Wlasnie siedze przy trzeciej.
Wczoraj mialam masakryczny dzien. Czulam sie jak Junkie, tak mi sie chcialo strasznie cukru, ze na wieczor nie wytrzymalam i wciagnelam Milchschnitte …
Musze sie pozbierac i wyjsc z mlodym na spacer.
jakos bez przekonania to wszystko mi wychodzi.
podziwiam kobiety, ktore mowia, dzisiaj zacznam diete, badz tez zmieniam nawyki zywieniowe, (nazwijcie to jak chcecie …) i faktycznie sie tego trzymaja.
ja w momencie kiedy tylko zaczynam o tym myslec to juz przestaje wszystko funkcjonowac i zachowuje sie jak odkurzacz, najlepiej wszystko i w jak najwiekszych ilosciach ;-)
prosiaczek :-))))) ha ha ha
Lililajj
13 lutego 2014, 16:21To może najlepiej nie myśleć o diecie tylko komponować ładne i kolorowe posiłki? Ta... Łatwo mówić, wiem ;-).