Temat: Silna wola w odchudzaniu

Spotkałam się wielokrotnie ze stwierdzeniem, że silna wola wcale nie pomaga w odchudzaniu. Wilczogłodna twierdzi, że silna wola się wyczerpuje i po ciężkim dniu w pracy, kiedy facet przyniesie ciastka do domu, a ty jesteś na diecie, rzucisz się na nie, bo rzekomo silna wola się wyczerpała (i jest to usprawiedliwienie do obżerania). Silna wola nie działa, kiedy zajadasz emocje, więc jesteś rozgrzeszony (inne źródło tego twierdzenia). Jeśli jesteś głodny to masz coś zjeść, bo organizm się domaga, bo za mało dostarczyłeś kalorii i jest pora jedzenia. Co z tego, że ważysz 100kg i jadłeś co godzinę do tej pory, a limit kalorii potrzebny do deficytu, który sobie założyłeś wyczerpał się. W jedzeniu intuicyjnym jest to samo. Jak masz zachcianki na coś, w tym na słodycze, to powinieneś to zjeść, bo to oznacza, że organizm domaga się z powodu niedoborów. Właśnie dotarło do mnie dlaczego ciągle tyje. czytałam wiele różnych artykułów, książek. Zawsze znalazło się tłumaczenie dlaczego silna wola nie działa. A tak naprawdę, żeby schudnąć podstawą jest silna wola i po prostu zaprzestanie jedzenia nadmiarowego. Nie jem i KONIEC. To takie proste a zarazem trudne do zrozumienia dla niektórych, w tym do tej pory dla mnie. Czy ktoś się ze mną zgadza? Co myślicie? 

Ja zawsze miałam silną wole i jak mi na czymś zależało to dawałam rade.. efekty efektami, ale zawsze zdeterminowana xd

Mam silną wolę a gdy do tego widzę ze cel jest w moim zasięgu to zawsze go osiągam.Jedynie przez powrót do starych przyzwyczajeń niweczyłam swoje osiągnięcia.Teraz już wiem gdzie popełniałam błąd.Wiem że nie muszę spróbować wszystkiego co jest na sklepowych półkach.Ze jedzenie im prostsze tym lepsze.Że jak czegoś nie kupię to = nie zjem więc nie kupuję.

Pasek wagi

Silna wola właśnie pomaga w odchudzaniu bo niby jak można schudnąć nie mając tej silnej woli kompletnie? Z tego jakie tematy ostatnio wklejasz powołując się również na Wilczogłodną wychodzi, że odchudzanie w ogóle jest głupie i jest od razu spisane na straty, bo przecież same niektorzystne efekty tego są- albo ortoreksja, albo bulimia, otyłość jeszcze większa niż się miało. Legenda głosi, że ktoś kiedyś przeszedł na dietę- schudł i mu tak zostało i nadal jest normalny...;) A czasem możesz sobie że zmęczenia zjeść te ciastka, oczywiście w limicie.

Pasek wagi

Ja juz zaakceptowałam pożegnanie ze słodyczami i niezdrowym jedzeniem. Jedzenia ma odżywiać a nie pocieszać. Tyle i aż tyle. 

A wilczoglodna raczej nie mowi żeby sie objadac slodyczami, bo masz slaba wolę. 

Pierwsza i podstawowa rzecza która trzeba wziać pod uwagę przy odchudzaniu poza silna wola jest... wstrzymanie się od jedzenia przetworzonej żywności. Chyba że w cheat day. Wtedy można sobie pozwolić na więcej, ale też bez przesady ;)

tak mi się wydaje że używamy zwrotu 'silna wola' wtedy, gdy musimy coś zrobić, czegoś dokonać, ale nie sprawia nam to przyjemności I jest męczące. Np takie odchudzanie się - wiemy że musimy schudnąć, bo zdrowie itd ale droga ku temu wiedzie przez mękę bo wymaga zmiany przyjemnych dla nas przyzwyczajeń, wytrwania w ciągnięciu tego, czego nie lubimy. Dlatego nie lubię określenie 'silna wola' bo kojarzy mi się ze zmuszaniem siebie do czegoś, o wiele bardziej wolę słowo 'motywacja' bo brzmi pozytywnie. 

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.