Temat: co robicie żeby ograniczyc łaknienie?

Jak w temacie jakie sposoby macie,żeby ograniczyć jedzenie.

Dzisiaj miałam nawet dobry dzień zbliża się godzina przy której puszczają hamulce i zaczynam wcinać co się nawinie i chciałabym tego uniknąć a właściwie wprowadzić to na stałe niestety muszę się czymś zająć żeby zapomnieć o podjadaniu.Jeśli macie jakies porady z chęcią wezmę pod uwagę i wyprubuję każdy sposób.

Dodam że wypijam dziennie około 2 litrów wody więcej chyba nie wcisnę :-D

Polecam ekstrakcję zęba napisał(a):</p

:>" title= napisał(a):

:>" class="emoticon" data-code= napisał(a):

:>"> jak się trafi suchy zębodół, to jadłowstręt gwarantowany😎

zaspokoić je - serio, po prostu się najadam i działa 

Pasek wagi

Dzięki za wpisy tak na prawde dzięki wam nie poszłam do kuchni i nie buszowałam w lodówce :-) sposoby niektórych z was są na prawde pomocne no może z wyjątkiem jednego bo sobie nieusunęłam zęba endemit :-))

mnie się włacza cheć na byle co jak jestem niedojedzona. Juz sie nauczyłam, że muszę zjeść kolacją nawet jeśli o tej porze (czyli 19.30-20.00) nie jestem głodna. Parę razy stwierdziałam, że nie jem bo nie zgłodniałam a potem o 23.00 nie wiedziałam czy mam jeść chleb czy żreć kotleta z obiadu :P Dlatego mam ustalone z grubsza godziny posiłków i żeby skały srały muszę o tej godzinie zjeść i już. Tak plus minus te pół godziny. Zawsze po wstaniu jem śniadanie, później około 12.00 zupę, około 15.30 2gie danie a o tej 19.30 kolację. Ale kolację a nie 2 marchewki na krzyż, tylko porządne jedzenie, zdrowe ale konkretne. Jak w miedzyczasie chce mi się jeść (czasem mnie bierze po 2gim daniu jak jest jakieś lekkie) to zjem sobie jakegoś banana, czy garść orzechów. Piję tez sporo kawy, która - wydaje mi się, że również pomaga mi sie nasycić (ale nie piję jej żeby nie czuc głodu, tylko po prostu lubię kawę i piję jej sporo, ale bardzo słabe - wypijam dziennie 4 kubki takie 400 ml zrobione z 2ch mega płaskich łyzeczek kawy i 1/3 tego kubka to mleko :P Normalnie to z tej całej mojej kawy ktoś by pewnie zrobił 2 filiżanki :P) Taką lubię, piję dla smaku, ale przy okazji jako efekt uboczny czuję sytość na dłużej. Przyjrzyj się też temu co jesz - na pewno węgle proste powodują spadki cukru po których człowiek ma ochotę rzucić się na lodówkę. Może bierze Cię około 18.00, bo na obiad jesz coś takiego? Albo mało treściwie? Albo jesz wczesną kolację i nie za dużo, żeby nie napychac się na noc a potem jesteś po prostu głodna? 

Pasek wagi

Wiem że się zaleca jeść 5 posiłków, ale ja zaczełam ogarniać dietę, kalorie i podjadanie kiedy wróciłam do nawyku trzech posiłków.Dzięki temu nie mam wrażenia że musze myśleć stale o jedzeniu, najadam się (większe porcje w jednym posiłku) i ćwiczenia mi lepiej wchodza, bo po porządnym  obiedzie mam więcej siły niż kiedy jadłam mniejsze drugie sniadanie + mniejszy obiad. A po ćwiczeniach zostaje mi tylko kolacja i łatwiej mi wtedy nie przegiąć z kaloriami bo mi szkoda się opychać po ćwiczeniach ;) 

Iamcookie napisał(a):

Ja nie jem po 17tej. Po prostu nie i już i organizm po tej godzinie przestał wołać, a nawet jeśli wola to i tak raczej delikatnie i nie czuję w głowie że muszę zjeść.

Jaki ma sens kończenie jedzenia o 17? Chodzisz spać o 19?

ustaw sobie największy planowany posiłek na godzinę 18.

Pasek wagi

Moze jesz za mało na obiad? Ja tak czasem mam jak zjem za mało, po prostu włącza mi się głód. Pomaga mi czasem zamiast jedzenia zrobić sobie gorzką herbatę albo właśnie jakieś zajęcie. Natomiast jak zjem obiad tak jak nalezy a zaraz po obiedzie jakiś deser + kawa (tak kolo 16) to już później nic nie jem. Nie to, że jem na biad kopiasty talerz, jest to zwykła porcja a na deser to różnie - kawałek ciasta lub dwa, batonik, pasek czekolady + kawa z mlekiem a czasem sama kawa bez słodyczy

pogrzebać trochę w psychice, bo czasem mylimy prawdziwy głód fizyczny z tym psychicznym. Trzeba wtedy próbować ułożyć sobie w głowie, że są lepsze rzeczy od jedzenia. Jeśli to marnie wychodzi, należy jeść rzeczy, które wypełnią po brzegi żołądek, z dużą ilością błonnika. Można pić wodę z babką plesznik pomiędzy posiłkami, która Pęcznieje i zwiększa swoją objętość wielokrotnie. Czasami trzeba ulec i się najeść. Ja zaspokajam  taką ochotę na jedzenie toną warzyw albo jabłek. Wcinam hurt jabłek, bo kocham je. A jeszcze zamaczane w maśle kokosowym- to już w ogóle raj dla podniebienia. 

Jem posiłki duże objętościowo, a niskokalorycznie. Tzn duża ilość warzyw. Ziemniaki z wody zamiast ryzu. 50g ryzu to tyle kcal ile ma 250 g ziemniaków. Albo coś koło tego :) pilnuje zeby każdy posiek miał conajmniej 400g 

Warzywa które mogą pomóc cukinia, pieczarki, fasolka zielona, pomidory itd. Z owoców polecam wszystkie owoce Leśnie, truskawki mało kcal w dużej objętości :) 

Pasek wagi

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.