Cześć Dziewczyny
Dietowo ostatnie dni mam bez grzeszków Ciągnie mnie do lodów, ale trzymam się dzielnie.
Ograniczyłam trochę jedzenie, bo to już 2 miesiące - a efektów praktycznie brak. Nawet mam wrażenie, że obwody mi trochę wzrosły, choć nie mierzyłam, to tylko odczucie.
Dziś (za jakąś godzinkę) wyjeżdżamy do Szczecina załatwiać dalsze formalności w urzędach i kościele. Nigdy bym nie pomyślała, że będzie tyle zawracania tyłka tylko z samego faktu, że jesteśmy z różnych miast i parafii. Nic nie można zrobić od ręki, trzeba latać z jęzorem na brodzie od miasta do miasta i zdobywać kolejne zaświadczenia, potwierdzenia i inne bzdury. Jak ja nie cierpię tej całej biurokracji! (i piszę to z pozycji skończonych studiów prawnicznych - totalna porażka. Prawo powinno służyć obywatelom, a nie na odwrót )
Z ciekawszych rzeczy, to zaczęliśmy z L. chodzić na kurs tańca Potrzebny nam jak najbardziej, co byśmy gości nie rozdeptali na naleśniki na własnym ślubie
Wczoraj byliśmy na pierwszych zajęciach - są super! Poznaliśmy mnóstwo kroków podstawowych - pogubiłam się już jakie tańce były, jak na I raz to chyba aż za dużo bo nie pamiętam już co było do czego Ale za to dobrze mi szło, teraz muszę skupić się na utrwaleniu kroków.
Jak liczyłam w myśli rytm, to się gubiłam - ale jak już podłapałam intuicyjnie w rytm muzyki kroki, to tańczyło mi się bez problemu. Sama przyjemność (i spora dawka ruchu).
Instruktorka to młoda dziewczyna z Ukrainy - przepiękna! Może to zabrzmi dziwnie z punktu widzenia innej kobiety, ale ja też umiem docenić piękno i się zachwycić, a dziewczyna jest po prostu urocza. Figury totalnie jej zazdroszczę (ale to zdrowa zazdrość - bardziej podziwianie ), do tego jest bardzo sympatyczna i ciągle uśmiechnięta.
Podgadałam wczoraj Narzeczonego o instruktorkę - na zasadzie, że chciałabym mieć taką figurę - to się zdenerwował i mnie opierdzielił Jednak faceci mają chyba inne kanony piękna - kobieta chciałaby być szczuplutka, zgrabniutka, a facet woli dziewczyny o odpowiednio kobiecych kształtach. No i w sumie dobrze, że się tak różnimy - tym lepiej dla mnie, że mu się odpowiednio podobam
Lecę się dopakowywać, bo nie zdążę, zaraz wpadnie L. i będzie wielki krzyk, że ja jeszcze nie gotowa
Miłego weekendu!! (bo już chyba w weekend nie zajrzę tu, raczej będę dopiero na początku tygodnia)
Pozdrawiam
Kathieee
9 czerwca 2016, 20:12A Ty jak zwykle zabiegana :) I tak powinno być, mimo spraw i pośpiechu korzystasz że wszystkiego z zapałem, powinnaś być wzorem :) Kurs tańca super przydatna sprawa, kilka lekcji i będziecie wywijać jak zawodowcy, a przy tym nie będziecie myśleć o krokach, a poniesie was muzyka :) Ukrainki chyba z reguły ładne dziewczyny, albo po prostu ja zawsze trafiam na ładne :) W końcu polski też podobno dają radę, to ta "słowiańska krew" :)
_czarodziejka
13 czerwca 2016, 10:41Mnie się w ogóle uroda słowiańska bardzo podoba, jest taka kobieca i delikatna :))) A co do kursu tańca no to zobaczymy, oby było jak napisałaś :P
Natka1902
9 czerwca 2016, 17:37A jak twojemu przyszłemu mezowi szło :)?? tez dawał rade ?? :) Kiedy masz ten wielki dzien??
_czarodziejka
13 czerwca 2016, 10:43Nawet dawał radę :) On ogólnie ćwiczy aikido, już się kiedyś z niego śmiałam, że kroki w aikido wyglądają jakby tańczył. Tylko jak miał po prostu tańczyć to trochę gubił rytm :P Teraz jak połączył kroki z rytmem jest już całkiem nieźle :))) A ślub mamy 13 sierpnia :)
angelisia69
9 czerwca 2016, 15:39hehe kurs tanca,jejku tyle przygotowan dla jednego dnia,i ta cala biurokracja jak piszesz,wspolczuje :/ Instruktorka taka ladna?Nie widze nic zlego w zachwycaniu sie pieknem kobiety przez inna kobiete,to naturalne ;-) gdyby wszystkie byly brzydkie wg.nas to juz byloby cos nie halo i zazdrosc,a takto jest spoko.Sama sie nieraz zachwycam uroda niektorych dziewczyn.Pozdrowionka i udanego zalatwiania :P
_czarodziejka
13 czerwca 2016, 10:45Biurokracja jest naprawdę denerwująca. Nigdy tego nie lubiłam. Na szczęście mimo paru problemów (standardowo muszą jakieś wystąpić :P) udało się wszystko pozałatwiać ;)))