Rozpoczęcie diety, niezależnie od wybranej drogi, to jednoczesny stres, ale też podekscytowanie. Nie ma się również co oszukiwać, że im dłużej się odchudzamy, tym więcej nas to kosztuje. Mamy jednak metody, żeby zminimalizować koszty i część zadania wziąć na swoje barki.

1. Zrób podstawowe badania. Pozwoli to uniknąć późniejszych niespodzianek, np. niespodziewanych zastojów związanych z problemami hormonalnymi lub dobrania niewłaściwej diety. Znając ewentualne odchylenia od normy już od samego początku możemy też uświadomić dietetyka o istniejącym problemie lub zrezygnować z usługi, która w ofercie nie ma diet dla osób z chorobami.

Jakie badania wykonać? Najlepiej sprawdź morfologię, poziom glukozy, cholesterol LDL, HDL, trójglicerydy, TSH, CRP. 

Pamiętaj, aby podzielić się z dietetykiem wszelkimi informacjami dotyczącymi stanu zdrowia, przekaż ostatnie badania i diagnozy lekarskie.

2. Uświadom sobie ile i co jesz. Najłatwiejszą metodą będzie prowadzenie dzienniczka żywienia przez co najmniej kilka dni. Przyjrzyj się swoim posiłkom, ich porom, ilości, jakości. Być może to pozwoli Ci dokonać kilku kluczowych zmian, które pozwolą na osiągnięcie wstępnych efektów. Pamiętaj, aby podać każdy najmniejszy szczegół, nawet wypitą kawę z mlekiem. Umieść w dzienniczku godziny spożywania posiłków, sytuacje związane z posiłkiem, miejsce posiłku. Taka analiza ułatwi Ci wskazanie preferencji na początki diety tj. posiłki na ciepło/ na zimno, możliwa ilość posiłków. Dodatkowo uświadomi też, że być może niektóre przekąski są wprowadzane w sytuacjach stresowych lub po prostu z 'nudów'. Można to skorygować jeszcze przed udaniem się po pomoc do dietetyka.

3. Przygotuj ostatnio stosowane schematy dietetyczne wraz ze swoimi odczuciami na ich temat (samopoczucie, dolegliwości, efekty). Pozwoli Ci to zrozumieć bezsens diet cud, a dietetykowi pomoże w dobraniu startowej kaloryczności. 

4. Zacznij czytać etykiety. Omijaj te z całą listą dodatków E, syropem glukozowo - fruktozowym, tłuszczami trans i olejem palmowym - to na początek.

Listę dodatków do żywności, których lepiej unikać przedstawiłam w artykule opisującym parszywą dwunastkę dodatków.

5. Ogranicz słodycze. Wybierz 2 dni w miesiącu, kiedy pozwolisz sobie na 2 kawałki domowego ciasta lub własnoręcznie przygotowanego deseru. Jeśli potrafisz poprzestać na jednej porcji zjedz kawałek co tydzień.

6. Staraj się jeść regularnie 4-5 posiłków. Pierwszy posiłek jedz do dwóch godzin po przebudzeniu, kolejne co około 3-4 godziny, a ostatni nie później niż 3 godziny przed snem.

7. Zacznij się ruszać. Na początku może to być tylko spacer. Ważne, aby wyrobić sobie prawidłowe nawyki i rozruszać organizm.

Wprowadzenie powyższych zasad i analiza swojego sposobu żywienia oraz stanu zdrowia z pewnością ułatwi sytuację. Co najważniejsze osiągniemy już wstępny cel, poznamy swój organizm i zrozumiemy celowość dalszych działań.

Zdjęcie pochodzi z: with wind / Foter / CC BY