- Dołączył: 2010-09-14
- Miasto:
- Liczba postów: 546
17 kwietnia 2011, 20:05
Przy wzroście 169-170cm ważę ok 62 kg. Kiedyś ważyłam 57-58 i czułam się super. Bardzo bym chciała wrócić do takiej wagi. Pytanie jak? To nie jest dużo, wiem. Ale chyba dlatego właśnie najtrudniej. Czasem patrzę w lustro i myślę "jest ok" a czasem widzę tylko wałeczki i galaretę :(
Jem w miarę zdrowo, więc rady typu "nie panieruj i nie jedz fast foodów" się tu nie sprawdzą. Piję zazwyczaj herbatki ziołowe, zielone, czasem się skuszę na czarną (najwyżej raz dziennie). Moim ciągłym wrogiem są słodycze, ale już w miarę się opanowuję. Ruchu ma niewiele - raz w tyg.basen i raz porządny w-f na uczelni (1,5 godziny). Czasem rower i jak mnie najdzie to jakieś brzuszki ale niestety nieregularne. Nie mogę uprawiać niczego ze skakaniem, obciążającego stawy.
Co radzicie?
17 kwietnia 2011, 23:27
no i ja mam to samo, waga tak pięknie leciała, taką miałam motywacje, odmawiałam, walczyłam, a teraz co? cały czas się łamie, bo przecież 'już jestem szczupła', a waga fiksuje..
- Dołączył: 2009-09-28
- Miasto: Raj Kobiet
- Liczba postów: 1093
17 kwietnia 2011, 23:39
agree....... to absurdalne, ale czasem trudniej zrzucic te ostatnie kilka niz poprzednie kilkadziesiat ;)
- Dołączył: 2011-04-18
- Miasto: Poznań
- Liczba postów: 18
18 kwietnia 2011, 07:18
Ja w czasie zimy przytyłam 2 kg i staram się to zrzucić, bo mam lepszy czas podczas biegania kiedy ważę te 56 kg... A niedługo mam zawody, więc do maja spinam tyłek ; D
Tylko mam problem, bo nie potrafię się ograniczać jedzeniowo, jem to co lubię w rozsądnych ilościach...
biegam 6 dni w tygodniu, pracuję przez 8 h na nogach, często chodzę z przyjaciółką na bardzo długie spacery...
Mam nadzieję, że do polowy maja będę widzieć znowu te 56 kg.
Moje wymiary to:
Obw. k. piersiowej: 90 cm
talia:66 cm
obw. bioder: 90 cm
- Dołączył: 2010-09-14
- Miasto:
- Liczba postów: 546
18 kwietnia 2011, 09:55
> Ja w czasie zimy przytyłam 2 kg i staram się to
> zrzucić, bo mam lepszy czas podczas biegania kiedy
> ważę te 56 kg... A niedługo mam zawody, więc do
> maja spinam tyłek ; DTylko mam problem, bo nie
> potrafię się ograniczać jedzeniowo, jem to co
> lubię w rozsądnych ilościach...biegam 6 dni w
> tygodniu, pracuję przez 8 h na nogach, często
> chodzę z przyjaciółką na bardzo długie spacery...
> Mam nadzieję, że do polowy maja będę widzieć znowu
> te 56 kg.Moje wymiary to:Obw. k. piersiowej: 90
> cmtalia:66 cmobw. bioder: 90 cm
Matko, ile ja bym dała za takie wymiary!!
Ważąc "tylko" 3-4 kg więcej niż tym mam wymiary: 84 / 70 / 98 :((
- Dołączył: 2011-01-12
- Miasto: Poznań
- Liczba postów: 1273
18 kwietnia 2011, 10:15
witajcie dziewczyny! ja mam podobnie, najlepiej się czułam, gdy ważyłam 56 kg (przy 167 cm) - teraz ważę 58-60kg i chciałabym schudnąć trochę. tak jak u Was, te magiczne 2 kg brakują, żebym czuła się dobrze.... straszne to jest. najgorzej, że mam mało czasu na ćwiczenia, bo jestem zmęczona;/
- Dołączył: 2010-08-05
- Miasto:
- Liczba postów: 805
18 kwietnia 2011, 12:52
Wiecie,tak sobie mysle,ze jednak po kazdej diecie jest coraz trudniej jesli nie da sie organizmowi "odpoczac" kilka lat.
Ja z moimi ostatnimi kilogramami tez męczę sie i męczę,juz tylko krok dzieli mnie od utraty motywacji...
Do autorki wątku-cos mi jeszcze przyszlo na mysl. Nie chcesz sobie odmawiac ulubionych potraw tj placki ziemiaczane i NIE ROB TEGO. Znajdz w necie "odchudzone"przepisy-jest tego naprawde duzo,np z programu "Jem i chudnę" czy z tvn-stylowego....Wystarczy kilka rzeczy pozamieniac i np z nalesnikow robi się danie dietetyczne :)
- Dołączył: 2005-09-26
- Miasto: Radom
- Liczba postów: 312
18 kwietnia 2011, 12:57
Ćwicz regularnie to napewno się uda. Dieta? Nie sądzę. Skoro nie tyjesz nie ma sensu.
- Dołączył: 2010-09-14
- Miasto:
- Liczba postów: 546
18 kwietnia 2011, 16:23
> Ćwicz regularnie to napewno się uda. Dieta? Nie
> sądzę. Skoro nie tyjesz nie ma sensu.
Czemu nie ma sensu? Możesz rozwinąć wypowiedź?
Normalnie nie jem częstosmażonego, już się odzwyczaiłam - jak zjem placki raz na 2-3 miesiące to chyba przeżyję ;)
Naleśniki już umiem odchudzać. Placki nawet też próbowałam - pieczone - ale mi nie wyszły :/
18 kwietnia 2011, 18:03
a ja robie placki na teflonie bardzo cieniutkie wychodza ale pyszniejsze niz tłusciochy :) do tego jogurt 0% ze słodzikiem i mniam ! moje ulubione.... chyba nie szkodza bo takie placki jem tylko z mlodych zimniaków na wiosne i lato czyli około 3 razy w roku ;)