam!
12 lipca 2020, 20:25
Dziewczyny, dzięki za słowa wsparcia. Technicznie rzecz biorąc to nie mam partnera, miałam narzeczonego jeszcze trzy lata temu. przyjaciół jak się okazuje po osiągnięciu pewnego poziomu zawodowego (firma, sukces w branży w młodym wieku, rozpoznawalność) została garstka. Niektórzy z dawnych przyaciół obecnie podkładają mi kłody pod nogi upubliczniając fakty z mojego życia, o których nie cciałabym nikomu mówić. Jestem na etapie układania swojego życia na nowo po tym jak wyszłam z depresji.
A chłop... byłam / jestem zakochana w kimś, kto mnie niszczy, po prostu, traktuje jak rzecz, chociaż ja głupia zaangażowałam się jak nigdy wcześniej.
Nadrobię to co pisałyście, tylko wyjdę z "jaskini". Waga odkąd jestem na vitalii na diecie z 95 na 90,3. Nawet dwudniowe obzarstwo zniknęło już z brzucha i jest ok.
Mocno za Was trzymam kciuki
Edytowany przez 12 lipca 2020, 20:26
12 lipca 2020, 20:34
Courtney, jesteśmy z Tobą! Sama wiem, jak to jest być w słabym związku, odeszłam od męża 5 lat temu i nigdy, ani przez chwilę tego nie żałowałam. Trzymaj się mocno i dużo siły Ci życzę! Nie zajadaj stresu, wiesz, że to nic nie daje ;)
13 lipca 2020, 11:25
Courtnej trzymaj się cieplutko, nie poddawaj się, bo wtedy te gady wygrają, a tak będziesz miała satysfakcję, że mimo wysiłków nie pokonali Cię, że dasz radę :D
Ja weekend ciężki miałam. Fakt sporo roboty, bo ogarnęłam chałupę łącznie z oknami (w sobotę) i w niedzielę ugotowałam sobie obiadki i naszykowałam I i II śniadanie do środy włącznie :D
Jednak powaliły mnie paluszki, normalnie nie mogłam ich nie zeżreć (bo już nawet to jedzeniem nie nazywam) i chłop ma powiedziane że jak jeszcze raz kupi to wyleci z chałupy razem z tymi paluszkami. No normalnie 2 tyg. nie mogą wytrzymać, bo tyle mi wystarczy aby ogarnąć podżeranie.
No i jakoś od piątku mam mega ostry dół, no za nic ogarnąć się nie mogę, psyche neiźle mi siadła. Na przyszły poniedziałek już zaplanowałam badanie krwi bo się ogarnąć nie mogę (niedoczynność i insulinooporność), sprawdzę czy leki trzymają to w ryzach.
13 lipca 2020, 14:16
Hej dziewczyny,mam jakiś kryzys. Mam często wzdęty brzuch nawet jak wstanę rano. Strasznie mnie to dołuje... Co mam jeść lub pić żeby tego uniknąć??! Macie jakieś sposoby??
13 lipca 2020, 14:36
Hej dziewczyny,mam jakiś kryzys. Mam często wzdęty brzuch nawet jak wstanę rano. Strasznie mnie to dołuje... Co mam jeść lub pić żeby tego uniknąć??! Macie jakieś sposoby??
Kiszonki polecam. Pije zakwas z buraka i sok z kiszonych ogórków. Dodaje też ogora do posiłków.
Nie reagujesz tak na nabiał albo pszenicę przypadkiem? :-)
Edytowany przez 13 lipca 2020, 14:36
13 lipca 2020, 14:54
Kiszonki polecam. Pije zakwas z buraka i sok z kiszonych ogórków. Dodaje też ogora do posiłków.Nie reagujesz tak na nabiał albo pszenicę przypadkiem? :-) [/quoteHej dziewczyny,mam jakiś kryzys. Mam często wzdęty brzuch nawet jak wstanę rano. Strasznie mnie to dołuje... Co mam jeść lub pić żeby tego uniknąć??! Macie jakieś sposoby??Właśnie nie zauwazylam jeszcze po czym mam taki brzuch. Dzięki,muszę zaobserwować :-) Ale są dni że brzuch jest normalny a czasami jakbym zaraz miała urodzić...
13 lipca 2020, 17:12
Witam wszystkich, dziś ważenie 94,7 kg.
Dawno nie pisałam sporo u mnie sie działo, troche popłynełam z lodami ( 2 zjadłam ), pozatym jem zdrowo tylko bywa że za duże ilości. Ciesze sie że waga stoi prawie w miejscu. Jeździmy na wieś i te wyjazdy źle na moją wagę działaja więcej pokus mam, teraz jeszcze jagody mąż zbiera to i pierogi i jagodzianki wiec ciężko się oprzeć. Staram się ale różnie bywa.
Doszłam do wniosku że mąż nie chce żebym schudła, wszystko na to wskazuje, pytałam wprost , zaprzecza, sama już nie wiem.
Podczytuje co piszecie i trzymam kciuki żebyście się trzymały w swoich postanowieniach, nawet mały spadek bardzo cieszy .
14 lipca 2020, 08:17
Wczoraj z dietą już dużo lepiej, ale po obiedzie musiałam się położyć i pospać, no nie mogłam, psychicznie i fizycznie byłam jakaś taka 'wymięta" Dzisiaj już od rana jest inaczej, słońce to i energia i moc wróciły :D To lato to jakieś masakryczne jest