- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
-
© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
18 czerwca 2020, 19:19
Witam wszystkich. Jutro otrzymam dietę Vitalii i od soboty zaczynam odchudzanie. Jestem otyła, ważę 115 kg w tej chwili przy wzroście 173cm. Zamierzam schudnąć starą, dobrą metodą CICO (Calories in, calories out), czyli deficyt kaloryczny plus więcej ruchu. Żadnych wariackich pomysłów typu głodówki, diety sokowe itp.
Byłoby super, gdyby kilka osób przyłączyło się do mnie dla wzajemnego wsparcia i motywacji. Pozdrawiam wszystkich i trzymam kciuki za sukcesy!
8 lipca 2020, 11:12
Nabrałam dziewczyny nowej motywacji, otóż postanowiłam zrobić porządek z sukienkami.. Mam ich 16. Kilka imprezowo-okazyjnych, kilka na co dzień, kilka pomiedzy. Z czystym sumieniem zalożyłabym dziś trzy (no, cztery, ale sukienki świątecznej w Mikołaje nie liczę...). Z dobrą bielizną ściągającą może dwie kolejne. Zostaje 10, które kiedyś pasowały, a dziś, szkoda gadać. Trzy nigdy nie noszone, jedna jeszcze z metkami. No i najzwyczajniej mi szkoda tych fajnych ciuchów, których z własnej winy nie mogę nosić. Walczę dalej, chociaż dziś mam lenia niemożliwego, ale się zmuszę.
8 lipca 2020, 12:08
Witam! Mam także mega dużo do zgubienia i chciałabym dołączyć do Was dziewczyny. Przeczytałam cały wątek i widzę że najlepiej zrozumie mnie ta co ma do zgubienia 2 cyfrową liczbę a nie jedno :D Moje marzenie to zobaczyć do końca roku chociaż 80 na wadze, ogólnie jak zjadę do lipca przyszłego roku do 70kg to będzie super, a mega to jak 60kg zobaczę :D Jednak tym razem wolę małymi krokami, a dojść do celu niż wielkimi i stracić motywację w tydzień. Dietę vitalii mam od m-ca i ni cholerki nie mogłam się zmotywować, w zeszłym tygodniu trochę już nią szłam, a w tym jak na razie idę grzecznie.
8 lipca 2020, 12:20
Renata, witamy! Trzymaj się diety, na mnie ona działa i waga spada, jestem zadowolona. Masz dobre założenia, więc gubimy powoli, ale tym razem na stałe:)
8 lipca 2020, 12:48
Kate110 ja muszę schudnąć do wczasów w lipcu przyszłego roku, a nie znowu czuć się jak orka wyrzucona na brzeg :D
8 lipca 2020, 13:56
U mnie to samo. Na te wakacje już za późno, ale następne będą nasze!
To mój obiadek dzisiejszy. Zaczyna mi smakować to zdrowe jedzenie ;)
8 lipca 2020, 16:12
Kate, smacznie wygląda :)
Ja w sumie zdrowe jedzenie lubię. Ale niezdrowe lubię bardziej, niestety...
Renata, też chciałabym 80 do końca roku, ogólnie celuję w 72-75, bo przy takiej (nad)wadze czuję się dobrze i podobam się sobie, nie zależy mi specjalnie na wbiciu się w rozmiar S, przy 40-42 będę bardzo zadowolona :)
8 lipca 2020, 18:52
Mi się marzy rozmiar 38, no ale zobaczymy. Mam pełną szafę ubrań które są za ciasne, też część z metkami. Wkurza mnie to, że jak chce coś założyć, to w kółko to samo bo się w nic nie mieszczę. Zmienię to na pewno! Trochę boję się tego piątkowego ważenia. Motywacja raz jest, a raz jej nie ma. Dzisiaj znowu zjadłam słodkie. Dziewczyny dajcie mi potężnego kopa w DUP...!! Biorę się za sprzątanie żeby nie myśleć o jedzeniu
8 lipca 2020, 21:44
Dziewczyny, u niektórych jutro ważenie, prawda? Trzymam kciuki, napiszcie jak postępy. Ale nawet jeśli chwilowo żadne, to się nie zniechęcamy, tylko prujemy dalej!
Pomyślałam, że już tak sobie gadamy, to fajnie byłoby napisać parę słów o sobie. Mogę zacząć;) Mam na imię Kaśka, mam 38 lat i jestem nauczycielem. Mam 8-letniego syna, którego wychowuję sama - kilka lat temu rozwiodłam się z mężem. Od tamtej pory jestem naprawdę szczęśliwą osobą;)
Teraz Wy!
8 lipca 2020, 21:58
Ja mam 29 lat, jestem w związku od 2.5 roku. Nie mam dzieci. Od zawsze mam duża nadwagę, ostatni rok to przeszłam sama siebie z wagą. Leczę się na depresję, często zajadam smutki, radości, nudy. Zastanawiam się nad pomocą psychodietetyka. Jestem uzależniona, sama chyba sobie z tym nie poradzę. Kilka razy chodziłam do dietetyków, ale diety trzymałam się kilka tygodni, a później od nowa. Nie potrafię trzymać długo motywacji. Kurcze! Chyba pierwszy raz przyznałam sama przed sobą o tym wszystkim!
9 lipca 2020, 00:31
Ja mam 38 lat, jestem mężatką od 13 lat, od 17 lat w związku, nie mamy dzieci. Mieszkam teraz w Wawie, ale pochodzę z Górnego Śląska, 6 lat mieszkałam w Krakowie. Pracuje w korpo (i sobie generalnie chwałę, jedyny problem to to, że to jednak praca siedząca).
Mam dwa koty - choć w planie była tylko jedna adopcyjna kotka, ale okazało się, że ma kinder niespodziankę, więc jedno z kociąt z nami zostało.
Całe życie miałam nadwagę, a otyła jestem od jakiś 7 lat.