Nigdy nie udalo mi sie wytrzymac na zadnej diecie dlizej niz jeden dzien
;-)
Jezeli udalo mi sie schudnac albo utrzymac wage to tylko przez spozywanie mniejszych ilosci zarelka. Co jeszcze dobrze funkcjonowalo to ostatni posilek o godzinie 18.
No i naturalnie sport.
W ciazy mialam wielkie plany jezeli chodzi o aktywnosci sportowe po porodzie. Juz mialam wyszukane kursy, ktore dodatkowo procz silowni chcialam zaliczyc …..
Plan planem, a zycie pisze inne scenariusze.
Porod zakonczyl sie cesarka i tym sposobem do pol roku mam przykazanie od lekarza tylko spacerki i jakies tam lekkie pierdoly do cwiczenia.
Poczekam jeszcze do konca 3 miesiac i wtedy dodam gazu. Nie wytrzymam tak dlugo.
A co do diety …. hm
Mam wykupiona diete Vitali ale ….. jestem za leniwa zeby jesc wedlug tych przepisow i tym sposobem jem to co jest w domu, uwazajac przy tym zeby nie przekroczyc zalecanych 1300 cal na dzien.
Dzisiaj wreszcie sie sama przed soba przyznalam, ze to nie ma sensu, bo nie wiem czy faktycznie mieszcze sie w tych 1300 czy moze jest wiecej…. bo wszytsko jest na oko.
Dyscyplina, to jest to czego najczesciej brakuje.
hipa1981
20 lutego 2014, 10:20Ja tą dietę vitalii traktuję jako szablon. Zmieniam w sumie każdy posiłek na swój tylko, żeby bilans się zgadzał.