Hej :)))
Ale się cieszę!!! Jak rano wstałam, nie miałam pojęcia, że dzisiejszy dzień szykuje mi cudną niespodziankę! Leniwie przeglądałam sobie internet, kiedy raptem zamajaczyło mi coś krótko przed oczami w jednej linijce - "Simons i Gdańsk".
Jako, że od razu zapaliła mi się czerwona lampka, to wyszperałam - i zaskoczenie! - dziś odbyło się spotkanie autorskie z moją ukochaną autorką w Galerii Bałtyckiej, do której mam rzut beretem
No i mam, mam!! Mam zdjęcie i autograf w najnowszej książce Nawet chwilkę sobie z nią pogadałam, baaaardzo miła, ciepła, pozytywna, uśmiechnięta kobietka! Ale mam radochę!!!
Co do spraw bardziej przyziemnych, dziś zjedzone:
- otręby owsiane z owocami goji, mlekiem 2% i cynamonem,
- jabłko,
- kawa zielona,
- szklanka soku pomarańczowego z młodym jęczmieniem,
- barszcz biały z kawałkiem kiełbaski,
- 3 kanapki z chlebem słonecznikowym z: sałatą i łososiem wędzonym i ze smarowidłem i sałatą,
- drożdże,
- woda (nie wiem ile).
Jako, że dziś dzionek regeneracji to nic nie poćwiczyłam.
Wciąż jeszcze przeżywam spotkanie mojej pisarki Najlepsze, że żebym wiedziała, że dziś taka okazja się trafi, to bym chociaż włosy umyła, a tak stwierdziłam, że jutro wyjeżdżam to dopiero jutro odświeżę, będą ładniejsze na wycieczkę. No i mam to zdjęcie - ona piękna, włosy gęste, rozwichrzone, a ja jak zmokła kura, hihi Ale to nic i tak jest cudownie!
Jak się zestresowałam, to włączył mi się słowotok - podeszłam do niej i zasypałam ją słowami Nawijałam (oczywiście po polsku), a tłumaczka ledwo się wyrabiała Już nie wiem nawet co ja jej powiedziałam, chyba coś że kocham ją i jej twórczość, i że uwielbiam bohaterów W każdym razie było bardzo pozytywnie
Moja zdobycz:
Imię zamazałam, dla potrzeb anonimowości
Mam, mam autograf!
angelisia69
20 maja 2016, 03:42nie znam autorki,ale fajnie ze mialas z nia spotkanko i pogadalas sobie ;-) bez wzgledu na to jak wygladalas :P pytanko z innej beczki,otreby na sniadanie cie syca?dla mnie to tylko dodatek do platkow,samych bym nie zjadla bo jak trociny :P
_czarodziejka
20 maja 2016, 08:09Sycą i to na całkiem długo. Może to kwestia przyzwyczajenia, bo teraz nic mi rano nie smakuje tak jak otręby. :P Jak czasem dodaję banana czy inne owoce to czuję się wręcz przejedzona. Hihi, mój tata też to nazywa trocinami i mówi, że takimi zżynkami to oni kiedyś kury na wsi karmili :D:D:D