Temat: Powrót po dwóch latach - do lata piątka z przodu

Żaliłam się już w pamiętniku, nie będę się powtarzać. Mam do zrzucenia 12-15 kg. Proszę o wsparcie. Nie mam jeszcze diety ani planu ćwiczeń. Dwa lata nicnierobienia i tylko 2 kg, i tak jest nieźle, biorąc pod uwagę skłonności do tycia.  Jestem jeszcze roztrzęsiona po tym, jak zobaczyłam jak rzeczywiście wyglądam. w TV. Jeśli ktoś zechce się przyłączyć, będzie mi niezmiernie miło.  Chcę uzyskać moja wagę, którą zepsuło: rzucenie fajek+8, (oj, ciężko zgubić te kg po fajkach), depresja i nerwica(leki) +3kg, stresy związane ze stratą pracy i otwieraniem firmy - zajadanie - +3kg. Zapraszam, powracam, zebrałam już siły do wali o zajebisty wygląd.
Pasek wagi
Oj dziwne .. To nie jest normalne przytyć 1,5 kg za 1 dzien choćbyś zładła parę fastfudów. Tłuszcz nie tworzy się w takiej ilości w 24 h
to chyba zatrzymanie wody z jakiegoś powodu?
Może to przejściowe? Ja bym spróbowała jeszcze dzień-dwa poobserwowac, co się bedzie działo. Może to jakieś "spadki" po wcześniejszych dniach i trzeba po prostu poczekać?
Mój organizm nie reagował tak na te dietę (a mam 37 lat). Teraz też waga codziennie po troszeczku spada.
Napisz może dokładnie, co jadłaś i ile, to poszukamy przyczyny

jadłam zgodnie z jadłospisem poniedziałkowym, jajka, grejpfruty i sałatka z sałaty, papryki, czosnku i ogórka. Poobserwuję jeszcze jeden dzień, rano biegłam na wagę w nadziei, że coś ubyło a tu takie rozczarowanie. Dodam, że mam dwie wagi elektroniczne i dwie mówią to samo.... nie ma lekko. Jakoś się trzymam.
Pasek wagi
to faktycznie, jadłospis OK.
A jadłas po 3 jajka na posiłek? ja dociągam tylko do max 2 i to z trudem .. ;-)

zjadłam dwa jajka na kolację, mogłabym jeszcze trzecie ale skończyła mi się sałatka:)Dobrze że nie jestem głodna. Idę dziś na siłownię dowiedzieć się o karnet. Daję sobie jeszcze dwa dni, jak waga znów wzrośnie, rezygnuję.
Pasek wagi
zjadłam dwa jajka na kolację, mogłabym jeszcze trzecie ale skończyła mi się sałatka:)Dobrze że nie jestem głodna. Idę dziś na siłownię dowiedzieć się o karnet. Daję sobie jeszcze dwa dni, jak waga znów wzrośnie, rezygnuję.
Pasek wagi
Smoku - Myślę, że to dobre wyjście. Poobserwować organizm przez 3 dni. Jeżeli nic się nie ruszy nadal- to by znaczyło, że z jakichś nieznanych względów ta dieta nie jest dla ciebie.
Tylko moze staraj się dokładnie trzymać wytycznych - by przynajmniej od tej strony mieć jasność, że to nie nawaliło tylko przyczyny są gdzie indziej.
Ja u siebie spodziewałam się większych efektów w pierwszych dniach (tak jak pisze dużo osób na tej diecie). Ale w sumie, uspokajam się, ze tak jest bardziej rozsądnie - bo to nie woda ubywa, tylko tłuszcz, więc nie może być kg/dz ;) No a poza tym, ,chodzi mi o efekt długofalowy i poskromienie niezdrowych zachcianek.
Oj, dziś mam tyły z jedzeniem.. jeszcze od rana nie zładłam grejpfruta ani 1...
Idę nadrobić zaległości i zabieram się do pracy.
FUJ już nie kupię żółtego grejpfruta. W porównaniu z czerwonym to porażka. Może nie jest gorzki, ale jaki kwasny i bez smaku. A czerwone tak bardzo mi smakują...
co mnie podkusiło w sklepie, żeby urozmaicić? ;P
Ja zakupiłam od razu 10 sztuk. Nie przepadam, ale jakoś daje rade. Czerwone. Żółtych nie kupiłam, bo były większe, czyli więcej musiałabym zjeść. Czerwone wielkości pomarańczy. Ale gorzki smak wraca ok. godziny po zjedzeniu i język cierpnie. Wprawdzie jadało się gorsze rzeczy. Za to jajo mniam. Wchłonęłam dwa, zaraz przyrządzam kolejne. (3 posiłek, czyli drugie sniadanie wtorkowe) Po pracy ruszam na poszukiwania wołowiny i selera naciowego. W drodze do firmy chytrze chciałam wejść do marketu myśle sobie - mało ludzi, wszyscy w pracy. A tu gdzie tam. Chyba wszyscy wpadli na ten sam pomysł, bo kolejki przy kasach wielokrotnie zakręcone były, brak selera naciowego , wołowiny ani śladu. Czy wszyscy są na norweskiej, że nic nie ma w tych sklepach?
Pasek wagi
:-) może taki szał na wiosnę, ze wszyscy się delektują grejpkami

Ja dopiero wczoraj kupiłam naciowego, mam go ze sobą w pracy ale bbleee patrzę na niego spod byka, on na mnie i tak się mierzymy wzrokiem, kto kogo...
nie jadłam ich w zeszłym tyg. ale teraz chyba się złamię, dla wyższego celu, bleee

Dziś na dzien wołowinkowy na obiad opiekłam sobie z mięsa na tatar coś w rodzaju hamburgera na patelni grillowej i w folii
ciekawe, czy da się zjesc ;)

za to czerwone grejpki uwielbiam
jajek już mam dość, ale trudno..

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.