Temat: 50 kg w dół ! Kto zaczyna ze mną?

Zaczynam od dzisiaj odchudzanie. Cel? 50kg mniej w jak najkrótszym czasie.
Zaczynam nowe życie. I chcę wkroczyć do niego w szpilkach, bez obawy, że się połamią pod moim ciężarem.
Sama jednak nie dokonam takiej przemiany, szukam wsparcia. Osób mających podobny cel i podobną wagę.
Obecnie sama dieta. Ale od czerwca zapraszam na wspólne wypady na fitness lub na inną aktywność na warszawskim Ursynowie.
Patrysiu nie załamuj się. Ja wczoraj tez pofolgowałam znowu sobie... Ale za to dzisiaj idzie mi rewelacyjnie. :)
Będzie dobrze :) Najważniejsze to się nie poddawać.

Śniadanie: otręby owsiane z rodzynkami i mlekiem
II śniadanie: mały kawałek a'la pizzy (w spożywczaku takie są:P )
Obiad: będą kopyteczka :)
Podwieczorek: zjem sobie jabłuszko
Kolacja: jogurcik

I tego się trzymam:)
Partycja, nie smutaaaj..

Oj u mnie z dietką dobrze dzisiaj. Tylko 1 kostka gorzkiej czekolady ;)
u mnie tez o dziwo dieta dzis ok :) i tak jak Ty Bezimienna66 mam za soba kostkę czekolady mlecznej...  :)
Aguciak ja tam jem gorzką ;d

Ale przed chwilą zrobiłam się głodna i zjadłam kubek płatków z mlekiem.;/
a ja kupiłam sobie Asystor Slim ten reklamowany system odchudzania dwufazowego. Może coś wspomoże :P
A jutro idę w poszukiwaniu roweru i zacznę jeździć na kondycję i zgrabną figurkę. Na lato trzeba wyjść w stroju kąpielowym a czasu malutko.
Pasek wagi
Shyyy to powiesz jakie efekty są, jak zauważysz jakieś:) Oj, koniecznie rower..Uwielbiam jeździć na rowerze, ale niestety tak na nim jeżdziłam (z kumplem), że jest cały zepsuty ;d
dziś byłam godzinke na rowerze. coś czuje ze jutro zakwasy :P
ale o 9 wskakuje znow na rowerek i smigam do parku :)

Pasek wagi
Cześć., chętnie się do was przyłącze :)  Jakoś tak z moja motywacja nie za bardzo poprawnie, ale po świętach na 100% biorę się za siebie :) Sporo pracy przede mną, bo dużo do schudnięcia. Z ok. 106 na 65 :) , ale co tam, dam radę :) Po świętach przeproszę moje wiosełka. 

Co do diety to liczę kalorie i nie jem tłuszczy, słodycz się jakiś jeszcze trafi, ale zaraz je wyeliminuję. Przestałam smażyć, wszystko gotuję lub piekę bez tłuszczu lub z jego minimalną ilością. Jem owoce i warzywa. A jak Wy sobie radzicie? Powstał ten wątek z przepisami ?
Czarodziejko, nie rezygnuj całkiem ze słodyczy. Wiesz co się robi, jak się nie je słodyczy jakiś długi czas? Napada się na nie.. Tu nie chodzi o to, żeby słodycze odstawić, bo przecież kiedyś i tak zjesz. Możesz jeść sobie 1-2 kostki gorzkiej czekolady dziennie. Tzn ja jem, albo może raczej jadłam, bo staram się to ograniczać, ale mimo tego, ze jem ja chudnę. WSZYSTKO, ALE Z UMIAREM. Tym się kieruj. Co do pieczenia to bardzo dobrze. Jeszcze pij wodę. 1,5 l najlepiej. Mi nie zawsze wychodzi, ale zaczyna się robić gorąco, więc coraz więcej będę pić. :)
hej
 Ja dzis mam cały dzień pieczenia
robię:
-----schabowe
-----udka w sosie czosnkowym
-----zwijaki  pieczarkami
-----poledwiczki
-----soczystą karkówkę z pieca ....dziewczyny nie wiem tylko  jak ja wytrzymam  te święta ..jutro muszę zrobić sałatkę warzywną ...sernik i szarlotkę......

jak na razie dietka wzorowo ....

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.