Ortoreksja - co się pod tym kryje?
Ortoreksja to zaburzenie odżywiania, o którym mówi się od stosunkowo niedawna. Dosłownie oznacza obsesję na punkcie zdrowego sposobu jedzenia. Można powiedzieć, że jest uzależnieniem od diety i kontrolowania tego, co się je. Mimo, że zaburzenie to wydaje się być niegroźne, to może być tak samo szkodliwe jak bulimia i anoreksja.
Szkodliwość ortoreksji
Osoby dotknięte tym zaburzeniem przesadnie skupiają się na jakości spożywanego jedzenia. Kontrolują skład produktów i wartości odżywcze. Odrzucają te produkty, które nie spełniają kryteriów uznanych przez nich za zdrowotne. Odrzucają więc produkty, które zawierają m.in. konserwanty, barwniki czy cukier. Ulegają też modom na różnego rodzaju diety, na przykład na te, które zalecają eliminację glutenu czy nabiału. Z czasem okazuje się, że ilość produktów „bezpiecznych”, które mogą spożywać, staje się bardzo ograniczona. Jedzą więc monotonnie i zubożają organizm w składniki odżywcze. Pomimo tego, że starają się jeść zdrowo, często przez ten wąski zakres produktów uznanych za bezpieczne obserwuje się u nich niedobory witamin i składników mineralnych, co negatywnie wpływa na funkcjonowanie organizmu i wywołuje szereg problemów zdrowotnych.
Jak się objawia ortoreksja?
Osoby, którym towarzyszy ortoreksja, spędzają wiele godzin każdego dnia na rozmyślaniu o jedzeniu, planowaniu tego, co zjedzą, czytaniu etykiet i liczeniu wartości odżywczych. Decyzja o tym, co będą jeść przestaje być ich wyborem. Staje się przymusem wywołanym przesadną troską o swoje zdrowie. Nie można tego nazwać nieszkodliwym szaleństwem, bo nie dość, że rzutuje na zdrowiu takiej osoby, to również wpływa na jej funkcjonowanie społeczne. Często zdarza się, że osoby takie jedzą w samotności i odmawiają spotkań towarzyskich przez obawę, że będą zmuszone zjeść coś, co w ich mniemaniu jest niezdrowe. Wyjątkiem są sytuacje, w których mogą zabrać ze sobą swoje własne jedzenie. W dodatku na co dzień chorzy czują się niezrozumiani przez otoczenie i wyizolowani. Przesadne skupianie się na jedzeniu sprawia też, że przywiązują zbyt małą wagę do innych, ważnych rzeczy. Rezygnują z dotychczasowych pasji i zainteresowań.
Kogo dotyczy to zaburzenie?
Ortoreksja dotyka zazwyczaj perfekcjonistów. Osoby chore są bardzo krytyczne wobec siebie. Stawiają sobie wysoko poprzeczkę i chcą postępować zgodnie z wytyczonymi przez siebie standardami. Mają silną potrzebę kontrolowania swojego życia i pragną też kontrolować swoje zdrowie. Z tego względu poświęcają sporo czasu na pogłębianie wiedzy na temat żywienia.
Chaos informacyjny – co jest zdrowe, a co szkodzi?
Problemem jest jednak fakt, że w dzisiejszych czasach wszyscy zachęcają do zdrowego sposobu żywienia nie mówiąc wprost jak to zrobić. W mediach pojawiają się coraz to nowsze odkrycia na temat zagrożeń związanych ze spożywaniem różnych produktów. Jesteśmy ostrzegani przed GMO, dodatkami do żywności, hormonami, antybiotykami i pestycydami. Wiele mówi się o negatywnym wpływie tłuszczów nasyconych, cholesterolu, soli i cukru w diecie. Większość doniesień, które pojawiają się w mediach, skupia się na negatywnych składnikach żywności i produktach, które należy eliminować z diety nie skupiając się tak bardzo na tym, co jest zdrowe i co można jeść.
W dodatku panuje chaos informacyjny. Wiele doniesień wynika jedynie z chęci wywołania sensacji i nie ma nic wspólnego z rzetelną wiedzą na temat rzeczywistych zagrożeń. Interesowanie się zdrowym żywieniem jest ważne, ale trzeba nauczyć się odróżniać informacje prawdziwe od tych, które mają służyć jedynie za tanią sensację. Warto więc szukać potwierdzenia zasłyszanych informacji w publikacjach naukowych lub u specjalistów. Należy też pamiętać, że granica pomiędzy zdrowym żywieniem a chorobą jest bardzo cienka. Do choroby dochodzi stopniowo i zawsze zaczyna się ona niewinnie. Osoby chore chcą początkowo jedynie zdrowo się odżywiać, więc rezygnują ze słodyczy i tłustych produktów. Później jednak na ich liście produktów zakazanych znajduje się coraz więcej produktów, co z czasem prowadzić może do zaburzenia odżywiania.
Brak chęci do szukania pomocy
Warto też wspomnieć, że osoby chore rzadko szukają pomocy u specjalistów. Wydaje im się bowiem, że w ich postępowaniu nie ma nic niewłaściwego. Są przekonani, że odżywiają się normalnie i tylko one wiedzą, jak dbać o swoje zdrowie. Wydaje im się również, że mają na tyle dużą wiedzę na temat zdrowego żywienia, że tylko one świetnie się na tym znają. Nie słuchają więc rad innych i trudno im zaakceptować teorie, które przeczą im własnym przekonaniom. Z tego powodu nie szukają pomocy, a pomoc jest im niezbędna. Powinna ona opierać się na psychoterapii i opiece dietetyka, który nauczy prawdziwie zdrowego i racjonalnego sposobu żywienia.
Test – czy ortoreksja dotyczy również Ciebie?
Jeżeli chcesz sprawdzić, czy problem ortoreksji może dotyczyć Ciebie, odpowiedz na poniższe pytania:
1) Czy poświęcasz ponad trzy godziny dziennie na myślenie o zdrowym odżywianiu?
2) Czy planujesz posiłki dzień wcześniej?
3) Czy ważniejsze jest dla Ciebie to, co jesz, niż przyjemność płynąca z jedzenia?
4) Czy wraz z poprawą jakości diety wystąpiło u Ciebie pogorszenie jakości życia?
5) Czy jesteś coraz bardziej surowy w stosunku do siebie?
6) Czy jesteś w stanie poświęcić przyjemne doznania płynące z jedzenia, aby jeść to, co uważasz za właściwe?
7) Czy uważasz, że Twoja samoocena wzrasta, kiedy jesz zdrową żywność? Czy potępiasz ludzi, którzy nie odżywiają się zdrowo?
8) Czy masz poczucie winy lub czujesz do siebie odrazę w przypadku odstępstwa od diety?
9) Czy Twój sposób odżywiania izoluje Cię od społeczeństwa?
10) Czy kiedy jesz zgodnie z przekonaniami, masz poczucie całkowitej kontroli?
Jeśli odpowiedziałeś na co najmniej 4 pytania twierdząco, możesz podejrzewać, że ortoreksja dotyczy również Ciebie. W takiej sytuacji warto poszukać pomocy.
Zdjęcie główne: Photo credit: LauraLewis23 / Foter / CC BY
Komentarze
agnieszka.kinga
24 stycznia 2018, 21:28
Warto przeczytac
wie58
12 grudnia 2015, 04:25
Ciekawy artykuł.
MargotG
19 września 2015, 14:19
mnie na szczęście nie dotyczy...
aska1277
10 września 2015, 14:13
artykuł daje do myślenia......
Eli1605
10 września 2015, 13:24
Nie dotyczy mnie. I dobrze.
pandemic
10 września 2015, 13:10
Kurczę , to naprawdę poważny problem... Zwłaszcza z psychiką. Przez chwilę miałam objawy ortoreksji, ale w porę ktoś mnie z tego wyciągnąć. Niestety na poważnie zaczęłam zastanawiać się w pewnym momencie nad wyprowadzeniem się gdzieś na wieść i założeniu własnego ogródka oraz hodowli drobiu... Teraz pukam się w czoło jak o tym pomyślę. Raz też przy rodzinnym obiedzie, gdzie rodzina patrząc na mój prawie pusty talerz powiedziała, że na chwilę chociaż mogę zrezygnować ze swojej diety, to wybuchła wielka dyskusja o moim odżywianiu. Wstałam i powiedziałam, że nie mają prawa mówić mi co powinnam i ile jeść, bo to moja decyzja. Nie mówię nawet, że ogóle nie miałam życia towarzyskiego, bo każdy chciał tylko na pizze, na kebsa albo piwo ("czemu pijesz tylko wodę? weź nie bądź taka - ze mną się nie napijesz??"). Ehh... Teraz sobie tego nie wyobrażam. Dziewczyny - jeśli macie takie objawy to naprawdę warto wziąć to pod lupę, bo wówczas jest to wieczne zamartwianie się.
NaDukanie
9 września 2015, 08:24
Ciekawy artykuł ale to pytanie dotyczące planowania posiłków na następny dzień to trochę przesada. Jeśli ktoś pracuje a nie chce jeść przypadkowych posiłków z fast food szykuje jedzenie wdomu i zabiera do pracy. W tym przypadku planuje rozkład zdrowych posiłków na cały dzień. Zwłaszcza jeśli zmienił swoje odżywianie na takie planowane i zdrowe.
patrycja.p
dietetyk Vitalia.pl
9 września 2015, 08:32
Zgadza się. Pojedynczy objaw nigdy nie jest problemem. Problemem jest połączenie kilku objawów, które sugerują nadmierne skupianie się na jedzeniu.
NaDukanie
9 września 2015, 11:35
Wow, dziękuję za odpowiedź. Miłego dnia
angelisia69
9 września 2015, 08:20
cos w miare o mnie,tyle ze ja nie rezygnuje ze slodyczy i nie mam wyrzutow po zjedzeniu.Ale planowanie i perfekcjonizm mnie dotyczy :/ jest to rownie uciazliwe jak sama anoreksja
am1980
9 września 2015, 08:02
Na szczęście mnie nie dotyczy... wkurzają mnie wszelkiego rodzaju skrajności...