Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Dzień 22., Sukces z Chodakowską


Witajcie,

dziś wpis będzie raczej dość krótki, straciłam na razie chęci i energię na wszystko, dziś dowiedziałam się, że mój Dziadek leży w szpitalu z migotaniem serca. 

Ale wpis dodam, obiecałam, że będę dodawać codziennie, więc piszę.


Menu:

  • otręby owsiane z owocami goji, mlekiem i cynamonem,
  • 2 szklanki wody z octem jabłkowym,
  • sałatka brokułowa z 2 chlebkami wieloziarnistymi,
  • kawa zielona z kawałkiem czekolady,
  • garść migdałów,
  • burger na ciemnej bułce z wołowiną, kapustą, ogórkiem, oliwkami, pomidorem, fetą, cebulą i sosem czosnkowym,
  • 1l. wody,
  • coś jeszcze dziś wrzucę... zobaczę, albo jogurt albo jabłko.

Poćwiczone:

  • 200 brzuszków,
  • spacer 1,5h,
  • Sukces z Ewą Chodakowską

Parę słów o Sukcesie.

MASAKRA! To słowo pierwsze. Pierwszy raz ćwicząc z nią klęłam w głos. Pierwszą serię, czyli cardio zrobiłam w całości i bez przerw, zalewając się potem i sapiąc jak lokomotywa.

Drugą serię, czyli pośladki zrobiłam również w całości, choć po krótkiej przerwie po cardio - musiałam napić się wody i złapać oddech. Pośladki mnie wprost żarzyły ogniem. Ale bardzo mi ten zestaw podpasował, to chyba dla mnie najprzyjemniejsza część Sukcesu - mimo że też wyczerpująca. Zdaje się, człowiek już po cardio jakby odpoczywał - a tu ze zdziwieniem zaobserwowałam, że pot mi ciekł z czoła.

Trzecia seria, czyli brzuszki mnie dobiły. Niby codziennie robię zwykłe brzuszki, ale to była zupełnie inna bajka. Tu nie wyrobiłam już z tempem trenerki, musiałam czasem chwilkę odpuścić, bo miałam wrażenie, że zwymiotuję w trakcie ćwiczeń. Poza tym nie umiem robić ćwiczenia z unoszeniem bioder - jak leżymy, nogi do sufitu, ręce wzdłuż tułowia i unosimy biodra krótkimi ruchami. Przerosło mnie to ćwiczenie.

Ogólne podsumowanie - czujesz, że żyjesz jak to ćwiczysz. A już "po" jest przeogromna satysfakcja. Wiem, że będę do tych zestawów wracać, dam radę kiedyś zrobić wszystkie ćwiczenia idealnie.


Wczoraj podczas ostatniego ćwiczenia tabaty z Mączkowską coś mi strzyknęło w udzie. Nie byłam w stanie dokończyć tego ćwiczenia, noga bolała mnie przez noc. Mam nauczkę, rozgrzewka musi być zawsze :/


Spadam teraz... muszę się trochę pomodlić za zdrowie Dziadka. Nawet nie mam Go jak odwiedzić, mieszka od niego setki kilometrów... Starość się Panu Bogu nie udała. :(

  • angelisia69

    angelisia69

    21 kwietnia 2016, 03:37

    a mi wlasnie 3 seria najmniej sie podobala,bo juz wogole jej nie "czulam" za to poslady owszem :P Ciesze sie ze sie spodobalo.A co do dziadka,bardzo mi przykro :( moge tylko pomodlic sie za niego,nic innego nie pozostaje.Jednak nie znaczy to ze masz tracic energie i sile bo teraz wlasnie powinnas jej wskrzesac w sobie jeszcze wiecej!Tule mocno

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.