Temat: otyłe dzieci i matka

Dziś widziałam pewną rodzinkę na wczasach Matka myślę ze waga ze 150 kg i dzieci w wieku jakieś 5 i 8 lat też bardzo otyłe.Moja znajoma stwierdziła że takich rodziców powinno się karać za to że narażają dzieci na przedwczesne choroby lub nawet śmierć.I żeby nie było że są chorzy ,widziałyśmy ich 2 krotnie raz jak wychodzili gdzieś przy okazji wynosząc śmieci(torby z fastfood) myślałyśmy że na spacer .Drugi gdy wracali po około 1-1,5 godziny i nieśli torby żarcia.

Pasek wagi

Co z zrobić. Jak zwykle Kopia Americans Fast-food (hamburger)  czyli tani i szybki obiadek.

Jem dużo i jakość staram zwiększyć masę mięśniową i wagę ale potrafię stracić wagę. Mój plan - podbić powyżej 90kg ale ciężko jak cholera.

Moje dziecko w zskole szło za takim ojcem i jego synem. Syn: tato, tato, dzieci mówią że jestem gruby. Ojciec: dziecko, to nie tłuszcz, to mięśnie.

My dziś w sklepie widzieliśmy babcie z 3 wnuczkami (w wieku szkolnym), każda dziewczynka gruba (nie normalna, nie z nadwagą tylko grube), a babcia przy kasie z tekstem „to co wzięłaś te żelki co chciałaś?”. Dziewczynka na to, że już nie chce to babcia sama pobiegła między półki.

i to jest to co zawsze piszę, nawyki żywieniowe wyniesione z domu....

Michagm napisał(a):

Co z zrobić. Jak zwykle Kopia Americans Fast-food   czyli tani i szybki obiadek.Jem dużo i jakość staram zwiększyć masę mięśniową i wagę ale potrafię stracić wagę. Mój plan - podbić powyżej 90kg ale ciężko jak cholera.

Tobie jest ciężko ale nie każdy ma taki szybki metabolizm... ja nie miałabym problemu z dobiciem do setki jedząc ponad miarę

Oczywiście, to niezdrowe, takie tuczenie dzieci, one wyniosą te nawyki z domu i będzie im ciężko, ale... co was/nas to obchodzi? Nawet jeżeli doprowadzają się do zagrożenia zdrowia, to nie jest nasza sprawa, nie mamy prawa wtrącać się w cudze życie. Sąsiad zdradza żonę? - jego sumienie. Nie możemy w to ingerować. Jasne, wiele grubasków opycha się ponad miarę, ale nie każdy jest gruby z tego powodu i to że zobaczyliśmy obżerającą się otyłą osobę nie daje nam prawa do mierzenia tą miarą wszystkich. Nie lubię jak ktoś się burzy na jedzącego za dużo grubaska czy inną osobę robiącą tak czy tak w swoim życiu - ktoś zechce sobie zniszczyć życie to proszę..ale ma do tego prawo i nic nam do tego. Właśnie przez takich krzywo patrzących i oceniających ludzi niektóre OSOBY OTYŁE wstydzą się nie tylko jeść publicznie, wychodzić, ale też pójść na siłownie/basen/zmienić coś

coconut.charlotte napisał(a):

Oczywiście, to niezdrowe, takie tuczenie dzieci, one wyniosą te nawyki z domu i będzie im ciężko, ale... co was/nas to obchodzi? Nawet jeżeli doprowadzają się do zagrożenia zdrowia, to nie jest nasza sprawa, nie mamy prawa wtrącać się w cudze życie. Sąsiad zdradza żonę? - jego sumienie. Nie możemy w to ingerować. Jasne, wiele grubasków opycha się ponad miarę, ale nie każdy jest gruby z tego powodu i to że zobaczyliśmy obżerającą się otyłą osobę nie daje nam prawa do mierzenia tą miarą wszystkich. Nie lubię jak ktoś się burzy na jedzącego za dużo grubaska czy inną osobę robiącą tak czy tak w swoim życiu - ktoś zechce sobie zniszczyć życie to proszę..ale ma do tego prawo i nic nam do tego. Właśnie przez takich krzywo patrzących i oceniających ludzi niektóre OSOBY OTYŁE wstydzą się nie tylko jeść publicznie, wychodzić, ale też pójść na siłownie/basen/zmienić coś

Każdy może robić co chce ale tu chodzi o dzieci, ktoś (rodzice, dziadkowie) uczą ich złych nawyków tym samym szkodzą im, doprowadzają do zagrożenia życia. Gdyby ktoś dawał alkohol dzieciom to każdy by zareagował, a tak to nie nasza sprawa że otyli rodzice pasą swoje dziecko. Dziecko im ufa i wierzy że robią dobrze. I nie mówimy tu o osobach grubych z powodu choroby ale o otyłości spowodowanej złymi nawykami żywieniowymi. 

coconut.charlotte napisał(a):

Właśnie przez takich krzywo patrzących i oceniających ludzi niektóre OSOBY OTYŁE wstydzą się nie tylko jeść publicznie, wychodzić, ale też pójść na siłownie/basen/zmienić coś

Dokładnie :D tak jak filmie "Gruby i chudszy"

Teraz widzi się mnóstwo strasznie spasionych dzieci, ba-nawet niemowląt jak napompowane baloniki... Niestety planujecie z d...strony czyli chcecie karać rodziców-bo to najłatwiejsze.. A może należy się zastanowić od czego te dzieci są takie grube? 2latki nie jedzą raczej fast foodów na co dzień, za to są pasione słodzonymi jogurcikami, deserkami,mlecznymi kanapkami,rzekomo witaminowymi lizaczkami, słodkimi soczkami i napojami,czeko i niby owoco tubkami,preparowanymi płatkami śniadaniowymi, smakowymi mlekami itd. tony szajsu od którego uginają się półki w marketach i które zapewne większość osób ma w domu choć w postaci 1 produktu... Może by tak na starcie zakazać wszelkich reklam kierowanych do dzieci?? Żadnego wmawiania że słodki batonik jest pożywną kanapką w przerwie a inny batonik zawiera jakimś cudem niemal szklanke mleka(i pół szkl cukru) itd. Przecież wiadomo że ludzie łykają to co w reklamach jak kaczki- kompletnie bezmyślnie.... Kiedyś dzieci dostawały do szkoły kanapkę+miały tam normalny obiad. Teraz jak widzę po sąsiadach-dostają pieniądze żeby sobie kupić coś tak jak ich koledzy-kupują czipsy,słodycze(u nas akurat mają rzut beretem ze szkoły do 3 sklepów -widzę przy codziennych zakupach te wypady na przerwie).Rosną pokolenia utuczonych na cukrze nieszczęśliwych ludzi którzy potem zasilą takie fora usiłując dorównać do promowanego wszędzie fit wyglądu :(

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.